
Fot. fb/Ekstraklasa
Kolejny rok z rzędu przychody Ekstraklasy przekroczyły poziom 0,5 mld zł.
– Spadek poniżej tej granicy wydaje się już praktycznie niemożliwy. Rekordowe kontrakty dotyczące praw telewizyjnych warte są pół miliarda złotych, a nowe umowy będą obowiązywać przez dwa kolejne lata. Dodatkowo, w sezonie 2019/2020 przewidujemy wzrost wpływów ze scentralizowanych praw marketingowych, w szczególności z podpisanych umów sponsorskich z PKO BP i Totalizatorem Sportowym – powiedział partner associate, lider sports business group Poland w Deloitte Przemysław Zawadzki.
To właśnie dzięki nowym kontraktom mediowym i środkom z umów sponsorskich wypracowywanych przez Ekstraklasę w kolejnych latach istotnie wzrosną sumy przekazywane klubom przez ligową spółkę.
– W następnych dwóch sezonach będziemy wypłacać klubom co najmniej 70 mln zł więcej, co oznacza kwotę minimum 225 mln zł rocznie – powiedział prezes Ekstraklasy Marcin Animucki.
Zdaniem Zawadzkiego, w kolejnych latach uzupełnieniem coraz lepszej ogólnej kondycji finansowej klubów i budowy dochodowej polityki transferowej powinien być udział polskich drużyn w europejskich rozgrywkach.
– Bez sukcesów na boiskach Europy o dalszy rozwój będzie niezwykle trudno – ocenił.
W przychodach Ekstraklasy rośnie udział przychodów komercyjnych. W 2018 roku wynosiły one 52 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 49 proc. Ich wartość wyniosła 278,3 mln zł i było to więcej o 3 proc. r/r. Z kolei przychody z tytułu praw do transmisji i scentralizowanych praw marketingowych wyniosły 166,5 mln zł (spadek o 10 proc.), a przychody z dnia meczu 83,1 mln zł (spadek o 13 proc.).
Legia Warszawa pod względem finansowym dominuje w Ekstraklasie od 2011 roku. Tym razem klub osiągnął w 2018 roku łączne przychody na poziomie 100,2 mln zł. Rok wcześniej było to 138,3 mln zł. Spadek wynika przede wszystkim z braku awansu do fazy grupowej rozgrywek UEFA. Drugie miejsce pod względem przychodów zajął ponownie Lech Poznań. Klub ten odnotował w 2018 r. spadek wpływów do 57,1 mln zł, czyli o 13 proc. r/r. Przyczyną są niższe o 5 mln zł przychody z dnia meczowego. Trzecie miejsce, z wynikiem 48,3 mln zł (wzrost o 21 proc.) należy do Lechii Gdańsk.
W ubiegłym roku sześć z szesnastu klubów poprawiło swoje wyniki finansowe. Największe wzrosty zanotowały Zagłębie Sosnowiec (179 proc.), Górnik Zabrze (99 proc.) oraz Miedź Legnica (30 proc.), co w głównej mierze spowodowane było awansem tych klubów do Ekstraklasy. W tegorocznej edycji rankingu po raz pierwszy obliczono współczynnik miejsca w rankingu do miejsca w lidze. Gdyby budżety klubów w stu procentach odpowiadały miejscu, jakie dany klub zajmuje w Ekstraklasie, wskaźnik byłby zawsze równy 1. Wynik lepszy oznacza, że klub spisał się powyżej oczekiwań, natomiast gorszy – poniżej. W tym zestawieniu najbardziej pozytywnie wyróżnia się tegoroczny zwycięzca Lotto Ekstraklasy. Wynik sportowy Piasta Gliwice znacząco przewyższył wynik finansowy. Wyższe miejsce w tabeli sportowej niż w rankingu Deloitte zanotowały również Korona Kielce, Pogoń Szczecin oraz Cracovia. Największą różnicę in minus zanotował Lech Poznań, który przy przychodach drugich co do wielkości, zajął 8. miejsce w lidze.
W porównaniu do lig zagranicznych pod względem finansowym Ekstraklasa z przychodami na poziomie 124 mln euro prezentuje się na poziomie porównywalnym do ligi szwedzkiej ze 141 mln euro przychodów oraz norweskiej (151 mln euro przychodów).