
Paweł Łapiński, wiceprezes Grupy Azoty.
Tematem przewodnim wtorkowego spotkania były wyniki finansowe Grupy Azoty za pierwsze półrocze. W tym roku branżowy gigant wypracował 124,5 mln zł zysku netto wobec 337,7 mln zł w roku ubiegłym (spadek o 63 proc. r/r). Na poziomie skonsolidowanym przychody wyniosły 2,38 mld zł, co oznaczało wzrost o 9,1 proc. r/r. Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu grupa znalazła się grubo pod kreską na działalności operacyjnej, biorąc pod uwagę wynik skorygowany o zdarzenia jednorazowe. Zysk operacyjny w wysokości 319 mln zł (330 mln zł po korekcie o odpis na instalację tłuszczów) zamienił się w stratę 42 mln zł (36 mln zł po normalizacji o odpis w Chorzowie).
Trzy kluczowe czynniki, które wpłynęły na wynik Grupy Azoty w pierwszym półroczu 2018 roku to niekorzystne warunki pogodowe (przymrozki w I kwartale, susze w II kwartale), problem wysokich stanów magazynowych w II kwartale oraz niekorzystne tendencje cenowe gazu, węgla i praw do emisji CO2. Dodatkowo spółka ciągle odczuwa presję ze strony importerów ze wschodu, którzy korzystają z niższych cen gazu ziemnego.
– Udział gazu w pełnych kosztach wytworzenia kształtuje się standardowo w okolicy 40 proc. pełnego kosztu własnego sprzedaży, z uwagi na wzrost cen w tym roku możemy przyjąć wzrost udziału do poziomu 44-45 proc. (…) W stosunku do zachodnioeuropejskich producentów koszt gazu w GA jest niewiele niższy. Natomiast w porównaniu do producentów ze wschodu jest znacznie drożej. Wydobycie gazu w Rosji jest dotowane przez Państwo – dziś cena gazu w Europie jest około cztery razy wyższa niż w Rosji. – powiedział w rozmowie na żywo wiceprezes Grupy Azoty, Paweł Łapiński.
Pewną nadzieją na niższe ceny gazu ziemnego i tym samym niższe koszty produkcji dla Grupy Azoty może być dystrybucja tego paliwa przez terminal LNG w Polsce.
– Dostawy LNG z USA zapewne wpłyną na wystąpienie nadpodaży na tym rynku, a w konsekwencji spadki cen jako rynkowy efekt ruchów handlowych. Dla nas w Polsce każdy dodatkowy gaz na rynku to efekt korzystny. Każdy nowy gracz konkurujący z Rosją i wprowadzający dodatkowy wolumen gazu w obrocie to zwiększenie dostępności surowca, a większa dostępność przekłada się na niższe ceny Im więcej dostawców, tym skuteczniej przełamany monopol Rosjan w UE. Jeśli polski terminal miałby być tym, do którego będą szły dostawy z USA, to tylko lepiej, bo na razie nie mamy szans na stworzenie huba gazowego środkowoeuropejskiego. – dodał wiceprezes Grupy Azoty.
Kurs akcji Grupy Azoty od początku roku stracił przeszło 54 proc. Jednak spadek wyników i niesprzyjające warunki zewnętrzne to nie jedyne czynniki stojące za coraz niższą kapitalizacją grupy. Wpływ na zniżki notowań miały również umorzenia jednostek funduszy w ostatnim czasie. Według Pawła Łapińskiego, obecna wycena rynkowa spółki jest zaniżona, a w długim terminie rynek powinien wrócić do poziomów analogicznych do konkurencji. Mimo kursu na poziomie z maja 2012 roku spółka nie zamierza skupować akcji własnych z rynku.
