BETA ETF to marka polskich funduszy ETF tworzonych przy współpracy AgioFunds TFI oraz Beta Securities Poland. Obecnie notowanych 9 funduszy cieszy się rosnącą popularnością zwłaszcza wśród inwestorów indywidualnych. Celem funduszy typu ETF jest odwzorowanie zachowania określonego indeksu. Dlatego dni, w których dochodzi do zmian w składzie portfela indeksu, są wyjątkowo wymagające dla zarządzających.
– Ostatni piątek, czyli Trzy Wiedźmy, rebalancingi indeksu, zmiany roczne w indeksach. Faktycznie, był to jeden z najcięższych dni pracy (…) Mieliśmy spółki, które wychodziły z WIG20 (Asseco Poland) i wchodziły (Budimex). Na linii mWIG40-sWIG80 również mieliśmy transakcje. Do mWIGu zostały zakwalifikowane Rainbow, Synektik, ale i w drugą stronę przechodziły spółki. Do sWIGu dołączyła nowa spółka. Także tych transakcji trochę było pod względem spółek, plus samo dostosowanie portfela, rolowanie kontraktów futures i tych ponad 2000 ze strony naszych funduszy. Także niewątpliwie bardzo pracowity dzień – wspomina Mateusz Mucha, zarządzający funduszami BETA ETF.
– Najwięcej pracy wygenerowały zmiany ogłoszone wcześniej przez GPW Benchmark, natomiast zamieszanie wokół LPP było przysłowiowym posypaniem rany solą. Zastanawialiśmy się, jak to się potoczy, bo handel akcjami LPP wielokrotnie był przerywany. Na szczęście LPP nie wychodziło z indeksu WIG20, więc nie mieliśmy presji podaży, że musimy sprzedać akcje spółki lub przerzucić do innego indeksu – dodał.
Pod względem wielkości oferty, liczby funduszy czy wartości obrotów Polska na globalnej mapie funduszy ETF ma symboliczną pozycję.
– Jeżeli tak szukać jakiegoś porównania, to jesteśmy jak Stany Zjednoczone w latach 70-tych, 80-tych, gdy ETF-y dopiero zaczęły raczkować. Faktycznie, bardzo wiele można jeszcze zrobić, ponieważ świadomość istnienia ETF-ów – czym one są – jest niewielka. W różnych badaniach mówi się, że 3-4 proc. Polaków wie, co to jest ETF (…) Polska jako kraj w kwestii inwestycji kapitałowych ma wiele do nadrobienia – powiedział Mateusz Mucha, zarządzający funduszami BETA ETF.
W najbliższych kwartałach liczba dostępnych instrumentów od BETA ETF ma wzrosnąć. Firma szykuje się na debiut nowych rozwiązań między II i III kwartałem tego roku. Mowa jest o minimum 2 do maksimum 5 nowościach w tym roku.
– Jesteśmy w trakcie procedury. Spodziewamy się, że między II a III kwartałem pojawią się debiuty. (…) Mam nadzieję, że o pierwszym zatwierdzeniu prospektu usłyszymy w maju, kwietniu, ale nie chcę się tu wypowiadać za KNF – zaznaczył Mateusz Mucha.
Zarządzający dodał, że pierwszych pięć nowości ma stać pod hasłem ETF-ów tradingowych. Instrument najbliższy debiutu będzie oparty o indeks, w skład którego wchodzi 100 spośród największych spółek notowanych na amerykańskiej giełdzie Nasdaq.
– Na Twitterze (X) zrobiliśmy ankietę, który ETF na Nasdaq100 by woleli: z dźwignią x2 czy x3. Tam padła odpowiedź. Chcemy dostarczyć tradingowy ETF, na wzrosty i na spadki. Nie zdradzę lewara, jaki wybraliśmy. (…) Będą to tradingowe ETF-y na amerykański indeks Nasdaq100. To pierwszy kierunek jaki obraliśmy. Następnych nie zdradzę, ale nie ukrywam, że chcemy nogę tradingowych produktów rozszerzyć, bo widzimy tu zainteresowanie po WIG20lev i WIG20short. To pasywny, indeksowy instrument, ale absolutnie do aktywnego inwestowania, dostępny na IKE/IKZE z bardziej zachowawczym lewarem niż na kontraktach futures czy CFD – mówi zarządzający funduszami BETA ETF.
– Pierwszych pięć nowości, o których wspomniałem będą zdominowane przez te „tradingowe, ale później na pewno wrócimy do takich bardziej klasycznych. Na pewno będą akcje polskie, a jeżeli akcje zagraniczne to z zabezpieczeniem walutowym, ponieważ jest to unikalna cecha, którą możemy dostarczyć inwestorom – dodał.
Mateusz Mucha jest optymistą jeśli chodzi o perspektywy na dla rynku ETF w Polsce.
– Jeśli chodzi o aktywność inwestorów, to jesteśmy optymistami po tych blisko trzech miesiącach. Napływy są zdecydowanie większe, aktywność inwestorów pod względem obrotów i liczby transakcji jest o 30-40 proc. wyższa r/r. Optymizm wlał się w nasze serca po tym co zobaczyliśmy od początku roku – powiedział Mateusz Mucha.