
Fot. Pexels
Rok 2023 przyniósł kilka ważnych wydarzeń dla krajowej branży kosmicznej. W październiku 2023 r. na rynku NewConnect zadebiutowały akcje spółki Scanway, która z powodzeniem już sobie radzi w branży kosmicznej. W styczniu 2023 r. rakieta Falcon 9 wyniosła na orbitę satelitę, który jest efektem współpracy Scanway z niemiecką spółą German Orbital Systems. Falcon 9 to rakieta zaprojektowana i wyprodukowana przez amerykańską firmę SpaceX, kontrolowaną przez Elona Muska.
Scanway: wzrost przychodów o 102 proc.
Celem misji satelity jest przetestowanie teleskopu Star oraz technologii Vibe w warunkach kosmicznych. Vibe jest systemem optycznym będącym jedną z konfiguracji projektowanego przez Scanway systemu SHS (Spacecraft Health Scanner) systemu stosowanego w celu autonomicznej diagnostyki nanosatelity.
Scanway to wciąż spółka na dorobku. Po trzech kwartałach 2023 r. jej przychody wyniosły 4,9 mln zł, o 102 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku 2022. Za 80 proc. przychodów odpowiadały projekty dla przemysłu, a za 20 proc. działalność kosmiczna. Wartość podpisanych i realizowanych kontraktów wyniósł na koniec trzeciego kwartału 4,7 mln zł.
Creotech Instruments: 60 mln zł na rozwój
Scanway współpracuje z inną polską, giełdową spółką – Creotech Instruments – przy budowie satelity obserwacyjnego EagleEye.
Creotech Instruments swoją giełdową obecność zaczęło w październiku 2021 r., kiedy to akcje spółki zadebiutowały na rynku NewConnect. W lipcu 2022 r. spółka przeszła na parkiet główny GPW. Creotech to jeden z liderów polskiego sektora kosmicznego, z zatrudnieniem ok. 250 osób. Creotech Instruments w okresie trzech kwartałów 2023 r. wygenerował 33,2 mln zł przychodów, co oznacza wzrost 45 proc. rdr.
W ostatnich 10 latach Creotech zrealizował wspólnie z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) ponad 25 projektów kosmicznych, stając się jednym z największych polskich kontrahentów i – jak zapewnia – firmą pierwszego wyboru w Europie Środkowej dla kluczowych projektów Agencji. Spółka prowadzi obecnie rozmowy z ESA na temat kilku innych misji kosmicznych opartych na jej autorskiej platformie mikrosatelitarnej HyperSat.
Nowe środki na rozwój kolejnych projektów spółka zdobyła w październiku 2023 r. Z oferty publicznej akcji Creotech pozyskał ok. 60 mln zł brutto. W styczniu 2024 r. spółka poinformowała o zawarciu umowy na realizację dla ESA projektu, którego celem jest zaprojektowanie misji polegającej na przeprowadzeniu tankowania satelity na orbicie Ziemi. Realizacja projektu ma zakończyć się w połowie 2024 r.
SatRev: w drodze na NewConnect
Od kilku miesięcy słychać zapowiedzi debiutu na NewConnect spółki SatRev. W sierpniu 2023 r. spółka zapowiedziała swój debiut na NewConnect do końca roku, ale finalnie do niego nie doszło. Obecnie SatRev zatrudnia ok. 60 osób. Na terenie Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej spółka buduje fabrykę, gdzie docelowo ma być budowanych nawet 200 satelitów rocznie.
SatRev dotychczas umieściła na orbicie okołoziemskiej 12 satelitów. Ostatni start miał miejsce w listopadzie 2023 r., kiedy wyniesiono w kosmos polskiego satelitę obserwacyjnego Stork-7, który został wyposażony w 28 ogniw perowskitowych firmy Saule Technologies. Satelita został wyniesiony przy pomocy rakiety Falcon 9.
Saule Technologies: pierwsze perowskity w kosmosie
Saule Technologies to spółka, która jest już notowana na NewConnect. Zajmuje się rozwojem i produkcją perowskitów, czyli cienkich i giętkich paneli fotowoltaicznych. Jak podkreśla spółka, jest to pierwsza w historii demonstracja działania perowskitów na orbicie. Saule przekonywało, że jeśli testy wypadną pomyślnie, otworzy się przed jej technologią zupełnie nowy obszar eksploatacji.
Pod koniec grudnia 2023 r. Saule poinformowało, że w pierwszym kwartale 2024 r. rozpocznie przegląd opcji strategicznych dotyczących dalszej działalności spółki. Spółka wciąż dopracowuje swoją technologię, a sprzedaż nie jest na odpowiednim poziomie, co widać po jej wynikach. Za okres trzech kwartałów 2023 r. Saule miało 32,5 mln zł straty netto.
