
(fot. stockwatch.pl)
W związku z obchodzonym w Japonii świętem cesarza Shōwa tamtejsze giełdy są zamknięte, a uwaga inwestorów skupiła się na parach surowcowych, czyli AUD/USD i NZD/USD. Na walucie Australii ciąży spadek cen rudy żelaza. Z kolei dolar nowozelandzki (potocznie zwanym kiwi) znajduje się w korekcie spadkowej, której nie powstrzymały dane o kolejnej nadwyżce w handlu zagranicznym. Warto jednak zauważyć, że była ona niższa od prognoz na poziomie 937 mln.
>> Zobacz także komentarz do wtorkowej sesji na rynku akcji. >> Ogłoszenie łagodnych sankcji dla Rosji ciągnie w górę rynki
– Wtorkowa sesja azjatycka skierowała uwagę inwestorów na gospodarki surowcowe (Australia, Nowa Zelandia), zwłaszcza pod nieobecność Japończyków (Dzień Shōwa). Dolar australijski kontynuuje przecenę, kierowany spadkami cen rudy żelaza (największa waga w eksporcie Australii). Kolejna nadwyżka w handlu zagranicznym na poziomie 920 mln, nie zdołała powstrzymać także spadków „kiwi”, które niebawem powinno testować obszar 84 centów. – analizuje Dominik Rożko, analityk DM mBanku.
Druga połowa tygodnia zapowiada się również ciekawie ze względu na ważne publikacje makroekonomiczne. W środę poznamy odczyt inflacji dla Strefy Euro. Presja deflacyjna może wymusić na Europejskim Banku Centralnym podjęcie kolejnych działań. Pierwszym krokiem będzie prawdopodobnie obniżka stóp procentowych, ale coraz więcej mówi się również o europejskiej wersji QE. Tymczasem dane z USA potwierdzają poprawę sytuacji w tamtejszej gospodarce. W tym tygodniu uwaga skupi się na środowym odczycie dotyczącym PKB oraz piątkowych danych z rynku pracy.
– Poniedziałkowa sesja przyniosła umocnienie dolara amerykańskiego względem jena, głównie dzięki wzrostowi amerykańskich rentowności. Co ciekawe, dolar ponownie wykazywał słabość względem euro i brytyjskiego funta. Indeks podpisanych umów kupna domów wzrósł w marcu 3,4 proc., czyli zdecydowanie lepiej od prognoz, ale biorąc pod uwagę jakie odczyty czekają nas z amerykańskiej gospodarki w tym tygodniu, indeks ten nie miał dla rynków istotnego znaczenia. Cała uwaga skupi się na PKB oraz piątkowych payrollach, biorąc pod uwagę, że tym razem decyzji FOMC nie będzie towarzyszyć konferencja, a sama decyzja z dużym prawdopodobieństwem będzie zgodna z konsensusem (kolejna redukcja programu QE o 10 mld USD). – komentuje Dominik Rożko, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
Poza niepomyślnymi zmianami na rynku surowcowym przecenie dolara australijskiego sprzyja negatywna sytuacja techniczna na wykresie. Kurs wybił się dołem z kanału wzrostowego, w którym poruszał się od początku roku. Istnieją szanse na odbicie od wsparcia i zanegowanie wybicia z kanału, ale bardziej prawdopodobna wydaje się kontynuacja korekty.
– W drugiej połowie ubiegłego tygodnia AUD/USD uległ przecenie, która doprowadziła kurs do dolnego ograniczenia kanału, w którym wykres poruszał się od początku bieżącego roku. W piątek kurs odbił się od wsparcia na poziomie 0,9254 (dolne ograniczenie kanału i 23,6 proc. zniesienie Fibo, ostatniej fali wzrostowej) i podjął próbę odreagowania. W poniedziałek scenariusz się powtórzył. Kurs zwyżkował w okolice oporu 0,9322–61,8 proc. zniesienie Fibo fali spadkowej z IV kw. ubiegłego roku. Sił do utrzymania się na szczytach jednak zabrakło i kurs skorygował się przebijając dolne ograniczenie wspomnianego kanału. Obrona poziomu 0,92466 (dołki z ostatnich dni) pozostawia szanse na powrót do kanału wzrostowego, z najbliższym oporem na poziomie 0,932. W przypadku dalszej korekty, silne wsparcie stanowić powinien przedział 0,9190-0,9140, wyznaczony przez 50- i 200-sesyjną średnią kroczącą oraz 38,2 proc. zniesienie Fibo. – ocenia Dominik Murlak, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
Warto zwrócić uwagę również na waluty skandynawskie, czyli koronę szwedzką i norweską. Umocnieniu tej pierwszej sprzyja mniej gołębi od oczekiwań protokół z posiedzenia tamtejszego banku centralnego oraz dobre dane z gospodarki.
– W poniedziałek kurs NOK/SEK kontynuował zapoczątkowane w ubiegłym tygodniu spadki. U podstaw tego ruchu leży umocnienie korony szwedzkiej po publikacji w ubiegły czwartek protokołu z posiedzenia Riksbanku, który został przyjęty jako mniej gołębi niż zakładano. USD/SEK korygował się wczoraj do najniższych poziomów od ponad dwóch tygodni – 6,52. Na ponad dwutygodniowych dołkach znalazł się także NOK/SEK. W poniedziałek koronę szwedzką wsparły dane o sprzedaży detalicznej w marcu, która wzrosła o 5,1 proc. r/r, podczas gdy prognoza zakładała odczyt na poziomie 2,7 proc. r/r. Odczyt za poprzedni miesiąc wynosił 2,5 proc. r/r. Zdaniem analityków to przede wszystkim efekt wcześniejszego przyjścia wiosny, która stymulowała wzmożone zakupy trwałych dóbr konsumenckich. Dane mogą nie wywrzeć jednak wpływu na zmianę wciąż dość gołębiego nastawienia Riksbanku. Na uwagę zasługują także dane dotyczące bilansu handlowego: do 2,6 mld SEK z 5 mld SEK zmniejszyła się nadwyżka handlu zagranicznego Szwecji. W ujęciu technicznym kurs NOK/SEK od początku roku porusza się w kanale wzrostowym. Po wybiciu przed tygodniem 8-miesięcznych szczytów, NOK/SEK uległ fali wyprzedaży, która sprowadziła wczoraj kurs do wsparcia w postaci 23,6 proc. zniesienia Fibo fali wzrostowej z genezą na początku lutego tego roku. Trwałe przebicie poziomu wsparcia 1,0879, może sprowadzić kurs w okolice 1,0781 – 38,2 proc. zniesienia wspomnianej wcześniej fali. W zależności od dynamiki ewentualnej wyprzedaży, wcześniej wsparcie stanowić może dolne ograniczenie kanału, testowane na początku lutego i w II poł. marca.– ocenia Dominik Murlak, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć