
(Fot. mat. prasowe CBA)
Dzisiejsza akcja CBA to kolejny ujawniony przez śledczych wątek, którego tłem jest afera W Investments. Zatrzymani to Marcin W. i Anna R.-S., prezesi spółek biorących udział w oszustwie. Oboje trafią do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, gdzie usłyszą zarzuty i zostaną przesłuchani w charakterze podejrzanych.
– Śledztwo prowadzone jest w kilku wątkach. Dzisiejsze zatrzymania dotyczą wyprowadzania pieniędzy z jednego z funduszy, którego celem było wybudowanie luksusowego ośrodka dla seniorów. Jak ustalili agenci CBA jedna ze spółek powiązana z podejrzanymi zakupiła nieruchomość położoną w Otwocku, aby następnie odsprzedać ją za kwotę dwukrotnie wyższą kolejnej powiązanej spółce. Celem takiego zabiegu było sztuczne zawyżenie ceny i w konsekwencji umożliwienie wyprowadzenia ze spółki blisko 6 mln zł – informuje CBA.
W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że Marcin W. koordynował nabycie po znacznie zawyżonej cenie nieruchomości w Otwocku przez spółkę celową funduszu inwestycyjnego, której był prezesem. Wskutek tej operacji spółka ta poniosła szkodę w wysokości ponad 5,8 mln zł. Z kolei Anna R.-S. została zatrzymana w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa tzw. prania brudnych pieniędzy, które polegało na przelaniu kwoty 6,4 mln zł, pochodzącej od spółki Marcina W. w związku ze sprzedażą nieruchomości, na konto spółki zarejestrowanej na Cyprze, którą kierował Piotr W. Ten ostatni przebywa obecnie w areszcie. Marcin W. był wieloletnim współpracownikiem Piotra W. i zasiadał w zarządach innych kontrolowanych przez niego podmiotów.
W Investments – klasyczna piramida finansowa
Dotychczas w sprawie afery W Investments zatrzymano 24 osoby, a wobec 7 podejrzanych nadal stosowany jest tymczasowy areszt. W sumie zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa, działania na szkodę funduszy usłyszało 27 osób. Główny wątek śledztwa dotyczy oszustwa dokonanego na szkodę inwestorów prywatnych – około 2000 nabywców certyfikatów funduszy inwestycyjnych zamkniętych – na łączna kwotę około 600 milionów złotych.
Zdaniem śledczych, W Investments działało jak klasyczna piramida finansowa. Firma za pośrednictwem banków sprzedawała certyfikaty inwestycyjne funduszy zamkniętych. Jednym z największych dystrybutorów był Alior Bank. Według śledczych, pracownicy banków działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych świadomie wprowadzali nabywców w błąd. Przekonywali ich, że oferowane produkty są zabezpieczone gwarancjami bankowymi lub są po prostu zwykłymi lokatami bankowymi.