
Burza wokół megainwestycji Orlenu.
Jeszcze kilka miesięcy temu Orlen rozważał trzy scenariusze dla swojej megainwestycji w rozbudowę Kompleksu Olefin III. Według najnowszych doniesień, w grze zostały już tylko dwa warianty. Pierwsza to optymalizacja projektu w zakresie mocy produkcyjnych i wykorzystania obecnych jednostek. Druga to zatrzymanie projektu w obecnym kształcie lub jego czasowe, częściowe wstrzymanie.
– Inwestycja w obecnym zakresie, przy uwzględnieniu stale rosnących jej kosztów, oddalającego się terminu realizacji i braku obiecujących perspektyw dla sektora petrochemicznego w Europie, nie ma biznesowego uzasadnienia i nie może być kontynuowana. Zobowiązaliśmy się, że podejmowane przez nas decyzje biznesowe będą dobrze przemyślane, racjonalne i transparentne. Dlatego dokładnie przeanalizowaliśmy wszystkie scenariusze dla tej inwestycji, a szczególnie wariant pozostawiony przez poprzedni zarząd i wyciągamy z nich wnioski – mówi Ireneusz Fąfara, prezes zarządu grupy Orlen.
Jak zaznaczył koncern, dalszej analizie nie będzie podlegała już koncepcja kontynuowania projektu w dotychczasowym zakresie. Według analiz i szacunków przygotowanych przez zewnętrznych doradców, scenariusz ten wymagałaby zwiększenia nakładów inwestycyjnych i kosztów okołoprojektowych do 45-51 mld zł, z uwzględnieniem niezbędnej infrastruktury oraz uwarunkowań kontraktowych, makroekonomicznych oraz prognoz rynkowych.
– Należy podkreślić, że nakłady planowane na etapie decyzji inwestycyjnej nie uwzględniały pełnego zakresu infrastruktury towarzyszącej, niezbędnej do funkcjonowania kompleksu. Nie zostały też właściwie oszacowane później, gdy w czerwcu 2023 roku przewidywany koszt inwestycji w Olefiny III wzrósł ponad trzykrotnie do 25 mld zł, a termin jej realizacji przesunął się o trzy lata, pomimo tego, że wyeliminowano z projektu linię wysokomarżowych produktów petrochemicznych takich, jak fenol i pochodne aromatów – poinformowała spółka.

Zdaniem obecnych władz Orlenu, koszty flagowej inwestycji w olefiny wzrosły, ponieważ nigdy wcześniej nie wyceniono całej infrastruktury potrzebnej do jej działania. Źródło: spółka
Flagowa inwestycja Obajtka
Pomysł rozbudowy Kompleksu Olefin pojawił się w 2018 r. za kadencji Daniela Obajtka. To właśnie wtedy zarząd Orlenu zatwierdził program rozwoju petrochemii wraz z rozbudową kompleksu Olefin jako kluczowego przedsięwzięcia. Olefiny III miały nie tylko zastąpić dotychczasowe moce, ale także zwiększyć udział grupy w europejskim rynku petrochemicznym z 5 proc. do 6,4 proc., przyczyniając się do wzmocnienia konkurencyjności i wzrostu EBITDA spółki o ok. 1 mld zł rocznie. Koszt realizacji oszacowano na 13,5 mld zł. Miała to być największa inwestycja petrochemiczna w Europie w ciągu ostatnich 20 lat.
– Obecnie pracująca instalacja Olefin ma już swoje lata i staje się coraz bardziej awaryjna. Za kilka lat jej niezawodność na pewno znacznie się obniży, co dodatkowo może iść w parze z ryzykiem pogorszenia bezpieczeństwa pracy tej instalacji (coraz wyższe ryzyko pożaru czy wybuchu) – sygnalizował w omówieniu raportu Orlenu za II kwartał 2024 r. Michał Chyliński, analityk StockWatch.pl.
Warto zaznaczyć, że produkty petrochemiczne z Kompleksu Olefin mają szerokie zastosowanie. Są wykorzystane między innymi w produkcji artykułów medycznych, artykułów higienicznych, części samochodowych, elementów urządzeń elektronicznych, środków czystości, włókien syntetycznych do produkcji odzieży lub masek ochronnych. Inwestycja można zatem ocenić jako istotną z punktu widzenia samowystarczalności polskiej gospodarki.
W 2021 r. Orlen podpisał finalną umowę z wykonawcą. Do budowy Kompleksu Olefin w zakresie instalacji podstawowych zatrudniono konsorcjum firm Hyundai Engineering oraz Técnicas Reunidas. W czerwcu 2023 r. okazało się, że koszt inwestycji będzie znacznie wyższy i sięgnie 25 mld zł. Do tego data zakończenia inwestycji została przesunięta z 2025 na 2027 rok. Zarząd Orlenu tłumaczył wówczas, że skokowy wzrost nakładów wynika ze wzrostu cen, wojny na Ukrainie oraz rozszerzenia inwestycji o modernizację infrastruktury zasadniczej w Zakładzie Produkcyjnym w Płocku i przygotowanie pod przyszłe projekty o charakterze dekarbonizacyjnym.
– Światowe trendy wskazują, że popyt na wysokomarżowe produkty petrochemiczne będzie dynamicznie rósł. Do 2050 roku wartość rynku petrochemikaliów i bazowych tworzyw sztucznych ma potencjał do tego, żeby się podwoić. Jednocześnie w perspektywie 10 lat przerób ropy naftowej na tradycyjne paliwa będzie sukcesywnie malał. Uważnie analizujemy te zmiany i intensyfikujemy nasze działania, by mieć jak największy udział w petrochemicznym biznesie i w szybkim tempie zwiększać przychody generowane przez ten segment. Dlatego rozszerzamy zakres prac związanych z rozbudową Kompleksu Olefin. Unowocześnimy całą istniejącą infrastrukturę towarzyszącą, by nasz kompleks był najnowocześniejszym i najbardziej ekologicznym w Europie. W ten sposób umocnimy naszą pozycję regionalnego lidera w produkcji petrochemicznej, jednocześnie wzmacniając konkurencyjność naszej Grupy oraz polskiej gospodarki – mówił w czerwcu 2023 r. Daniel Obajtek.
Informacja o porzuceniu kontynuacji projektu w dotychczasowym zakresie wywołała burzę. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele głosów, że to kolejny przykład „zwijania polskiej gospodarki” lub wręcz jej niszczenia. W dyskusję włączył się były prezes Orlenu, który zarzucił spółce, że kwota 51 mld zł wprowadza w błąd, bo nie dotyczy wyłącznie projektu Olefin.
– Wzięliście pod uwagę cały rozwój petrochemiczny, a nie tylko Olefiny. Wasze obszary powsadzały dodatkowe koszty, a to, że opieracie się na wyliczeniach doradców jest kolejnym dowodem na to, że nie potraficie zarządzać projektami – napisał na Twitterze (obecnie X) Daniel Obajtek.
Analityk: Kontynuacja tego projektu byłaby niszczeniem wartości grupy
Inwestycja Olefiny III trwa już 3 lata i pochłonęła jak dotąd ponad 12 mld zł. Informacja o rezygnacji z kontynuacji projektu w dotychczasowym zakresie została ciepło przyjęta przez rynek. W czwartek akcje Orlenu podrożały o 3,5 proc. do 51,88 zł. Zdaniem ekspertów, inwestycja ta była sporym obciążeniem dla wyceny spółki i zagrożeniem dla jej potencjału dywidendowego.
