Zdołowany kurs akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) wreszcie śmielej ruszył w górę. Na środowej sesji walory spółki surowcowej zdrożały aż o 19 proc. przy całkiem sporych obrotach. Bezpośrednim impulsem do gwałtownej zwyżki okazały się nowe plany rządu w kwestii sektora górniczego. Plan naprawczy Kompanii Węglowej (KW), przyjęty przez Radę Ministrów, przewiduje podział majątku.
Cztery kopalnie (KWK Bobrek-Centrum, KWK Sośnica-Makoszowy, KWK Brzeszcze, KWK Pokój) trafią do Spółki Restrukturyzacji Kopalń w celu wygaszania działalności. Część kopalń, w których wydobycie jest ekonomicznie uzasadnione dołączy do spółki celowej utworzonej przez Węglokoks (docelowo 9 kopalń), w którą zainwestować może też polski sektor energetyczny. Reszta majątku niezwiązana z działalnością górniczą zostanie przeznaczona do likwidacji lub sprzedaży. Pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk poinformował, że jeśli plan naprawczy nie zostanie wdrożony, to Kompania Węglowa upadnie. Celem zarządu KW jest m.in. obniżenie w 2015 r. kosztów wydobycia węgla z ponad 300 do 200 zł za tonę.
Kopalnie przeznaczone do likwidacji, w ciągu trzech ostatnich lat wygenerowały 1,9 mld zł straty, mimo zainwestowania w nich w tym samym czasie 670 mln zł. Koszt całego programu dla KW rząd szacuje na 2,3 mld – 1,4 mld w 2015 i 0,9 mld w 2016 r. Likwidacja kopalń i urlopy sfinansowane zostaną z dotacji budżetowej, odprawy – z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
– Dobra wiadomość jest taka, że najgorsze kopalnie zostaną zdjęte i będą zamknięte na koszt podatnika. To najważniejsze. Pozytywne jest też to, że jeśli te wspomniane przez rząd kopalnie zostaną zamknięte, to mówimy o zniknięciu produkcji rzędu 6-6,5 mln ton węgla. To byłoby korzystne dla Bogdanki, ale i dla JSW, czy po części dla NWR. – ocenia Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale (PAP).
Z kolei analitycy DM PKO BP postrzegają rządowy program naprawczy jako neutralny dla JSW, ponieważ systemowe problemy sektora związane z przywilejami górniczymi tj. deputaty węglowe, 14 pensja, nie zostały zaadresowane. Wierzą, że JSW będzie potrzebowało wdrożyć swój program restrukturyzacji, a ryzykiem wciąż pozostaje potencjalna emisja akcji.
>> Interesujesz się sytuacją fundamentalną JSW po wynikach za trzeci kwartał? >> Zobacz analizę najnowszego raportu przygotowaną przez analityka portalu StockWatch.pl
Należy pamiętać, że na światowym rynku węgla koksowego, na którym działa JSW, od dłuższego czasu nie widać poprawy. Ceny są tak niskie, że większość przemysłu wydobywczego notuje straty. W obronie kopalnie zwiększają wolumen wydobycia. To jednak prowadzi do ogólnego zwiększenia podaży, co ma negatywne przełożenie na ceny. W konsekwencji podejmowane są też decyzje zamykania nierentownych kopalni, co z kolei skutkuje wyprzedażami i w konsekwencji dalszym wzrostem podaży. JSW po trzech pierwszych kwartałach 2014 roku miała na kącie spadek przychodów z 5,79 mld zł do 4,78 mld zł, czemu towarzyszyły straty. Na poziomie EBIT było to 365,5 mln zł, a netto 302,6 mln zł.
Pokłosiem słabych wyników spółki i niepewnej perspektywy była cała seria rekomendacji sprzedaj, gdzie pojawiały się wyceny nawet poniżej 20 zł za akcję. Tymczasem w środę na rynek trafiła rekomendacja Citigroup ze wskazaniem kupuj. Biuro podniosło zalecenie ze sprzedaj, choć obniżyło cenę docelową z 35 zł do 26 zł. Na wczorajszej sesji akcje JSW wydobyły się na poziom powyżej 20 zł. Niemniej w dłuższym terminie cały czas fatalnie wygląda stopa zwrotu. W skali ostatniego roku jest to ponad 60 proc. na minusie.