– Zawirowania w strefie euro i coraz większa panika na rynkach finansowych nie sprzyjają walutom krajów rozwijających się. W niepewnych czasach inwestorzy nie chcą podejmować ryzyka i wycofują się przede wszystkim z rynków wschodzących w tym Polski. Spowolnienie gospodarcze stało się faktem, a przyszłość nie jest pewna – rosną obawy o wystąpienie globalnej recesji – twierdzi ekspert City Index.
Karolina Kamińska zwraca uwagę, że dla złotego bardzo istotne mogą okazać się dzisiejsze dane o inflacji publikowane przez GUS o 14:00. oraz piątkowe informacje dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń.
– Szczególnie w piątek inwestorów nie ucieszy pogorszenie się parametrów rynku pracy, ponieważ mogą uznać, że w przeciwieństwie do lat 2008-2009, teraz Polska może być mniej odporna na światowe zawirowania. – mówi Karolina Kamińska.
Według specjalistki z City Index po piątkowej interwencji BGK spodziewano się chociaż krótkotrwałego zatrzymania spadków złotego do dolara amerykańskiego.
– Wygląda na to, iż sprzedawanie dolara miało charakter raczej doraźny, nie były to gigantyczne wartości i tym samym nie został zatrzymały trendu osłabiania się złotego na dłużej. W efekcie poziom oporu z listopada ubiegłego roku nie został obroniony. Dzisiaj USD/PLN walczy już z kolejnym oporem w okolicach 3,2. Ministerstwo Finansów może starać się osłabić złotego na różne sposoby w tym skoordynowanymi wypowiedziami, tak aby na koniec roku kurs EUR/PLN był relatywnie niski. To właśnie kurs z 31 grudnia będzie obowiązywał jako wartość referencyjna do obliczenia długu publicznego – podsumowuje przedstawicielka City Index.