Afera wokół lotniska w Modlinie mocno zaciążyła notowaniom Erbudu. Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego ocenia, że większość ze zrealizowanych dotychczas przez giełdową firmę napraw pasa startowego jest wykonana prawidłowo, ale mimo to chce potwierdzenia tego poprzez niezależną ekspertyzę. Na razie płyta lotniska pozostaje zamknięta, a Erbud jako wykonawca deklaruje przystąpienie do kompleksowej jego naprawy po uruchomieniu lotniska, kiedy tylko pozwolą na to warunki pogodowe.
Jeszcze przed świętami nadzór budowlany zdecydował o zamknięciu dwóch tzw. progów (o numerach 08 i 26), czyli betonowych odcinków po 500 m każdy, na początku i końcu pasa startowego. Droga startowa skróciła się do 1.500 m, co spowodowało, że duże samoloty pasażerskie nie mogły lądować na skróconym odcinku pasa. Rejsy z Modlina zostały przeniesione na inne lotniska, głównie lotnisko Chopina w Warszawie. Z informacji TVN CNBC wynika, że jeden z przewoźników korzystających z podwarszawskiego lotniska, WizzAir, zamierza zażądać od lotniska 11 mln zł na pokrycie kosztów powstałych w wyniku zamknięcia pasa startowego.
>> Prace naprawcze już trwają, a kurs walczy o utrzymanie pułapu. >> Kurs Erbudu łapie równowagę po wywrotce w Modlinie.
Problemy modlińskiego lotniska mocno zaciążyły na kursie Erbudu. Notowania w krótkim czasie spadły z prawie 17 zł w okolice 13,60 zł. Wśród analityków pojawiły się opinie, że reakcja rynku była mocno na wyrost.
– Podtrzymujemy opinię, że lotnisko w Modlinie nie jest dla Erbudu istotnym ryzykiem finansowym i że spadek kursu o ponad 20 proc. nie ma uzasadnienia – jest okazją do kupna akcji. Kontrakt w Modlinie ma limit kar na poziomie 10 proc. wartości kontraktu (kontrakt: 108 mln zł brutto). Umowa nie przewiduje możliwości odszkodowania za utracone korzyści lotniska – można ich dochodzić z kodeksu cywilnego, ale jest to długie postępowanie, a szanse sukcesu dla lotniska – ograniczone. – napisał w komentarzu Maciej Stokłosa, analityk DI BRE, cytowany przez PAP.
Analityk dodaje, że prace wykonywał podwykonawca. Erbud ma 6 mln zł kaucji podwykonawcy, 0,8 mln zł gwarancji oraz dwie maszyny w formie zastawu. Erbud ma też ubezpieczenie OC do kwoty 5 mln zł na wypadek stwierdzenia przez sąd wynagrodzenia za utracone korzyści. Materiały, które wykorzystał Erbud i jego podwykonawca na budowie, miały certyfikację. Do tej pory poniesione koszty napraw to 450 tys. zł i poniesie je podwykonawca.
Również podstawowe wskaźniki giełdowe pokazują, że spółka jest niedowartościowana względem sektora. Jej C/WK to 0,71, C/ZO wynosi 5,34. Natomiast wskaźniki EV/EBITDA i EV/EBIT mają wartość 3,96 i 4,87. Średnia dla tych czterech parametrów w sektorze to odpowiednio 0,82; 8,16; 7,71 oraz 10,49.
Środową sesję Erbud zaczął od przeceny kontynuując trend spadkowy trwający od połowy grudnia. Jednak po południu nastąpiła próba odbicia. Zwyżka jest niewielka i na symbolicznych obrotach więc na razie trudno o daleko idące wnioski.
>> W serwisie znajdziesz analizę fundamentalną i wskaźnikową spółki >> Zobacz obraz fundamentalny Erbudu po wynikach za III kwartał w StockWatch.pl