Paliwowy koncern w przyszłym tygodniu zainauguruje sezon wyników za IV kwartał 2012 r. Oficjalne wyniki poznamy już w środę, tymczasem ważną lekturą dla akcjonariuszy są wstępne szacunki zaprezentowane w piątek.
Orlen podał wybrane dane finansowe i operacyjne, z których wynika, że w ubiegłym kwartale przerób ropy wzrósł o 4 proc. do 7,5 mln ton, a sprzedaż ogółem zwiększyła się o 1 proc. w ujęciu r/r. Koncern zanotował też wyższą sprzedaż rafineryjną i petrochemiczną dzięki wzrostowi wykorzystania mocy produkcyjnych, przy ograniczeniu wolumenów na rynku polskim na skutek spadającej konsumpcji paliw. O 3 proc. spadła natomiast sprzedaż detaliczna. Miało to związek właśnie ze spadającym popytem na paliwa w kraju. Po 11 miesiącach 2012 r. konsumpcja paliw (ON i benzyna) wg ARE w Polsce spadła o 7 proc. Pozytywnie prezentuje się segment petrochemiczny, który zanotował wzrost wolumenów sprzedaży olefin i poliolefin r/r oraz nawozów sztucznych, jako rezultat sprzedaży eksportowej. >> Szczegółowa analiza fundamentalna i wskaźnikowa dostępna jest na stronie spółki w StockWatch.pl
Szacowany wynik operacyjny Orlenu za IV kwartał 2012 roku, przed odpisami aktualizacyjnymi wartość majątku rzeczowego, wyniósł około zera, a po uwzględnieniu odpisów około minus 0,7 mld zł. Odpisy o wartości 700 mln zł i dotyczyły głównie segmentu rafineryjnego grupy Unipetrol. Dodatni efekt netto przeszacowania kredytów w ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku szacowany jest na około 0,1 mld zł.
Eksperci nie są zgodni w ocenie jakości wyników koncernu. Kamil Kliszcz z DI BRE Banku zwraca uwagę, że po oczyszczeniu wyglądają zupełnie inaczej.
– Wyniki obciążone są jednorazowymi kosztami – spółka dokonała 700 mln zł odpisów w Unipetrolu. Są też inne jednorazowe koszty, które obciążyły wynik na ok 150 mln zł. Widoczny jest wysoki ujemy wynik przeszacowania zapasów, 0,5 mld zł. Po oczyszczeniu jednak, wyniki są bardzo dobre. Oczyszczony wynik operacyjny liczony według LIFO mógłby sięgnąć 600 mln zł. Szacunki te mogą wywołać mieszane reakcje. Kluczowy EBIT LIFO jest mocny, ale całoroczny wynik jest jednak obciążony kosztami i ten całoroczny rezultat jest gorszy niż się spodziewano. – zaznacza analityk DI BRE Banku, cytowany przez PAP.
>> Walory spółki były niedawno omawiane od strony technicznej. >> Trzech liderów hossy wraca do gry – analiza techniczna.
Natomiast Łukasz Prokopiuk z DM IDM wskazuje, że przedstawione przez Orlen szacunki są słabsze od oczekiwań. Zwraca uwagę odpis na kwotę 700 mln zł w segmencie rafineryjnym, ale i po oczyszczeniu o negatywny one-off wyniki są o ok. 150 mln zł gorsze niż to, czego oczekiwało biuro.
– Wszystko to za sprawą słabszego wyniku na segmencie rafineryjnym i detalicznym. Bardzo negatywnie zaskoczył grudzień. Myślę, że negatywna reakcja rynku jest bardzo prawdopodobna. – dodaje analityk.
Na początku piątkowej sesji kurs Orlenu błądzi wokół kreski. Otwarcie pod kreską szybko zamieniło się na plus, ale potem przecena znowu sprowadziła notowania na czerwoną stronę. Warto zauważyć, że kurs w ostatnich miesiącach mocno zwyżkował – w niespełna 5 miesięcy zyskał 45 proc. Jednak w styczniu obserwowaliśmy korektę ubiegłorocznej wspinaczki.
>> W przyszłym tygodniu paliwowa spółka zainauguruje sezon sprawozdań za IV kwartał. Zadaniem ekspertów, czeka nas ciąg dalszy kryzysowych wyników. >> Giełda przed wynikami: 19 spółek, które nie dają się kryzysowi.
