W poszukiwaniu najbardziej rentownych spółek kierowaliśmy się wskaźnikiem rentowności kapitałów własnych (ROE – Return on Equity). ROE oznacza zwrot na kapitale akcyjnym, czyli pokazuje ile zysku przyniosła w ostatnim roku działalność w odniesieniu do kapitałów własnych. Wskaźnik liczymy jako roczny zysk netto do średniorocznego poziomu kapitałów własnych ogółem spółki lub grupy kapitałowej na poziomie skonsolidowanym. Uwaga, błędne odczyty otrzymalibyśmy, jeżeli obliczenia ROE byłyby oparte o kapitał na koniec okresu lub z jego początku – to często spotykane uchybienie. Warto w tym miejscu podkreślić, że ROE jest wyjątkowo lubiany przez Warrena Buffetta – guru wśród giełdowych inwestorów.
>> Gruby portfel to również trudny do osiągnięcia cel. Zobacz komu w zeszłym roku udało się zgromadzić najwięcej gotówki. >> 10 spółek z największą gotówką.
Różnie przyjmowane są dla ROE poziomy służące jako benchmark. Nie powinien być on niższy niż 12 proc., lub nawet 15 proc., ponieważ działalność gospodarcza wiąże się z ryzykiem. Spółki przynoszące 5 proc. zwrotu na kapitale powinny schować się ze wstydu, a ich akcjonariusze przenieść środki na lokatę.
By wyłonić najbardziej rentowne i zarazem zdrowe spółki, nałożyliśmy dwa dodatkowe wymogi: dodatni zysk i dodatni kapitał własny (bo jak wiadomo z matematyki, licząc ROE dla bankruta można uzyskać piękną dodatnią liczbę) oraz dodatnie przepływy operacyjne za ostatni kwartał, czyli zysk potwierdzony gotówkowo.
W ten sposób stworzyliśmy listę 15 najbardziej rentownych spółek na GPW. Na pierwszym miejscu bezapelacyjnie, znalazł się Żywiec którego ROE wynosi równo 90 proc. W tym miejscu należy zauważyć, że producent piwa na tle całej piętnastki nie prezentuje się już tak dobrze pod względem rentowności EBITDA oraz netto. Do tego uwagę zwracają przewartościowane względem branży wskaźniki giełdowe C/WK, C/Z oraz EV/EBITDA, które wynoszą odpowiednio 16,57, 18,35 oraz 11,97. A jeżeli ktoś i tak już rzuca się aby złożyć zlecenie maklerskie, niech uwzględni iż free float jest poniżej 2 proc., a akcje są po ponad 550 zł. Nie tylko nie ma płynności, ale w każdej chwili grozi wykup przymusowy. Zresztą od lat, póki co ciągle teoretycznie.
Na drugim stopniu podium znalazł się estoński producent damskiej bielizny Silvano. Poziom ROE w tym wypadku to ponad 61 proc. Spółka ma wysoki poziom rentowności jak na branżę lekką. Warto zauważyć, że jest to od kilku kwartałów zasługą połączenia przychodów w euro i rublach rosyjskich oraz kosztów produkcji w rublach białoruskich.
Na trzecim miejscu znalazł się Quercus. Fundusz inwestycyjny mimo słabej koniunktury na rynku osiągnął zwrot na kapitale akcyjnym aż 51 proc. i rentowność EBITDA 32 proc., choć w wypadku spółki z sektora finansowego nie wystarczą tradycyjne miary stosowane do spółek produkcyjnych czy handlowych.
Tuż za pierwszą trójką uplasował się KGHM, który w ujęciu wartościowym zdeklasował rynek pod względem zysku netto. Wynik przełożył się na 47-proc. poziom ROE. W tym wypadku należy mieć na uwadze, że zarobione w ubiegłym roku 11,34 mld zł, to rezultat nie do powtórzenia w najbliższych latach. Zeszłoroczny wynik jest efektem dobrej koniunktury na produkty giganta, wysokich cen miedzi oraz zdarzenia jednorazowego – sprzedaży udziałów w Polkomtelu. W tym roku takich takich ekstra plusów już nie będzie, a dodatkowo od II kwartału KGHM zostanie obciążony podatkiem od kopalin. >> Prognoza KGHM na 2012 r. mówi wprost: powtórki wyniku nie będzie.
Problem z powtórzeniem imponujących zysków może mieć inna wysoko uplasowana w rankingu spółka. Mowa o Budimeksie, który działa w branży budowlanej i też ma swoje troski. >> Zobacz wyniki. Sam zarząd przyznał miesiąc temu, że ubiegłoroczna poprzeczka zysku netto może okazać się nie do przeskoczenia w 2012 r. ROE dla Budimeksu wyniosło 37 proc. przy najniższej w stawce rentowności zysku netto (5 proc.).
>> Potrzebujesz bardziej skomplikowanych kryteriów wyboru spółek? >> Zobacz co da się wycisnąć z naszego Skanera fundamentalnego.
W naszym rankingu znalazły się także dwie spółki chemiczne. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ branża ma za sobą bardzo udany rok, w którym udało się osiągnąć rekordowe zyski. Pozostaje tylko pytanie, jak długo uda się utrzymać wysoką formę, ale póki co Police i Synthos mogą pochwalić się odpowiednio 36 i 33 proc. zwrotem na kapitale akcyjnym. Dobre wyniki sprawiły, że branża chemiczna stała się pupilkiem inwestorów w tym roku.
>> StockWatch.pl trzy tygodnie temu zwracał uwagę na nadchodzące dobre wyniki spółek z tej branży. Zawiodła tylko jedna. >> Mocna talia: pięć spółek chemicznych na burzliwe czasy.
Gigantyczną rentownością popisała się Emperia – marża netto wyniosła aż 540 proc. Wynik jest imponujący, ale oparty na transakcji jednorazowej. Chodzi tu o sprzedaż spółki Tradis na rzecz Eurocash. Podobna sytuacja wystąpiła w Kompapie, gdzie na wysoki zysk netto złożyło się m.in. przeszacowanie wartości aktywów przejętych spółek.
W naszym zestawieniu zagościło też kilka małych i mniej znanych spółek. W tym gronie znalazły się Benefit, Best oraz Megaron. Każda z nich może pochwalić się przyzwoitym ROE. Uwagę zwraca także firma transportowa Trans Polonia, która w zeszłym roku zapadła w pamięć dzięki komunikatom o podnoszeniu prognoz finansowych. Na uznanie zapracowało także niedawno debiutujące Europejskie Centrum Odszkodowań (EUCO). Spółka w 2011 r. wypracowała największy zysk w swojej siedmioletniej historii.
Przy okazji najbardziej rentownych spółek warto zauważyć, że są one w większości drogie od strony wyceny rynkowej. Taki wniosek płynie z aktualnych wskaźników giełdowych. C/WK tylko gdzieniegdzie jest poniżej 1, a w pozostałych wypadkach potrafi zawitać na poziom 4, 5 albo nawet 6. Rynek nie przesadza natomiast z wycenami dochodowymi, C/Z rzadko przekracza 10. Dzieje się tak dlatego, że spółki w większości są dojrzałe, duże i wolno rosnące, więc nie ma co dyskontować. Widać także, gdzie rynek już teraz uwzględnia pogorszenie wyników oraz niskie wskaźniki na danych historycznych. Tu przykładem są KGHM i Emperia.
>> Nie wszystkim spółkom w ubiegłym roku poszło tak dobrze. Niektóre musiały się pogodzić z olbrzymią stratą oraz sięgać po kredyty. >> 11 najbardziej zadłużonych spółek.