9 maja Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku przekazał spółce Petrolinvest wniosek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku. Według komunikatu, wniosek został złożony 4 stycznia 2016 roku. Jednocześnie spółce przekazane zostało postanowienie sądu z 4 maja 2016 roku o zabezpieczeniu majątku poprzez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego.
– Spółka prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami, które w ocenie zarządu spółki doprowadzą do pozyskania środków w pełni zabezpieczających spłatę wymagalnych zobowiązań wobec ZUS. – czytamy w komunikacie spółki.
Petrolinvest był 311. spółką na warszawskiej GPW i jednocześnie pierwszą poszukiwawczo-wydobywczą. Cena emisyjna akcji ustalona została na poziomie 227 zł, a stopa redukcji w transzy adresowanej do inwestorów indywidualnych wyniosła 90,99 proc. Choć spółka nie wydobyła wówczas ani jednej baryłki ropy, rynek już w pierwszym dniu handlu nagrodził ją olbrzymią zwyżką. W trakcie sesji 16 lipca 2007 r. inwestorzy oszołomieni zawrotnym wzrostem kursu rzucili się na walory spółki. Ostateczne na zamknięciu kurs akcji wyniósł 590 zł, a obroty przekroczyły wówczas 206 mln zł. Pierwsze dni handlu papierami Petrolinvestu wywindowały notowania do historycznego szczytu na poziomie 842 zł. Spółka kojarzona z Ryszardem Krauze błyskawicznie stała się mekką spekulantów. Jedak z upływem czasu spadki kursu, nowe emisje akcji oraz specyficzna polityka informacyjna zniechęciły inwestorów. Obecnie jeden walor spółki kosztuje zaledwie 24 grosze.
Środki pozyskane z emisji miały być wykorzystane do na inwestycje w rozwój działalności poszukiwawczo-wydobywczej, m.in. na pokrycie podwyższenia kapitału zakładowego w spółce Occidental Resources, pożyczki dla innych spółek poszukiwawczych oraz finansowanie inwestycji w ramach posiadanych koncesji. Hasłem były wiercenia w Kazachstanie, które miały przynieść spółce krocie.