
DM BOŚ podniósł cenę docelową dla JSW do 70 zł/akcję
Analityk DM BOŚ ze względu na wysokie ceny węgla we wrześniu podwyższył prognozy wyników finansowych i wycenę JSW oraz podtrzymał pozytywne nastawienie do spółki (Kupuj + Przeważaj; 12M EFV = 70 zł na akcję).
– We wrześniu ceny referencyjne australijskiego węgla wzrosły do 400 USD/t i nawet jeśli przeczuwamy, że takie ceny nie utrzymają się w dłuższym horyzoncie, nie sposób nie zauważyć, że są one znacznie wyższe od naszych wcześniejszych prognoz rzędu odpowiednio 230 USD/t i 200 USD/t dla IV kw. br. i na 2022 rok. W naszych bieżących prognozach przyjęliśmy scenariusz stopniowego spadku cen węgla na podobieństwo scenariusza przyjętego dla cen gazu. Zakładamy w IV kw. 2021 cenę węgla w wysokości 375 USD/t, a w I kw./ II kw./ III kw./ IV kw. 2022 roku 325/ 300/ 250/200 USD/t, co wskazuje na wzrost o 69 USD/t oczekiwanej średniej ceny węgla w 2022 roku do 269 USD/t. Na pierwszy rzut oka taka korekta może się wydawać relatywnie nieduża (szczególnie na tle obecnych notowań cen surowca w wysokości 400 USD/t), niemniej skutkuje ona niewiarygodnie wysokim podwyższeniem oczekiwanej EBITDA o 3,5 mld zł w segmencie węgla ledwie w rocznym okresie. Pragniemy zwrócić uwagę na fakt, że wskazany wzrost prognoz byłby jeszcze wyższy (o 10 mld zł), gdybyśmy przyjęli w 2022 roku oczekiwaną cenę węgla w wysokości 400 USD/t – czytamy w raporcie przygotowanym przez Łukasza Prokopiuka, analityka DM BOŚ.
Ekspert podtrzymuje natomiast prognozy EBITDA na lata 2023-28. Tymczasem 12-miesięczna wycena docelowa rośnie o prawie 60 proc. do 70 zł na akcję, co jest wyłączną konsekwencją podwyższenia zysków oczekiwanych w IV kw. br. i w 2022 roku. Wrażliwość wyceny JSW na ceny referencyjne węgla jest ekstremalnie silna. Prokopiuk ocenia inwestycję w walory spółki jako wysoce ryzykowną.
– Mamy świadomość negatywnych sygnałów dochodzących z Chin, ale zakładamy, że nasze oczekiwania cen węgla uwzględniają już słabnące perspektywy chińskiej gospodarki. Uważamy, że coraz bardziej pesymistyczny obraz chińskiej gospodarki w przyszłości zapowiadany słabszymi odczytami PMI, kryzysem energetycznym, rozszerzeniem zakazów dotyczących ochrony klimatycznej oraz problemami Evergrande stanowi ostrzeżenie i zapowiedź spadków referencyjnych cen węgla w nadchodzących tygodniach, co uwzględniliśmy w naszych prognozach. Jak już wspominaliśmy, przyjęliśmy scenariusz stopniowych spadków cen surowca w 2022 roku. W obecnej chwili uważamy, że nagłe załamanie cen węgla (polegające na obniżeniu się ich o połowę w ciągu miesiąca) jest mniej prawdopodobne, a to z 2 powodów. Po pierwsze, większość cen innych surowców utrzymujących się obecnie na wysokim poziomie musiałaby zanotować gwałtowne spadki, a jest to mało prawdopodobne. Po drugie, chiński zakaz importu australijskiego węgla może, naszym zdaniem, sztucznie wspierać ceny węgla (chyba, że byłby nagle zniesiony) – czytamy w raporcie.
Analityk podtrzymuje ocenę, że kluczowe znaczenie ma podejście chińskiego rządu do zakazu importu australijskiego węgla – ekspert uważa to za jeden z najpoważniejszych czynników ryzyka dla walorów JSW. W styczniowym raporcie nt. JSW Prokopiuk przywołał kwestię znaczenia wprowadzenia zakazu importu australijskiego węgla przez Chiny. Analityk DM BOŚ oczekiwał wtedy jego rychłego odwołania oceniając zakaz jako kompletnie pozbawiony logiki i szkodliwy dla chińskiej gospodarki. Jednak zakaz obowiązuje do dzisiejszego dnia i zainicjował serię zdarzeń, które stoją za szeroko zakrojonym wzrostem cen surowców energetycznych w skali globalnej.
