Na rynku pierwotnym trwa wielka susza. W grudniu miną dwa lata od ostatniego IPO na warszawskiej GPW. W tym czasie wszystkie nowe spółki na głównym parkiecie to przejścia z NewConnect.
– Prawdą jest, że na głównym parkiecie jest susza, nie mamy debiutów, nie mamy nowych spółek. (…) Natomiast patrząc na mniejsze spółki, tutaj widać spore zainteresowanie rynkiem i pozyskaniem finansowania. Tutaj ruch jest. On oczywiście nie jest tak duży, jak jeszcze przed wakacjami, ale jestem dobrej myśli i sądzę, że jesteśmy u progu wielkiej hossy – powiedział Dariusz Tenderenda, dyrektor departamentu emisji akcji w Navigator Capital Group, członek zarządu DM Navigator SA.
Jak dodał przedstawiciel DM Navigator, w kolejce do debiutu jest kilka ciekawych spółek.
– Gdybyśmy mieli kolejną transakcję typu Allegro, to bardzo mocno ożywiłoby rynek. Być może to byłby zaczątek do silnego wzrostu. Jest paru kandydatów, którzy czekają w poczekalni. Póki co mieliśmy nieudaną ofertę Dr Irena Eris – być może projekt wróci na rynek, wrócił też temat Murapolu (…) Pojawiają się też firmy średnie i mniejsze, ale bardzo ciekawe, jeśli chodzi o technologie i sektory, w których działają – dodał Dariusz Tenderenda.
Koniunktura na warszawskiej giełdzie sprzyja odświeżaniu planów debiutu. Zdaniem Dariusza Tenderendy, w 2024 r. powinniśmy zobaczyć więcej ofert SPO i IPO.
– Jestem pozytywnie nastawiony. Uważam, że rynek powinien iść do góry, zakładając, że nie będzie negatywnych zdarzeń w gospodarce i geopolityce. My już to widzimy w przypadku mniejszych spółek, że zainteresowanie tematem IPO jest duże. (…) W przyszłym roku powinniśmy zobaczyć więcej ofert SPO, czyli ofert wtórnych od spółek już notowanych na GPW, i projektów IPO, czyli ofert nowych spółek – dodał przedstawiciel DM Navigator.