Środowy briefing prasowy w Białym Domu był szumnie zapowiadanym wydarzeniem przez prezydenta Trumpa. Ponownie można wyczuć rozczarowanie, gdyż skończyło się jedynie na szkicu, a nie prezentacji pełnej reformy. Ma dojść do dużych ustępstw dla najbiedniejszych gospodarstw domowych oraz przede wszystkim podatek korporacyjny powinien zostać obniżony do 15 proc. Co więcej, jednorazowo zostanie obniżony podatek dla sprowadzenia zysków do Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, plan nie był prezentowany przez samego Donalda Trumpa, a przez jego najbliższych współpracowników, w tym Steve’a Mnuchina, który wskazywał, iż dzięki pobudzeniu wzrostu gospodarczego do 3 proc., wpływy z podatków będą na tyle duże, że uda się dopiąć budżet. Można w to jednak wątpić i dopóki nie poznamy dalszych konkretów, trudno będzie o rzetelną ocenę projektu. Ponadto należy pamiętać, że przewaga Republikanów w Kongresie nie musi oznaczać szybkiej i łatwej implementacji reformy. Dlatego też uwaga rynków jest skupiona na wynikach spółek. W czwartek po zakończeniu sesji na Wall Street poznamy sprawozdania finansowe od gigantów z sektora technologicznego – wśród nich znajdą się m.in.: Amazon, Alphabet (właściciel Google) oraz Intel. Po półtorej godzinie od startu notowań na giełdzie w Nowym Jorku straty notuje Dow Jones (-0,15 proc.) oraz S&P 500 (-0,18 proc.). Na plusie znajduje się natomiast Nasdaq (+0,16 proc.).
Głównym tematem w Europie było posiedzenie EBC oraz konferencja prezesa Mario Draghiego. Bank zgodnie z oczekiwaniami nie dokonał zmian w swojej polityce. Ciekawiej było na konferencji. EBC dostrzega postępujące ożywienie gospodarcze w strefie euro. Bank także zaznaczył, iż poprawie uległy ryzyka dla ścieżki inflacji. Wciąż jednak za wcześnie na dyskusje dotyczące potrzeby zmian w polityce monetarnej prowadzonej w strefie euro, gdyż wciąż inflacja bazowa odbiega od celu. Brak wzmianek nt. chęci ograniczenia programu QE jest pozytywnym sygnałem dla europejskich indeksów giełdowych. Jednak w przypadku niemieckiego DAX-a (-0,16 proc.) mamy do czynienia z realizacją zysków z ostatniego rajdu, który wyniósł go na nowe historyczne szczyty.
Przez większą część czwartkowej sesji główne indeksy na GPW rosły o około 0,2 proc. Do zmian doszło tuż przed zamknięciem. Ostatecznie WIG20 zanotował mały spadek, ale i tak bliżej mu do 2.400 pkt niż 2.300 pkt. Natomiast cały WIG wzrósł o 0,2 proc. Pod dużą presją spadkową znalazł się PKN Orlen (-4,32 proc.). Koncern pochwalił się dziś wzrostem zysku netto za pierwszy kwartał z 337 mln zł do 1,92 mld zł, bijąc tym nieznacznie założenia konsensusu. Inwestorzy więc sprzedają fakty i realizują zyski. Sprawozdanie finansowe za I kwartał również zaprezentował mBank (+0,83 proc.). Zysk netto instytucji spadł o 29 proc. r/r do 218,8 mln zł, choć udało się nieznacznie pobić oczekiwania.
Komentarz przygotował: Michał Dąbrowski, młodszy analityk rynków finansowych XTB