
Na rynku materiałów budowlanych wakacyjna flauta. Jak długo potrwa?
– Widać, że wielu inwestorów, którzy indywidualnie budują swoje domy, starają się wykorzystać ten moment. Statystyki GUS wskazują bowiem na znaczne ożywienie w budownictwie jednorodzinnym, i to mimo wciąż niskiej dostępności kredytów – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
W ciągu ośmiu miesięcy tego roku inwestorzy indywidualni rozpoczęli budowę blisko 54,4 tys. mieszkań (głównie domów jednorodzinnych). Oznacza to przeszło 11 proc. wzrost w porównaniu z analogicznym okresem rok temu. Pamiętajmy jednak o tym, że to odbicie jest w dużej mierze efektem niskiej bazy. W ubiegłym roku mieliśmy wręcz zapaść w budownictwie jednorodzinnym. Rozpoczynaniu budów nie sprzyjała niepewna sytuacja gospodarcza spowodowana wojną w Ukrainie, drogie kredyty oraz strach przed wzrostem cen materiałów budowlanych.
– Osoby planujące budowę domu jednorodzinnego miały jeszcze świeżo w pamięci horror cenowy, jaki przeżywali inwestorzy, którzy podjęli się budowy domów na fali pocovidowej euforii. Jednak już w drugiej połowie ubiegłego roku sytuacja inwestorów zdecydowanie się poprawiła. Przede wszystkim ceny wielu materiałów budowlanych spadły po raz pierwszy od kilku lat. Co ważne, ten trend utrzymał się także w tym roku – komentuje ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Grupa PSB Handel, która monitoruje rynek wyrobów wykorzystywanych przede wszystkim w budownictwie jednorodzinnym poinformowała, że w sierpniu ich średnia cena liczona dla 20 grup asortymentowych była o 0,4 proc. niższa niż w analogicznym okresie rok temu. Obniżki miały miejsce w 13 kategoriach. Do 1 proc. spadły ceny w grupach: chemia budowlana, dekoracje, wyposażenie, AGD, instalacje, ogrzewanie oraz izolacje termiczne. W kolejnych grupach spadki były następujące: narzędzia, ogród, hobby oraz płytki, łazienki, kuchnie (po -2 proc.), izolacje wodochronne (-3 proc.), oświetlenie, elektryka, wykończenia, dachy, rynny oraz sucha zabudowa (po -4 proc.).
Z kolei wzrost cen w ciągu 12 miesięcy miał miejsce w siedmiu grupach asortymentowych: płyty OSB, drewno (+10 proc.), cement, wapno (+4 proc.), stolarka i ściany, kominy (po +3 proc.), farby, lakiery i otoczenie domu (po +1 proc.) oraz motoryzacja (+0,1 proc.).
Z danych Grupy PSB Handel wynika ponadto, że sierpień był okresem stabilizacji cenowej. Średnia cena liczona dla 20 grup asortymentowych była o 0,2 proc. niższa niż w lipcu. Wprawdzie ceny wzrosły w sześciu grupach towarowych (ściany, kominy, motoryzacja, otoczenie domu, wykończenia, płytki, łazienki, kuchnie oraz narzędzia), ale podwyżki nie przekraczały 1 proc.
Poziom z lipca utrzymały za to ceny chemii budowlanej, izolacji termicznych i dekoracji. Zaś w siedmiu grupach ceny spadły. Obniżki do 1 proc. objęły stolarkę, dachy, rynny, farby, lakiery, cement, wapno, instalacje, ogrzewanie, wyposażenie, AGD oraz ogród, hobby. Największy spadek cen miał miejsce w kategorii: sucha zabudowa, izolacje wodochronne i płyty OSB, drewno (po -1 proc.) oraz oświetlenie, elektryka (-2 proc.).
Warto zwrócić uwagę nie tylko na stabilizację cen wielu materiałów. W tym roku wzrosła podaż działek. Przeszukiwarka portali nieruchomości Adradar podaje, że w sierpniu tego roku w ofercie rynkowej było 246 tys. działek, czyli o ponad 13 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.
Z drugiej strony pojawiły się obawy, że część producentów i handlowców podniesie ceny wyrobów budowlanych na fali popowodziowej odbudowy i remontów zalanych domów i mieszkań. Teoretycznie takie ryzyko raczej nie jest duże, bo powódź objęła jedynie fragment kraju. I nawet, jeśli lokalnie zalane zostały jakieś fabryki czy hurtownie budowlane, to nie powinno to mieć wpływu na cały rynek.
Ekspert portalu RynekPierwotny.pl przyznaje jednak, że istnieje spore prawdopodobieństwo, że w najbliższych miesiącach tempo wzrostu kosztów budowy przyspieszy bez względu na inwestycje związane z usuwaniem skutków powodzi. Najpewniej czeka nas dodatkowo wysyp inwestycji dofinansowanych przez Unię Europejską m.in. w ramach Krajowego Planu Odbudowy. To zaś może oznaczać wzrost cen wielu materiałów budowlanych.