– Na początku oczywiście wzrosły ceny węgla energetycznego i metalurgicznego w Chinach, które zastąpiły węgiel z Australii droższym amerykańskim i kanadyjskim, podczas gdy większość surowca australijskiego trafiło na eksport do Europy (która jest zwykle głównym kierunkiem eksportowym amerykańskiego surowca). Wszystko to przyczyniło się do wzrostów globalnych referencyjnych cen węgla, między innymi wskutek powstania niedoborów węgla i 2-3-krotnego wydłużenia transportu (nie można pominąć dodatkowego negatywnego wpływu pandemii powodującego wzrost kosztów frachtu ani niesprzyjających warunków pogodowych w postaci huraganów). Zgodnie z naszymi obserwacjami, wprowadzenie zakazu importu węgla z Australii przez Chiny doprowadziło do ogromnych podwyżek cen energii elektrycznej, koksu, stali i rudy żelaza w Chinach, co z kolei musiało skorygować w górę ceny różnych surowców – czytamy w raporcie.
Według analityka niewiarygodne wydaje się, że według oficjalnych chińskich danych statystycznych łączny import węgla do Chin w okresie od stycznia do sierpnia zmalał aż o 42 proc. skutkując odczuwalnym niedoborem. Nic dziwnego, że Chiny zaangażowały się w import różnych surowców energetycznych nie licząc się z kosztami, ani że obecnie kraj ten boryka się z przerwami w dostawie prądu, które negatywnie odbijają się na całej gospodarce. Mimo zaskoczenia analityk widzi stosunkowo łatwe rozwiązanie tego problemu, a jest nim zniesienie zakazu importu australijskiego węgla przez Chiny. Taka decyzja chińskiego rządu mogłaby spowodować szybkie załamanie światowych cen węgla, co byłoby najgorszym możliwym scenariuszem z punktu widzenia JSW, jaki ekspert sobie obecnie wyobraża.
Analityk podkreśla, że inwestorzy powinni mieć świadomość ryzyk związanych z inwestycją w JSW, których jest kilka. Największe z nich to wzrost kosztów energii, pracy (premie pracownicze) oraz oraz nakładów inwestycyjnych. To wszystko może sprawiać, że mimo sprzyjającej koniunktury spółka może nie wypłacić dywidendy w najbliższych latach.
– Przede wszystkim, dobre warunki makroekonomiczne są czynnikiem negatywnie oddziałującym na oczekiwane koszty produkcji spółki. Należy zdać sobie sprawę, że w obecnych warunkach koszty wynagrodzeń, usług zewnętrznych, surowców i energii w latach 2021-23 będą rosnąć w niepokojąco szybkim tempie (w 2022 wzrost kosztów może przyspieszyć zważywszy na znakomite warunki makroekonomiczne). Po drugie, zarówno w 2021, jak i w 2022 roku wydatki inwestycyjne JSW prawdopodobnie pozostaną na bardzo wysokim poziomie rzędu 2,5 mld zł, co stanowi jaskrawy kontrast wobec okresu 2017-18, kiedy koszty przygotowawcze i koszty maszyn górniczych znajdowały się na bardzo niskim poziomie (a roczne wydatki inwestycyjne wynosiły zaledwie 1 mld zł). Po trzecie, nawet gdybyśmy założyli, że spółka wygeneruje solidną EBITDA w 2021 i 2022 roku, raczej nie przełoży się to na wypłatę dywidendy, prędzej będzie stanowiło czynnik ryzyka w odniesieniu do kosztów operacyjnych (prawdopodobne premie pracownicze). Wreszcie po czwarte, należy oczekiwać, że ewentualne dyskonto cenowe sprzedaży węgla w przypadku JSW w nadchodzących kwartałach wzrośnie – czytamy w raporcie.
Grupa JSW to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego typu 35 (hard) i znaczący producent koksu w Unii Europejskiej. Spółka jest notowana na GPW od 2011 roku.
Rekomendacja dla JSW powstała 10 października 2021 r. Autorem rekomendacji jest Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Wymagany prawem disclaimer jest do pobrania TUTAJ