Obecnie notowania ropy realizują scenariusze wzrostowe oparte na układach technicznych z interwału dziennego. W pierwszej kolejności możemy zaobserwować formację podwójnego dołka, która obroniła wsparcie przy poziomie 43,00 dolarów za baryłkę. Daje to potencjał do wzrostów przynajmniej do ceny 52,60 dolarów. Oznaczałoby to utworzenie nowych szczytów w obecnym trendzie.
Drugą formacją, która wystąpiła na wykresie jest trójkąt symetryczny. Wybicie jej górnego ograniczenia nastąpiło na początku tego tygodnia. W tej sytuacji oczekujemy wzrostów do poziomu 59,00 dolarów.
Na najważniejszy sygnał czekamy na wykresie w interwale tygodniowym. Tutaj tworzy się formacja oRGR, która może okazać się zapowiedzią odwrócenia długoterminowego trendu. W bieżącym i ubiegłym tygodniu dynamika wzrostów jest dość spora, co może zakończyć się wybiciem poziomu 51,50 dolarów. W takiej sytuacji formacja oRGR da sygnał wzrostowy z zasięgiem na poziomie 77,00 dolarów, czyli tuż przy zniesieniu 61,8 proc. całego impulsu spadkowego.
Niepewne fundamenty
W przypadku rynku ropy wiele może zależeć od rezultatów osiągniętego w ubiegłym tygodniu porozumienia krajów-producentów zrzeszonych w kartelu OPEC. Jego członkowie zgodzili się na obniżenie dziennej produkcji o około 2,5 proc. W ujęciu globalnym może to oznaczać globalne zmniejszenie produkcji o około 1 proc. Dzięki temu rynek, który od wielu miesięcy zmaga się z silną nadpodażą, może zacząć się powoli bilansować. To powinno przyczynić się do wzrostu cen.
Wiele zależeć może także od siły dolara, który jest podstawową walutą do wyceny ropy i handlu tym surowcem. Amerykańska waluta ma szansę umacniać się ze względu na rosnące szanse podwyżki stóp procentowych w USA. Dziś na kurs UD najmocniej oddziaływać będzie raport z rynku pracy. Może to zadecydować o tym czy na rynku ropy dojdzie dziś do wybicia poziomu 51,50 dolarów za baryłkę (jeśli dane okażą się gorsze od prognoz, to jest to bardzo prawdopodobny scenariusz).
Analizę przygotował: Jakub Wilk