
(Fot. freeimages.com)
Szczytową formą popisuje się ostatnio niemiecki DAX. Jego kurs ustanowił we wtorek rekord wszech czasów osiągając 10.810,57 pkt. Co ciekawe, wzrostom nie zaszkodził wynik wyborów parlamentarnych w Grecji, gdzie triumfowała lewicowa Syriza. Na plus podziałał styczniowy odczyt indeksu Ifo. Wynik na poziomie 106,7 pkt. okazał się zgodny z rynkowym konsensusem i był trzecim z rzędu wzrostowym odczytem. Rynek pozytywnie zareagował też na osłabienie euro po ogłoszeniu programu luzowania przez Europejski Bank Centralny. Inwestorzy liczą, że słabsza waluta ułatwi niemieckim firmom zwiększanie przychodów.
W środę kurs kontraktów na niemiecki indeks zmaga się z przeceną. Około godziny 14:00 spadek nieznacznie przekracza 0,3 proc. Przecenę wyhamowała korekta w górę prognozy PKB Niemiec w 2015 roku. Ministerstwo gospodarki podniosło szacunki z 1,3 proc. do 1,5 proc. Jednak Zdaniem Bartosza Zawadzkiego z Admiral Markets, dla notowań kontraktów na DAX-a nadszedł czas na korektę ostatnich wzrostów.
– Po bardzo mocnym ruchu przyszedł czas na korektę na niemieckim indeksie DAX. Jak spojrzymy na wykres, na którym widać, jak kurs zrobił od początku roku prawie 1.500 pkt., to nikogo nie powinno dziwić, że w końcu musiała nadejść korekta. Ponadto niedawna zapowiedź uruchomienia programu QE w strefie euro, która miała wspomóc rynek akcji wydaję się, że przynajmniej częściowo była już zdyskontowana w cenach, gdyż była to swoista tajemnica poliszynela, a sam Europejski Bank Centralny wypuszczał co jakiś czas informacje, że program zostanie uruchomiony. Z technicznego punktu widzenia indeks krąży w okolicach 10.500 pkt., gdzie znajduje się poziom Fibonacciego 23,6 proc. Gdyby udało się go pokonać kurs może zejść do poziomu Fibo 38,2 proc. w okolicach 10.300 pkt., bądź nawet może być zniesiony o 50 proc., gdzie tuż poniżej znajduje się istotne wsparcie 10.030 pkt. Czas pokaże z jak silną korektą mamy do czynienia. – mówi Bartosz Zawadzki, analityk Admiral Markets.
Kliknij, aby powiększyć
W środę w tym samym kierunku co DAX30 podąża kurs kontraktów na londyński indeks. FTSE100 około godziny 14:00 traci 0,7 proc. Ekspert z Admiral Markets zaznacza, że wzrost notowań blokuje bariera na 6.900 pkt.
– 6.900 punktów wciąż pozostaje barierą nie do pokonania prze popyt na indeksie FTSE100. Nie udało się tego dokonać w grudniu 2013 roku, ani sześciokrotnie w roku następnym. Pierwsza tegoroczna próba sforsowania tego oporu, można już stwierdzić, również zakończyła się niepowodzeniem. Dodatkowym czynnikiem, który przesądził o porażce strony popytowej było pogorszenie nastrojów na większości europejskich indeksów. Kurs powoli osuwa się ku poziomowi wsparcia znajdującego się na poziomie listopadowych szczytów, czyli okolic 6.750-6.760 punktów. Z tych rejonów, może nastąpić próba kolejnego ataku na maksima, natomiast jeżeli korekta na rynkach będzie się rozwijać i ten poziom także nie powstrzyma niedźwiedzi to docelowym poziomem będzie 6.630 pkt. – komentuje Tomasz Mazurek, analityk Admiral Markets.
Kliknij, aby powiększyć
>> Więcej analiz technicznych znajdziesz serwisie trading.stockwatch.pl