Grudzień jest wyjątkowo emocjonujący dla inwestorów handlujących eurodolarem. Punktem zwrotnym były rozczarowujące decyzje Europejskiego Banku Centralnego, który dokonał jedynie kosmetycznych zmian w obecnym programie luzowania ilościowego (QE). Reakcja rynku była drastyczna i doprowadziła do ukształtowania na wykresie spektakularnej wzrostowej świecy o zasięgu ponad 450 pipsów.
Obecnie notowania EUR/USD poruszają się na północ, jednak popyt zdaje się słabnąć. Na podstawie teorii fal można interpretować obecną sytuację, jako korektę po trzecim impulsie spadkowym, która ma szansę jeszcze dotrzeć w okolice linii trendu, jednak najpierw kupujący muszą pokonać psychologiczną barierę podażową na poziomie 1,10 dolara za euro.
W interwale czterogodzinnym widać dotarcie popytu w rejon 50 proc. zniesienia Fibonacciego ruchu spadkowego od połowy października. Dodatkowo wskaźnik MACD sygnalizuje dywergencję (szczyty na wskaźniku są coraz niżej od tych na wykresie), która może zwiastować spadek liczby chętnych do kupowania euro.
Fundamenty wciąż przemawiają za spadkami na eurodolarze, jednak najistotniejszym czynnikiem, który uwarunkuje dalsze ruchy na tej parze będzie środowa decyzja w sprawie stóp procentowych w USA, a także równie istotne informacje dotyczące ewentualnej ścieżki podwyżek. Rynek kontraktów terminowych wycenia scenariusz zacieśnienia polityki monetarnej na 79,4 proc. i każda decyzja niezgodna z oczekiwaniami inwestorów poskutkuje gigantycznym odreagowaniem na parach z dolarem amerykańskim.
Analizę opracował: Wiktor Majorkiewicz – niezależny analityk rynków finansowych
wiktor.majorkiewicz@gmail.com