W tym roku Grupa Azoty zmaga się niesprzyjającym otoczeniem. Jednym z czynników szkodzącym wynikom spółki są niższe ceny nawozów niż przed rokiem. Niemniej II kwartał pokazał, że grupa potrafi zaskoczyć. Na czysto Azoty w ubiegłym okresie zarobiły o 38 proc. więcej niż zakładał konsensus rynkowych ekspertów.
Teraz rynek szykuje się na wyniki III kwartału. StockWatch.pl zapytał maklerów, czego spodziewają się po raporcie finansowym chemicznej grupy.
– Rynkowy konsensus na cały rok przewiduje dla Grupy zysk EBITDA na poziomie ok 1 mld zł i uważam, że ten poziom powinien być przez spółkę osiągnięty. Jeżeli zaś chodzi o sam III kwartał to patrząc wyłącznie na ceny benchmarkowe produktów oraz sezonowe wolumeny powinien być on podobny do II kwartału. Dodatkowo, należy jednak pamiętać o awarii w Zakładach Azotowych Kędzierzyn, która wg mnie istotnie przełoży się na wyniki zaraportowane i może być pewnym zaskoczeniem dla rynku.- mówi Wojciech Kozłowski, analityk Espirito Santo Investment Bank.
Ekspert zaznacza, że na rynku nawozowym oddala się spodziewane w 2015 roku odbicie. Wszystko przez spadek cen zbóż. Dlatego zdaniem biura, jeśli chodzi o przyszłe wyniki Grupy Azoty, to dużo będzie zależało od tego na ile spółka osiągnie cele zakładane w planie operacjonalizacji strategii. Istotne mogą być też działania w zakresie fuzji i przejęć. Ważne też będą kwestie gazowe. W środę zarząd PGNiG poinformował, że nie spodziewa się, by dostawy gazu do największych klientów spółki musiały być ograniczane w okresie zimowym, nawet gdyby Gazprom nie realizował w pełni zamówień. Spółka posiada rekordowe ilości gazu w magazynach i dysponuje dostępem do interkonektorów, dzięki czemu jest w stanie wywiązywać się ze swoich kontraktów. Tymczasem w ubiegłym tygodniu PGNiG podało, że dostawy gazu z kierunku wschodniego w poniedziałek były o około 20 proc. niższe od zamówienia, we wtorek o około 24 proc., a w środę o 45 proc. Również w kolejnych dniach były poniżej poziomów, o które wnioskowała spółka.
– Obecnie nie ma ryzyka zagrożenia dostaw. Jednak gdyby doszło do bardzo dużych przerw w dostawach, to moim zdaniem będzie to widoczne w wynikach. Natomiast jeśli w okresie zimowym nie doszłoby do żadnych istotnych zakłóceń w dostawach rosyjskiego gazu, to w magazynach zalegałby rekordowo wysokie pokłady gazu. Wówczas duża nadpodaż w Polsce i Europie Zachodniej wywołałaby spadek cen. To mogłaby wykorzystać Grupa Azoty na zakupienie taniego gazu. – mówi Wojciech Kozłowski.
>> Wskaźnik C/WK spółki to 1,20 przy średniej dla sektora 1,22 >> Analizę wskaźnikową Grupy Azoty uwzględniającą wyniki za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Ciekawa sytuacja jest także na kursie akcji spółki. Obecnie notowania wahają się na poziomie 70 zł, co daje kapitalizację na poziomie blisko 6,9 mld zł. Akcje trzymają wysoki kurs, a języczkiem u wagi są zakusy Rosjan wobec polskiego giganta. W czerwcu Akron poinformował o przekroczeniu progu 20 proc. w akcjonariacie Grupy Azoty. Wcześniej w 2012 roku próbował bezskutecznie przejąć kontrolę, ogłaszając wezwanie. Skarb Państwa posiada 32.734.509 akcji, czyli 33 proc. całego kapitału akcyjnego w spółce.
– Naszym zdaniem obecna wycena akcji Grupy Azoty jest bardzo wysoka. Ma to związek z obecnością Akronu w akcjonariacie spółki. Widać, że rosyjski inwestor jest zdeterminowany i skupuje akcje nawet z rynku. Jednak z drugiej strony można zastanowić się co stałoby się z kursem gdyby Akron zdecydował się na sprzedaż udziałów. Wówczas mogłaby nastąpić przecena akcji. – ocenia Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK.
W czwartek akcje spółki mają problem z obraniem jednego kierunku. W skali sześciu miesięcy zyskały na wartości 24 proc., a w skali roku straciły 1 proc.
