W greckiej mitologii hydra była wielogłowym potworem zamieszkującym bagna – tereny grząskie, zdolne wciągnąć każdego i z których trudno się wydostać o własnych siłach. Nie da się ukryć, że ten opis pasuje jak ulał do warszawskiego parkietu. Jednak po 9 miesiącach niepodzielnego panowania bessy na indeksie 20 największych spółek, dzielni gracze wzięli los w swoje ręce i ucięli głowę hydrze, kreśląc na wykresie indeksu formację odwrócenia trendu. Oby tylko w jej miejscu nie odrosły dwie kolejne.
analizę techniczną indeksu WIG20 wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
W ciągu ostatnich tygodni na wykresie WIG20 wyrysowała się formacja odwróconej głowy z ramionami. Można więc liczyć, że w najbliższych tygodniach dojdzie do realizacji zasięgu wybicia wynikającego z wysokości formacji. Pozytywny scenariusz wspiera wytracanie impetu spadków i pozytywne dywergencje towarzyszące kreśleniu głowy. Zasięg wzrostów wyczerpuje się w okolicy 1920 pkt., na zbliżonym poziomie przebiega też linia dziewięciomiesięcznej przeceny. Pokładów podaży należy oczekiwać w strefie pierwszej styczniowej luki bessy, a następnie w okolicy ostatniego ubiegłorocznego lokalnego szczytu na poziomie 1893 pkt. Scenariusz z odwróconą głową weźmie w łeb dopiero w wypadku kontynuacji spadków i zamknięcia poniżej 1730 pkt.