
(Fot. dp/stockwatch.pl)
W wypadku amerykańskiego indeksu S&P500, hossa rozpoczęta w 2009 roku (po kryzysie finansowym) trwała aż do 2015 roku, po czym przeszła w trend boczny. Nic nie wyklucza tego, że będzie kontynuowana, choć może to być trudne, gdy FED będzie kontynuował podwyżki stóp procentowych. Z kolei niemiecki DAX po sześciu latach hossy (2009-2015) od ubiegłego roku znajduje się w korekcie spadkowej.
W Polsce pokryzysowa hossa zakończyła się po dwóch latach wzrostów, po których nastąpił trend boczny. Od 2015 roku jesteśmy za to świadkami silnych spadków. Bazując na cenach kontraktów futures na indeks WIG20, widzimy, że spadki zakończyły się w okolicy poziomu 1.670 pkt. Po korekcie wzrostowej ponownie na rynku inicjatywę ma strona podażowa. Na wykresie interwału D1 pojawiła się formacja RGR, zapowiadająca spadki. Linia szyi formacji została jasno wyrysowana w okolicy poziomu 1.752 pkt. Teraz, po jej przebiciu, oczekujemy ruchu do poziomu 1.630 pkt. >> Dołącz do dyskusji na temat sytuacji na polskiej giełdzie
Sygnał spadkowy pojawił się również na interwale godzinowym, gdzie widzimy formację podwójnego szczytu. Po podwójnej reakcji na poziom oporu 1.775 pkt. notowania ponownie spadły poniżej poziomu 1.752 pkt. To sygnał, że na rynku inicjatywę posiadają niedźwiedzie. Obecnie kluczowym wyzwaniem dla podaży jest poziom 1.710 pkt., który już dwukrotnie stanowił silne wsparcie dla rynku. Jego przebicie otworzy dalszą przestrzeń dla spadków i umożliwi zrealizowanie zasięgu formacji RGR.
Analizę przygotował: Jakub Wilk