
Fot. Biomed-Lublin
Jeszcze w sobotę dziennikarz Radia ZET, Mariusz Gierszewski informował, że otrzymał od Agencji Badań Medycznych dane wskazujące, że preparat Biomedu-Lublin nie przeszedł pomyślnie testów. Dziś spółka potwierdziła te doniesienia.
– W przesłanej informacji SPSK 1 wskazał, że „decyzja o zakończeniu badań została podjęta na podstawie dokonanych ustaleń z Agencją Badań Medycznych, mając na względzie optymalizację finasowania badania ze środków publicznych, wobec wyników wskazujących na brak osiągnięcia celów projektu. Wyniki analizy danych pierwszych 100 pacjentów, włączonych do badania, wskazują, że dodanie wytworzonej z osocza swoistej Immunoglobuliny anty-SARS-CoV2 do standardowej terapii nie ma statystycznie istotnego wpływu na określone w protokole badania punkty końcowe – czytamy w komunikacie.
Projekt był finansowany w całości przez Agencję Badań Medycznych. SPSK 1 był beneficjentem i liderem projektu w ramach konkursu na realizację projektów dedykowanych minimalizacji zagrożenia epidemiologicznego związanego z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2. Biomed Lublin, który odpowiedzialny był za dostawę wytworzonego według własnej technologii produktu leczniczego do badań klinicznych – Immunoglobuliny anty SARS CoV 2 oraz Instytut Hematologii i Transfuzjologii byli w tym projekcie konsorcjantami.
– Uwzględniając wyniki badania preparatów o działaniu przeciwwirusowym, stosowanych u pacjentów hospitalizowanych z COVID-19, należy wnioskować, że grupą, która mogłaby odnieść korzyść, są osoby w bardzo wczesnej fazie zakażenia. Powyższe wymagałoby potwierdzenia w odrębnym badaniu klinicznym. Decyzja dotycząca możliwości kontynuowania prac badawczych w ramach nowego badania klinicznego (zmiana parametrów protokołu badania i profilu realizatorów) nie należy do Samodzielnego Publicznego Szpitala klinicznego Nr 1 w Lublinie – czytamy w komunikacie.
Biomed-Lublin podał, że jest gotów na dalszą współpracę w ramach konsorcjum lub innej formie jako dostawca technologii i produktu do badań klinicznych. Jak zaznaczono, spółka udowodniła podczas projektu, że posiada technologię i jest w stanie wytworzyć bezpieczny produkt z osocza ozdrowieńców.
O leku na bazie osocza głośno było we wrześniu 2020 r., gdy senator Grzegorz Czelej, przewodniczący Rady Społecznej Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie ogłosił plan rozpoczęcia badań. Spółka posiadała wówczas próbną partię potencjalnego leku na SARS-CoV-2 wyprodukowanego z osocza zebranego wśród ozdrowieńców z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
– Mamy lek, polski lek na COVID-19! Lek, który działa. Lek, który zabija COVID-19 – ogłosił na Twitterze Grzegorz Czelej.
Mamy lek, #PolskiLekNaCOVID19! Lek, który działa. Lek, który zabija #COVID19! pic.twitter.com/Xbe1iK5khb
— dr Grzegorz Czelej ?? (@CzelejGrzegorz) September 23, 2020
Biomed-Lublin Wytwórnia Surowic i Szczepionek jest polską firmą farmaceutyczną działającą od 1944 roku. Firma zajmuje się produkcją preparatów leczniczych (leki na receptę, wyroby medyczne oraz odczynniki laboratoryjne, stosowane w laboratoriach biochemicznych i medycznych). W poniedziałek na starcie sesji akcje spółki traciły 32 proc. – za jeden walor płacono 4,50 zł wobec piątkowego zamknięcia na poziomie 6,65 zł. Przecena szybko została zmniejszona. Kwadrans po starcie sesji kurs dotarł do 5,65 zł i ponownie zawrócił na poludnie. Około 10:00 za jeden walor Biomedu-Lublin płacono 4,90 (-26 proc.)