Pets Diag SA to firma z branży diagnostyki weterynaryjnej. Początki projektu sięgają 2012 roku, gdy Marcin Maciąg, obecny CEO Pets Diag, uruchomił laboratorium Lifeline Diag. Rosnące zainteresowanie usługą analizy włosa ludzkiego, także ze strony branży weterynaryjnej, urodziło pomysł opracowania analogicznego badania dla psów. Marcin Maciąg nawiązał więc współpracę z Uniwersytetem Rolniczym w Krakowie i powołał do życia bliźniaczą firmę Pets Diag. Prace badawcze nabrały rozpędu w 2019 roku, kiedy to Pets Diag otrzymał grant 800 tys. zł z NCBiR, a kolejne 200 tys. zł dołożył Fundusz ABAN. W 2021 roku, spółka wystartowała z komercyjnym badaniem EHAA dla psów i koni.
Metoda analizy sierści jest stosunkowo nowa. Według Marcina Maciąga jeszcze 10 lat temu właściciele psów nie myśleli o profilaktycznym działaniu względem nich. Obecnie to już standard.
– Jako Pets Diag pierwsi na świecie opracowaliśmy w sposób naukowy wartości referencyjne dla naszych badań. […] Know-how w zakresie badania włosów ludzkich wyniesionym przez founderów z siostrzanej spółki Lifeline Diag sprawia, że jesteśmy jednym z najbardziej profesjonalnych, jeżeli nie najbardziej profesjonalnym, podmiotem w naszej branży. Czas i środki niezbędne do przeprowadzenia badań są tym, co daje nam przewagę czasową i finansową nad ewentualnymi podmiotami konkurencyjnymi oraz umieszcza nas na czele stawki w wyścigu po rynek, na którym działamy – powiedział Marcin Maciąg, obecny CEO Pets Diag.
– Rozważaliśmy analogiczne badanie dla bydła i trzody chlewnej. Nasza analiza i rozmowa z ekspertami z branży pokazały, że jednak w przemysłowym chowie zwierząt parametry, które badamy nie są kluczowe. Z punktu widzenia biznesu – co innego jest istotne. Z tego też powodu podjęliśmy decyzję o koncentracji usług i produktów dla zwierząt bliskich człowiekowi – czyli właśnie pies, kot i koń. To, co mogę dodać, to fakt, że rozważamy wprowadzenie analogicznego badania dla alpak – dodał Marcin Maciąg.
Spółka zamierza poszerzyć swoją działalność. Oprócz badań sierści Pets Diag zaoferuje zwierzęce suplementy oraz dietetyczną karmę. Proces, który spółka opracowała do produkcji karmy, jest w trakcie procedury objęcia ochroną patentową.
– W pierwszej kolejności płynne mineralne suplementy dla psów, później dla kotów plus produkty wspierające detox metali ciężkich z organizmu zwierzęcia. Jeśli chodzi o karmę, to tak jak wspomniałem wcześniej, zbyt wielu szczegółów na tym etapie jeszcze nie możemy zdradzać. Zakładamy, że pierwsze suplementy pojawią się w ofercie w III kwartale br. – powiedział Marcin Maciąg.
Po roku od wejścia na rynek z usługi korzystają już hodowcy i opiekunowie w Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii, USA, ZEA i Chinach. Spółka nie zamierza spocząć na laurach i chce wejść na kolejne rynki.
– Kluczem jest oczywiście skala badań wykonywanych w danej lokalizacji. Dzisiaj badania wykonujemy tylko w Polsce. Niemniej naszym celem strategicznym jest uruchomienie siostrzanej placówki w Indiach do obsługi krajów azjatycki oraz placówki w Stanach Zjednoczonych do obsługi USA, Kanady i perspektywicznie krajów Ameryki Południowej – powiedział CEO Pets Diag.
Milion złotych na rozwój
W lutym bieżącego roku Pets Diag rozpoczęła publiczną emisję akcji o wartości niemal 1 mln zł. Zebrane środki chce przeznaczyć na badania rozszerzające usługę o kolejną grupę zwierząt – koty, jak również wprowadzenie linii suplementów dla psów i rozbudowę międzynarodowej sieci dystrybucji.
Spółka jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Potencjalny inwestor ponosi bardzo duże ryzyko, choćby dlatego, że do pierwszej dywidendy albo giełdowego debiutu jest kilka lat. Prezes broni jednak wyceny spółki.
– Wycena uwzględnia dotychczasowe osiągnięcia spółki i unikalne wartości przez nią posiadane. Naszym głównym atutem jest to, że jako jedyni na świecie przeprowadziliśmy badania kliniczne pozwalające na określenie składu pierwiastkowego ciała zwierząt na podstawie analizy spektrometrycznej sierści. Koszt przeprowadzenia tych badań wynosił 1 mln zł i były one możliwe dzięki przyznaniu grantu z NCBiR i inwestycji funduszu ABAN – powiedział Marcin Maciąg.
Pojawiły się pytania o podzielenie się zyskami z akcjonariuszami i ewentualne wyjście z inwestycji.
– Mamy jasno sprecyzowaną politykę dywidendową, która zakłada wypłatę świadczenia już za 2024 rok. Natomiast w kwestii wyjścia z inwestycji to na dziś wszystkie opcje są równomiernie brane pod uwagę, zarówno debiut na NC, pojawienie się inwestora strategicznego, ale także wykup akcji. Wszystko zależy od rozwoju spółki i sytuacji na rynkach. Naszym celem w perspektywie 3-4 lat jest zbudowanie solidnych fundamentów biznesowych i uzyskanie pozycji jednego z globalnych liderów w branży petcare – powiedział Marcin Maciąg.
