W obliczu globalnego kryzysu i skokowego wzrostu stóp procentowych fundusze VC, szczególnie te inwestujące w fazie wzrostu, znacząco ograniczyły swoją aktywność. Efektem tego jest brak dużych rund i mocny spadek wycen w 2023 roku.
– Rok 2023 był bardzo symptomatyczny dla polskiego rynku, dlatego że był rokiem pewnej tranzycji. Polski rynek VC ze względu na naszą historię dalej jest ukształtowany głównie na środkach publicznych. Ponad 80 proc. funduszy, które funkcjonowały na przestrzeni ostatnich lat miało charakter publiczno-prywatny. Były to fundusze, które zostały utworzone w ramach różnego rodzaju konkursów czy programów tworzonych przez takie instytucje jak PFR, NCBR, BGK i to było niezwykle ważne i potrzebne żeby stymulować zarówno osoby inwestujące w fundusze VC, jak i uczyć zarządzających tej dla wielu wciąż nowej klasy aktywów, ale też startupów, że są takie środki na rynku dostępne – powiedział Szymon Janiak, współzałożyciel i partner Czysta3.VC.
Jak policzył PFR, w 2023 roku przez polski rynek VC przepłynęło 2,1 mld zł. To łączna wartość kapitału, który polskie i zagraniczne fundusze zainwestowały w 438 transakcjach w 399 rodzimych innowacyjnych przedsiębiorstw. W ujęciu r/r wartość rynku spadła o 42 proc. Warto odnotować, że 137 z 438 transakcji to inwestycje z udziałem funduszy PFR Ventures. Zapewniły one około 1/4 kapitału dla innowacyjnych przedsiębiorstw. Istotną rolę w segmencie zalążkowym odgrywają też fundusze Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które dokonały 148 transakcji przy 9 proc. udziału w wartości.
– Wartość tego, ile fundusze VC zainwestowały w nowe lub istniejące już startupy w zeszłym roku znacząco zmalała. Według różnych raportów to jest 40-50 proc. mniej. To się przekłada również na kolejne fazy i na cały rynek. Jeżeli fundusze VC inwestują mniej to te spółki nie rosną, ale także nie zapoznają się z kulturą funduszową, raportowaniem, poruszaniem się w tym środowisku. To wpływa bardzo mocno na kolejnym etapie w inwestycje funduszy private equity, które widzą niedosyt na rynku – powiedział Chrystian Poszwiński, przedstawiciel HWF Partners.
Obecnie największy strumień pieniędzy z funduszy VC płynie do spółek z szeroko rozumianego sektora ochrony zdrowia czy technologii AI/space. Wśród gorących tematów są także firmy z sektora obronności.
– Bardzo często mówimy ostatnio o AI i deeptechu, ale przyznam szczerze, że jeżeli piszemy o tej tematyce raporty i wszyscy na to zwracają uwagę to znaczy, że jest już albo za późno albo te innowacyjne trendy są gdzieś indziej. Jestem przekonany, że technologia to jest model, w który będziemy inwestować, ale coraz częściej widzimy spółki z branży „defence”. To jest branża, w którą teraz bardzo dużo funduszy chce inwestować. Kolejnym przykładem są wszelkie projekty okołokosmiczne oraz zawsze aktualny temat medtechów – powiedział Chrystian Poszwiński.
– Dodałbym do tego komputery kwantowe. Cały quantum computing, który jest teraz dosyć rozgrzaną kategorią inwestycyjną. Niestety biznes VC jest silnie oparty na trendach i w momencie kiedy zaczynamy obserwować w co inwestują najlepsi to inne fundusze bardzo szybko zaczynają szukać podobnych rozwiązań i w ten sposób tworzą się pewnego rodzaju boomy inwestycyjne – powiedział Szymon Janiak, Czysta3.VC.
W 2023 r. głośno było o ElevenLabs. Firma pozyskała około 320 mln zł i uzyskała status jednorożca – oznacza to, że jej rynkowa wycena przekroczyła 1 mld USD. Wśród pierwszych inwestorów ElevenLabs znalazła się duża grupa aniołów biznesu związanych z Polską. Natomiast w najnowszej transakcji wzięły udział takie międzynarodowe fundusze jak Andreessen Horowitz i Sequoia Capital. Na polskiej scenie jest przynajmniej kilka firm, które mogą pójść ścieżką przetartą przez ElevenLabs.
– Mamy firmę, która rozpoczęła niesamowicie szybko produkcję mebli i zaczęła się rozwijać. Czy to jest produkt na tyle skalowalny? Możliwe. Mamy firmy, które zajęły się produkcją opakowań i zaczęły się skalować, aczkolwiek w pewnym momencie trafiła na problem za dużego zatrudnienia. Jest taka firma, która zajmuje się kursami języka angielskiego. Finalną rundę zbierać będzie firma, która zajmuje się automatyzacją procesów KYC czy ustalania tożsamości. Jest firma, która tworzy części do baz i statków kosmicznych z druku 3D – wyliczył dr Chrystian Poszwiński.
Zdaniem ekspertów, na szybką i znaczącą poprawę na rynku VC nie ma co liczyć. Pewną nadzieją na ożywienie rynku jest dopływ środków z FENG w drugiej połowie roku.
– W mojej opinii rok 2024 nie będzie przełomowy. Kształty programów, które się pojawiły na rynku są już znane i nie ma tam rewolucji jeżeli chodzi o tickety inwestycyjne czy też podejście. Należy się spodziewać podobnych mechanizmów jak te, które funkcjonowały. W obecnym cyklu koniunkturalnym jest większy focus na rentowności więc prawda jest tak, że zarówno fundusze jak i aniołowie biznesu starają się jak najwięcej znajdować w spółkach tych czynników, które uprawdopodobnią sukces rynkowy – powiedział Szymon Janiak, Czysta3.VC.
– Kasy i tego tzw. „drypowder” nam nie brakuje. One będą pobudzać gospodarkę, o ile te inwestycje będą sensowne. Wszystkie fundusze mają bardzo dużo pieniędzy tylko nie do końca jest w co inwestować. To jest trochę niepokojące, więc zmiana podejścia founderów do prowadzenia biznesu wydaje się być pozytywnym kierunkiem – powiedział Chrystian Poszwiński.