– Skup akcji własnych byłby działaniem doraźnym. Skup akcji prowadzą spółki, które nie mają pomysłu na przyszłość. Skup też spowodowałby spadek płynności i wpłynął negatywnie na atrakcyjność naszych papierów. Podejmowane są działania, które mają przede wszystkim budować wartość grupy kapitałowej. Realizujemy projekty akwizycyjne, które mają w efekcie zwiększyć portfolio grupy oraz dostępność rynków, na których mogą być obecne nasze produkty. Kontynuujemy ambitny program inwestycyjny, który zakłada m.in. dywersyfikację i zwiększenie udziału segmentów poza nawozowych (jak np. projekt Polimery Police). Jednak, aby zauważyć i ocenić skalę podejmowanych działań, należy patrzeć perspektywicznie – w skali jednego kwartału tego nie zobaczymy, potrzeba dłuższej perspektywy. Podobnej do tej, jaką mają inwestorzy zagraniczni, którzy zazwyczaj pytają, gdzie będziemy w biznesie za 5 lat. – odpowiedział na pytania inwestorów przedstawiciel spółki.
We wrześniu o Grupie Azoty głośno było za sprawą przejęcia Goat TopCo GmbH, kontrolującej Compo Expert, jednego z czołowych podmiotów światowego rynku nawozów specjalistycznych dla odbiorców profesjonalnych. Wartość umowy nie przekroczy 235 mln euro.
– Spodziewamy się synergii w obszarach: know-how produkcyjnego nawozów specjalistycznych, badań i rozwoju, sieci sprzedaży, surowcowo-produktowym oraz w zakresie finansowania. Najszybsze do realizacji powinny być synergie w zakresie finansowania, pozostałe w okresie 2-3 lat. – odpowiedział Paweł Łapiński, zapytany przez uczestników czatu o nową akwizycję Grupy Azoty.
Przejmowana firma ma w swoim portfolio nawozy specjalistyczne: otoczkowane i wolno-działające, nawozy do fertygacji i dolistne, nawozy płynne i biostymulatory, a także nawozy NPK o wysokiej koncentracji składników pokarmowych. Tego typu nawozy przeznaczone są głównie do upraw wysokowartościowych na plantacjach owoców, warzyw i roślin ozdobnych, a także do utrzymania terenów zielonych. Aktywa Compo Expert mieszczą się głównie na terenie Niemiec i Hiszpanii. Wedle zapewnień przedstawicieli Grupy Azoty, nie wymagają one dodatkowych nakładów inwestycyjnych. Spółka dzięki akwizycji ma również wejść na rynek polski zachowując swój własny brand.
– Na chwilę obecną nie przewidujemy zmiany marki Compo Expert. Jest to marka obecna na wszystkich kontynentach i bardzo dobrze rozpoznawalna przez odbiorców docelowych.(…) Planowana jest również zwiększona sprzedaż w Polsce. Nawozy tego typu są sprzedawane w Polsce i spodziewany jest wzrost zapotrzebowania na tego typu produkty ma krajowym rynku. – dodał wiceprezes chemicznej grupy.
Spółka z racji spodziewanej dekoniunktury na rynku nawozów azotowych szykuje rewizję programu inwestycyjnego. Wiceprezes zapewnił, że priorytetowe inwestycje grupy będą jednak realizowane zgodnie z planem.
– Przesunięcie tempa realizacji części niekluczowych inwestycji lub rezygnacja z inwestycji o gorszych perspektywach zwrotu, wynika przede wszystkim z dostosowania do okresowego pogorszenia wyników w segmencie nawozowym. – odpowiedział przedstawiciel Grupy Azoty.
Grupa Azoty to jedna z kluczowych europejskich grup w branży chemicznej. Proponuje swoim klientom zdywersyfikowany portfel produktów – od nawozów mineralnych i tworzyw konstrukcyjnych przez alkohole OXO i plastyfikatory po pigmenty. W skład grupy wchodzą m.in. Zakłady Azotowe „Puławy”, Zakłady Azotowe Kędzierzyn, Zakłady Chemiczne „Police” oraz Kopalnie i Zakłady Chemiczne Siarki „Siarkopol”.
Wtorkowa sesja dla notowań Grupy Azoty zakończyła się spadkiem o 1,8 proc do 31,04 zł. W ciągu ostatnich trzech lat kapitalizacja chemicznej firmy spadła o 63,6 proc.