Analiza MCI zawsze ściąga na mnie gromy value investorów, którzy oburzają się, że spółki nie powinno się analizować fundamentalnie (operacyjnie) tylko portfelowo, co jest niemożliwe na podstawie treści sprawozdań, które nie mają treści, no i patrzą w tył, a nie w przód. I wszystko racja, ale inwestorzy nie tylko value jednak interesują się tym co się dzieje w finansach, a mnie interesuje, jak performuje każda analizowana spółka - niezależnie czy łowi ryby, nawija druty czy sadzi ziemniaki.
Analityka wskaźnikowo-wycenowa już jest w systemie:
www.stockwatch.pl/gpw/mci,wykr...Poniżej krótkie omówienie zawartości raportu i osiągniętych wyników.
Sam II kwartał, bo te dane są nowe, wyszedł wynikowo na mały minus. Tym samym odebrał spółce prawie 4 mln zł z renty wieczystej, co przekłada się na spadek wartości dochodowej o 19 mln zł, a więc ~36 gr na akcję. To nie jest wiele, tyle że kierunek niefajny. Spółka ma aktywów netto 5,45 zł na akcję, a generuje z nich zwrot w rachunku wyników tylko 36 gr czyli 6,6%. Tyle prosta matematyka, która się tutaj jednak nie sprawdza. Oto dlaczego.
W II kwartale MCI wykonało znów swój popisowy numer ze wzrostem aktywów o 45 mln zł i wartości księgowej o 22 mln zł, płacąc ledwie 328 tys. zł podatku dochodowego. Rachunek wyników nie nadaje się więc do oceny rentowności spółki w prosty sposób. Ale zwrócę uwagę na jedną rzecz: w serwisie liczymy ROA zaawansowaną metodą, tj. nie jak studenci dzieląc zysk netto przez aktywa z końca okresu, tylko troszkę staranniej: dzieląc NOPAT przez średni poziom aktywów w ostatnich 12 miesiącach. Usuwa to koszt odsetek ponieważ jest on kosztem posiadania aktywów, a nie kosztem uzyskiwania zwrotu z nich, oraz uwzględnia efekt tarczy podatkowej. Ten odczyt dla MCI jest bardzo korzystny, bo wynosi aż 16%. Znacznie się poprawił od roku 2009, ale jest i tak o ponad połowę niższy niż w roku 2007 i do połowy 2008.
Dla tak raportującej spółki nie jest też możliwe poleganie na wszystkich rodzajach wycen, gdyż są one skonstruowane pod działalność biznesową, a nie funduszową (do tego w części omijającą przechodzenie przez wynik). Fakty po dzisiejszym raporcie są takie, że WK na akcję
spadła z 6,09 zł do 5,99 zł, a to z powodu zwiększenia liczby akcji, mimo że wartość księgowa ogólnie urosła. Niestety pies nigdy nie dogoni własnego ogona. Można na to patrzeć w dłuższej perspektywie i zauważyć, że w ciągu roku WK na akcję jednak wzrosła z 4,90 zł czyli o ponad 1 zł na akcję, zaś w ciągu 2 lat z 4,75 zł. Spółka buduje więc wartość wewnętrzną, nie ujawniając jej po stronie dochodowej, tylko akumulując w bilansie.
Wchodząc głębiej w sprawozdanie można znaleźć pulpit sterowniczy służący do regulacji wartości aktywów. Na str. 42 w Nocie 11 są Zyski i straty z inwestycji. Przyrost o 12 mln zł został wykonany aktualizacją wartości certyfikatów TechVentures aż o 35 mln zł. Skompensowało to aktualizację EuroVentures w dół o 16 mln zł oraz ABC Daty w dół o 5 mln zł. Dalej jest jeszcze lepiej: wycena opcji na akcje ABC to 8 mln zł, a zysk ze zbycia akcji ABC w okresie to 3,3 mln zł. Poprzez te wyceny, dane finansowe właśnie patrzą w przód, a nie w tył. Wcześniej poprzez upublicznienie ABC Daty, MCI wykazało przyrost aktywów o prawie 50 mln zł, co widać w Nocie 21 na str. 50.
Muszę powiedzieć, że mój aparat analityczny nie jest w stanie wywlec na światło dzienne tego, co dzieje się w spółce. Wyniki są generalnie uznaniowe, przepływy znikome, czyli tak jak w funduszu: wejścia i wyjścia rozłożone na wiele lat, przy czym tylko część projektów (ta mniejsza) naprawdę się udaje. Oddaję głos value investorom, a sam stwierdzam tylko, że ani w I ani w II kwartale MCI nie wygenerowało gotówki ze swojej działalności. Półrocze kończy stanem kasy 27,5 mln zł, ale praktycznie w całości pochodzi ona z emisji obligacji. Jako taka grupa rośnie wewnętrznie, ale akcjonariusze nadal nie uczestniczą bezpośrednio w tym wzroście.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.