– Trzeba przypomnieć, że poprzedni zarząd podejmował zbyt wiele politycznych, nieracjonalnych, nieodwracalnych, szkodliwych i zbyt dużych decyzji niszczących wartość spółki (na przykład projekt Olefiny, które nadal negatywnie odbiją się na kursie akcji), obok których inwestorzy nie mogą przejść obojętnie – zwracał uwagę Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ w październikowej rekomendacji dla Orlenu.
Prokopiuk w raporcie z 23 października wycenił akcje Orlenu na 85 zł/szt. Jak zaznaczył, to właśnie m.in. przez tego typu inwestycje walory koncernu są notowane z ok. 50-proc. dyskontem dla wszystkich przyszłych mnożników względem porównywalnych spółek.
W podobnym tonie wypowiada się Kamil Kliszcz. Analityk BM mBanku zwraca uwagę, że megainwestycja Orlenu zbiegła się w czasie z mocnym pogorszeniem otoczenia makro w petrochemii.
– Historia tego projektu jest nieco absurdalna, szczególnie jeśli spojrzymy na to, jak szybko rósł budżet. Pierwotnie koszt budowy Olefin III miał nie przekraczać 10 mld zł, a inwestycja zakończyć się w 2025 r. Jednak od momentu podjęcia decyzji o budowie, makro w petrochemii drastycznie się pogorszyło. Było sporo check pointów do weryfikacji, czy to aby na pewno to dobra decyzja. Tymczasem koncern chciał kontynuować i zgodził się na podwojenie budżetu do 25 mld zł. Teraz słyszymy o potencjalnym budżecie sięgającym 50 mld zł i przesunięciu oddania inwestycji w 2030 r. – komentuje Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku.
Jak dodaje, projekt balansował na granicy opłacalności.
– W świetle przedstawionych informacji – opóźnienie realizacji, skokowy wzrost kosztów – kontynuacja tego projektu byłaby niszczeniem wartości grupy. Projekt zakładał 1 mld zł EBITDA rocznie, co już balansowało na granicy opłacalności (odliczając odpisane już nakłady), i to przy względnie stabilnym makro. Teraz słyszymy o kosztach rzędu 50 mld zł – to abstrakcja. Ciężko znaleźć podobnej skali projekt, który mógłby przynieść tak wysokie straty – zaznaczył Kliszcz.
Decyzja jeszcze w tym roku
Orlen zasygnalizował dwie opcje dla projektu Olefiny III. Decyzja o wyborze jednej z nich ma zapaść w najbliższych tygodniach, jeszcze przed publikacją strategii, która ma pojawić się do końca 2024 roku. Prezes Orlenu w wywiadzie dla PAP podkreślił, że przy podejmowaniu decyzji „spółka nie może być ślepa na otoczenie rynkowe i musi kierować się przede wszystkim racjonalnością biznesową”.
– Uważnie analizujemy obydwie opcje, co zresztą wpisuje się w szerszy trend rynkowy. Musimy sobie wyraźnie powiedzieć, że Europa, głównie z uwagi na koszty energii i gazu, praktycznie nie buduje nowych mocy petrochemicznych. Widać to choćby po europejskich firmach, które przenoszą produkcję petrochemiczną na Bliski Wschód i do Azji – powiedział Ireneusz Fąfara w rozmowie z PAP Biznes.
Prezes Orlenu dodał, że na rynku niemieckim inwestycje w petrochemię w ciągu ostatnich dziesięciu lat spadły o 90 proc., a część instalacji petrochemicznych w Europie Zachodniej jest zamykana.
Grupa Orlen zarządza rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi działalność detaliczną w Europie Środkowej, wydobywczą w Polsce, Norwegii, Kanadzie i Pakistanie, a także zajmuje się produkcją energii, w tym z OZE i dystrybucją gazu ziemnego. W ramach budowy koncernu multienergetycznego spółka sfinalizowała przejęcia Energi, Grupy Lotos oraz PGNiG. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 372,64 mld zł w 2023 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.; wchodzi w skład indeksu WIG20.