Credit Suisse wycofał akcje PKO BP ze swojej listy top underperform. Powodem okazał się spadek notowań spółki w ostatnich tygodniach. Spowodował on, że akcje PKO BP znalazły się obecnie 25 proc. poniżej ceny docelowej. W portfelu spółek, które w opinii Credit Suisse należy niedoważać, pozostał KGHM. Analitycy nie mają natomiast żadnej polskiej firmy w swoich top picks.
W tym roku akcje PKO BP przeceniono już ponad 15 proc., a cały sektor bankowy blisko 14 proc. Wyprzedaż banków trwa od maja zeszłego roku i w tym czasie kapitalizacja PKO BP spadła aż o 17,5 mld zł. Przecena sektora ma w dużej mierze podłoże polityczne, co z kolei bije w fundamenty banków. Najpierw rząd zdecydował się na wprowadzenie podatku bankowego, a ostatnio powrócił temat pomocy dla frankowiczów. Ta ostatnia kwestia może być znacznie poważniejszym obciążeniem dla sektora, a wśród ekspertów nie brakuje głosów, że przewalutowanie kredytów frankowych mogłoby zachwiać jego stabilność. W kontekście PKO BP pojawił się jeszcze jeden czynnik ryzyka. Niedawno minister skarbu nie wykluczył, że w przyszłości bank może zaangażować się w ratowanie pogrążonego w kryzysie górnictwa.
Przeceniony PKO BP w grudniu dostał kilka rekomendacji kupuj, w których cena docelowa wahała się w przedziale 30,87-32,50 zł. Analitycy DM mBanku zwrócili uwagę na możliwość wypłaty wysokiej dywidendy. Prognozują w raporcie 1,80 zł na akcję, co daje stopę 7,8 proc.
– Wskaźniki wypłacalności PKO BP, zarówno jednostkowe, jak i skonsolidowane, pozwalają spółce na wypłatę dywidendy. Oczekujemy, że w 2016 r. PKO BP wypłaci 40 proc. zysku netto z roku 2015 r. oraz 1.250 mln zł niepodzielonego zysku netto z 2014 r. – czytamy w raporcie DM mBanku.
Ostatnią dywidendę bank wypłacił w 2014 roku i było to 0,75 zł na akcję. Taki poziom dał stopę bliską 2 proc. W piątek akcje PKO BP razem z rynkiem próbują odbijać.>> Walory PKO BP od strony technicznej były niedawno omawiane w Wykresie dnia