Vigo Photonics: łazikiem po Marsie
Najdłuższą obecnością w biznesie kosmicznym może się pochwalić Vigo Photonics. Detektory podczerwieni produkcji Vigo wykorzystano w łaziku marsjańskim Curiosity, który 6 sierpnia 2012 r. wylądował na Marsie w ramach programu NASA a następnie wykrycia śladów metanu w grudniu 2014 r. za pomocą tych detektorów. Detektory spółki zostały również wykorzystane przez ESA w ramach misji Exomars. W październiku 2016 r. przeprowadzono lądowanie na Marsie modułu lądownika Schiaparelli, wyposażonego w detektory Vigo Photonics.
150 polskich firm w branży kosmicznej
– Około 150 polskich firm regularnie wygrywa kontrakty na realizację projektów kosmicznych w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) – mówi dla StockWatch.pl dr Oskar Karczewski, dyrektor Departamentu Badań i Innowacji Polskiej Agencji Kosmicznej.
Blisko 60 proc. firm z branży kosmicznej w Polsce to małe i średnie podmioty, często bliżej start-upu niż rozwiniętych spółek. Od 2012 r. składka do ESA jest stabilnym mechanizmem inwestowania państwa polskiego w rozwijanie technologii kosmicznych. Do tej pory, polska składka do ESA wynosiła ok. 100-130 mln euro na trzy lata. W 2023 r. minister rozwoju podjął decyzję o zwiększeniu składki o 295 mln euro w perspektywie 2023-2025 r.
– Państwa członkowskie deklarują wkład do budżetu Europejskiej Agencji Kosmicznej co trzy lata. Decyzja Ministra Rozwoju i Technologii o zwiększeniu inwestycji w kosmos w 2023 roku ma ogromne znaczenie, ponieważ umożliwi polskim podmiotom finalizację technologii i uzyskanie konkurencyjności na rynku globalnym – przekonuje Oskar Karczewski.
Jak tłumaczy, te pieniądze mają na celu dwie rzeczy. Po pierwsze, zbudowanie krajowych zdolności, których do tej pory nie mieliśmy, jak np. zdolności obserwacji Ziemi, czyli budowy satelitów obserwacyjnych, które będą dostarczały nam danych. Te środki pozwolą również na tworzenie infrastruktury do obsługi tych danych satelitarnych i umożliwienie tworzenia usług na ich bazie.
Drugi cel to dojrzewanie naszych technologii i pokonanie progu wejścia na rynek danego produktu.
– W polskim przemyśle mamy już technologie, które zostały przetestowane w misji naukowej lub komercyjnej, a więc mogą być szeroko komercjalizowane i mieć udział w globalnym rynku kosmicznym. Celem jest doprowadzenie do tego, żeby to było udziałem większej liczby firm – podkreśla Oskar Karczewski.
Różne modele finansowania
Spółki z branży kosmicznej opierają się na różnych modelach finansowania, wiele z nich opiera swoją działalność na finansowaniu ESA.
– Ważnym etapem, który trzeba przejść, jest pozyskanie kontraktów z ESA. Pierwsze kontrakty w małej firmie budują doświadczenie i kompetencje kadry. Polska Agencja Kosmiczna wspiera firmy w budowaniu marki, konkurencyjności i, docelowo, w pozyskiwaniu kontraktów B2B. Rynek ESA jest rynkiem instytucjonalnym, opiera się na składkach krajów członkowskich, ale obok jest rosnący rynek komercyjny, który staje się bardzo atrakcyjny ze względu na zwiększające się zapotrzebowanie na usługi bazujące na technologiach kosmicznych – wyjaśnia Oskar Karczewski.
Informuje, że działalność w sektorze kosmicznym wiąże się ze zwiększonym ryzykiem. Jednak sektor kosmiczny oferuje duże szanse dla wizjonerów – prywatnych inwestorów, dostrzegających otwierające się trendy na przykład transportu orbitalnego lub eksploracji kosmicznej.
Szybki rozwój branży ma jeszcze przyśpieszyć
Firmy z branży kosmicznej posiadają swoją organizację, która ma wspierać ich rozwój.
– W Związku zrzeszonych jest ok. 70 podmiotów, to są małe, średnie i duże przedsiębiorstwa oraz instytuty badawcze. Poza Związkiem jest kilka firm oraz czelnie, które mają wydziały prowadzące prace badawcze dla sektora kosmicznego – mówi dla StockWatch.pl Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.
Zaznacza, że działalność w sektorze kosmicznym jest główną działalnością biznesową dla ok. 20-30 firm w Polsce, pozostałe to są firmy działające także w innych gałęziach gospodarki.
– Biorąc pod uwagę ostatnie 10 lat udziału Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej, wysokość środków, które do tej pory były dostępne dla polskich podmiotów oraz ilość kontraktów, które dzięki tym środkom mogłyby być pozyskiwane przez polskie firmy to 20-30 firm, które łączą swoją przyszłość z sektorem kosmicznym to całkiem dużo – ocenia Paweł Wojtkiewicz.
