Ostatni raport DM BOŚ na temat Almy pochodził z października 2015 roku. DM BOŚ zalecał wówczas trzymanie akcji z ceną docelową 13,38 zł. W czwartek biuro ogłosiło, że przestaje wydawać rekomendacje dla sieci delikatesów. Maklerzy w raporcie tłumaczyli, że w spółka jest w trudnej sytuacji finansowej, i mimo prowadzonej od kilku lat restrukturyzacji, wciąż nie wiadomo, kiedy sytuacja ulegnie znaczącej zmianie.
– Postanawiamy zaprzestać wydawania rekomendacji dla Alma Market biorąc pod uwagę ryzyko związane ze zdolnością spółki do odzyskania stabilnej rentowności jej działalności podstawowej, wymagające warunki na rynku, które wpływają na obniżenie zysków spółki, oraz przeprowadzaną restrukturyzację grupy, której ostateczny efekt trudno przewidzieć. – czytamy w raporcie DM BOŚ.
Spółka jest świeżo po wynikach za I półrocze 2016 roku. W ciągu sześciu miesięcy sieć delikatesów wypracowała w sumie ok. 719 mln zł przychodów, co dało spadek w ujęciu r/r o blisko 10 proc. Topniejące przychody ze sprzedaży na poziomie skonsolidowanym to efekt gorszych wyników największych spółek grupy: Alma Market (spadek o 43,9 mln zł r/r) oraz spółki zależnej Krakchemia (spadek o 29 mln zł r/r). Na poziomie operacyjnym strata stopniała z -10,59 mln zł do -7,98 mln zł, a netto z -19,2 mln zł do -12,5 mln zł. Problemem Almy jest płynność i ujemny kapitał obrotowy na kwotę minus 107 mln zł. Finansowy dług netto wynosi 158 mln zł, a wartość kredytów i pożyczek opiewa na kwotę 170,6 mln zł. Oprócz tego spółka ma 243 mln zł krótkoterminowych zobowiązań hanldowych i pozostałych. Średnioroczny wskaźnik ogólnego zadłużenia wynosi obecnie aż 71 proc. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom Almy
Problemy finansowe zmusiły władze Almy do mocnego okrojenia planów inwestycyjnych na 2016 rok. Nowe lokalizacje mają być otwierane na zasadach franczyzy pod marką Alma Smart o powierzchni ok. 200-450 mkw. Docelowo grupa chce zmniejszyć powierzchnię handlową i zwiększyć rentowność sprzedaży realizowaną na 1 m2 sklepu.
– Zarząd spółki dominującej mając na uwadze poprawę rentowności będzie kontynuował działania mające na celu zamykanie nierentownych lokalizacji bądź nie przedłużanie umów najmu dla sklepów, w których realizowana rentowność jest zbyt niska. Nie wyklucza się również w porozumieniu z wynajmującymi powierzchnie handlowe firmami zmniejszanie powierzchni kilku obiektów handlowych. Ponadto będzie prowadzony proces sprzedaży nieruchomości Spółki oraz spółek z Grupy, co wpłynie na poprawę wyników oraz płynności finansowej. Pierwsza transakcja sprzedaży nieruchomości miała miejsce w listopadzie 2015 roku, druga w styczniu 2016 roku, trzecia w marcu 2016 roku. Wszystkie dotyczyły sprzedaży nieruchomości należącej do spółki zależnej Alma Development Sp. z o.o. Obecnie trwają negocjacje dotyczące sprzedaży kolejnych nieruchomości spółki dominującej. – czytamy w raporcie.
Władze Almy w raporcie półrocznym przyznały, że obecnie istnieje zwiększone ryzyko związane z prowadzeniem działalności ze względu na podatek od sprzedaży detalicznej oraz zmiany na rynku dystrybucji. Kluczowa dla dalszych losów spółki może okazać się także kwestia przedłużenia terminów kredytów bankowych oraz pozyskiwanie źródeł finansowania. W raporcie zarząd zasygnalizował też, że po zakończeniu I półrocza 2016 roku odczuwa presję ze strony kontrahentów na skracanie terminów udzielanych do tej pory kredytów kupieckich. Efekty twardych negocjacji już widać. Sieć Alma dotychczas słynęła z tego, że dawała klientom szeroki wybór towarów, często też takich, które w innych sklepach były niedostępne. Tymczasem w ostatnich tygodniach towaru jest coraz mniej, a część sklepowych półek wręcz świeci pustkami. Na profilu Almy w portalu społecznościowym klienci skarżą się, że w sklepach brakuje wielu produktów. Administratorzy strony za każdym razem odpowiadają, że trwają prace nad poprawą sytuacji i przepraszają za niedogodności.

(Źródło: Facebook/Alma24.pl Delikatesy Internetowe)
W czwartek akcje Almy potaniały o blisko 20 proc., a w piątek dokładają do tego 0,4 proc. Rano za jeden walor trzeba zapłacić mniej niż 5 zł. W ciągu roku notowania giełdowej sieci delikatesów spadły o ponad 66 proc.