Zwraca uwagę, że liczba rodzimych firm związanych z sektorem kosmicznych mocno rośnie, jeszcze 10 lat temu było ich zaledwie kilka-kilkanaście. W najbliższych latach ten wzrost powinien przyśpieszać.
Jak mówi, w firmach związanych z branżą kosmiczną w Polsce pracuje blisko 12 tys. osób, ale nie wszystkie te osoby pracują bezpośrednio dla sektora kosmicznego. Specjalistów kosmicznych jest dużo mniej, szacuje się, że jest to ok. 2 tys. osób.
Współpraca z międzynarodowymi potentatami
Jak tłumaczy Paweł Wojtkiewicz, istnieją w Polsce firmy posiadające własne produkty lub usługi, które są oferowane dla klienta administracyjnego i klienta komercyjnego. Są też podmioty specjalizujące się w realizacji prac badawczo-rozwojowych. Wiele firm realizuje kontrakty bezpośrednio dla ESA. Często są one również podwykonawcami dużych firm europejskiego sektora kosmicznego, jak Airbus, Thales i OHB. Są również podmioty, które realizowały zlecenia dla NASA. Działają również podmioty, które otwierają swoje przyczółki – biura w Stanach Zjednoczonych, żeby poznać tamtejszy rynek i poszukać na nim kontraktów.
Paweł Wojtkiewicz wskazuje, że przeważająca większość kontraktów polskich firm z branży kosmicznej to kontrakty zagraniczne.
– W Polsce nie było takiego typowego zamawiającego na produkty sektora kosmicznego po stronie rządowej. To się może w przyszłości zmienić W październiku 2023 r. Ministerstwo Rozwoju ogłosiło rozpoczęcie programu bilateralnego z ESA, w ramach którego będzie budowana konstelacja satelitów obserwacyjnych. Mowa jest również o drugiej konstelacji, którą nazywamy roboczo MikroGlob. W przyszłości może się tu bardzo dużo dziać i polska administracja może stać się klientem, dla którego firmy sektora kosmicznego będą oferować swoje produkty – dodaje Paweł Wojtkiewicz.
Większe pieniądze już są, czas na regulacje prawne
Obecnie polskie firmy z branży kosmicznej pracują nad rozwojem satelitów i technologii wykorzystywanych w obserwacji powierzchni Ziemi oraz rozwiązań umożliwiających przetwarzanie danych satelitarnych. Na tym polu działają m.in. Creotech, SatRev i Scanway, KP Labs, SATIM, CloudFerro, SmallGIS, GMV, Wasat czy też instytut CBK PAN. W tym gronie KP Labs to kolejna polska firma, której satelita został wysłany w kosmos w listopadzie 2023 r.
W roku 2024 swojego satelitę na orbicie planuje umieścić Creotech. Jeżeli zadanie zakończy się sukcesem, to ta firma zacznie oferować usługi w postaci sprzedaży gotowych platform dla agencji lub operatorów satelitów obserwacyjnych.
Rozwój sektora kosmicznego w Polsce zależeć będzie w dużej mierze od postawy rządu. Pierwsze działania, zdaniem branży dobre dla sektora kosmicznego, już zostały podjęte w ostatnich miesiącach. To np. znaczne zwiększenie polskiej składki do ESA.
– To od razu będzie miało przełożenie na większą liczbę kontraktów, które będą podpisywały polskie firmy z europejskim przemysłem kosmicznym oraz bezpośrednio z ESA. Dodatkowo, w ramach tej decyzji została podpisana umowa bilateralna na budowę konstelacji satelitów obserwacyjnych, gdzie założono znaczny udział polskiego przemysłu – ok. 70 proc. kontraktu ma trafić do Polski – wyjaśnia Paweł Wojtkiewicz.
Firmy z branży oczekują, że podobny poziom inwestycji w sektor kosmiczny utrzymywać się w następnych latach.
– Sektor kosmiczny to branża wymagająca długoletnich inwestycji i myślenia w bardzo odległej perspektywie czasowej, misji nie realizuje się z dnia na dzień a technologii kosmicznych nie rozwija się z roku na rok, to jest dłuższy proces – przypomina Paweł Wojtkiewicz.
Kolejna istotna rzecz, oczekiwana przez sektor, to stworzenie w Polsce takich regulacji prawnych, aby było ułatwione wykorzystanie zobrazowań satelitarnych w codziennych działaniach administracji różnego szczebla.
Branża liczy także na uruchomienie Krajowego Programu Kosmicznego, o którym mówi się od lat a którego wciąż nie ma. Sektor z nadzieją spogląda ponadto na realizację KPO, ponieważ są w nim dwa komponenty związane z branżą kosmiczną.