
(fot. stockwatch.pl)
Wydarzeniem ubiegłego tygodnia było środowe wystąpienie szefa amerykańskiego Banku Rezerwy Federalnej (FED). Rybki dostały sygnał, że ograniczenie wielkości skupu aktywów w ramach QE3 może nastąpić już w trakcie kilku następnych posiedzeń, a protokół z posiedzenia FOMC wskazuje, że rośnie liczba członków FED, którzy chcą to zrobić już w czerwcu. Mimo perspektyw ograniczenia programu stymulacyjnego, dolar pozostaje silny w stosunku do euro.
>> Zobacz także poranny komentarz do sytuacji na rynku akcji. >> Polska giełda kontynuuje szturm, w grze PGE, PGNiG i Gant.
– Euro w relacji do dolara amerykańskiego niestety nadal pozostaje pod presją podaży. Rynek silnie spekulował na temat zmniejszenia programu ilościowego przez Rezerwę Federalną i takie sygnały płynęły z protokołu po posiedzeniu FED. Jednakże dolar nadal utrzymuje się na swoich maksimach, a euro napotyka na opory, gdy tylko pojawia się jakakolwiek aktywność po stronie popytu. Jednym z nich jest poziom 1,30. Spadek ceny poniżej spowodował powstanie lokalnego minimum przy 1,28, a 1,2960–1,30 tworzy zakres, który może nie zostać przełamany w łatwy sposób. Inwestorzy w tym tygodniu nie będą mieli również obfitego kalendarza ekonomicznego, a w połączeniu z dzisiejszym świętem w USA i Wielkiej Brytanii nie spodziewam się znaczącej zmienności na rynku walutowym. W mojej ocenie EUR/USD może w tym tygodniu poruszać się nadal w zakresie wyznaczonym przez poziomy 1,30–1,2850. – komentuje Marcin Niedźwiecki.
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
W kwietniu roczna dynamika sprzedaży detalicznej w Polsce wyniosła -0,2 proc., wobec wzrostu o 0,1 proc. miesiąc wcześniej. Dane były gorsze od rynkowego konsensusu, który zakładał wzrost na poziomie 1 proc. Taki odczyt wywiera presję na dalsze działania stymulacyjne ze strony RPP.
– Słabsze dane o sprzedaży detalicznej w mojej ocenie nie pozostawiają złudzeń, co do dalszych ruchów ze strony RPP. Zdecydowanie prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych zwiększa się już na kolejnym posiedzeniu Rady. Rynek stopy procentowej wycenia coraz silniej scenariusz obniżki między 25 a 50 pkt. bazowych. Założenie, że luzowanie polityki pieniężnej może postępować widoczne jest na rynku walutowym. Wzrost kursu do 4,21 i brak silnego impulsu podażowego to znak, że inwestorzy wolą realizować zyski na PLN i obligacjach w krótkim terminie. Rentowności 10-latek również skoczyły z 3,004 do 3,5 proc. w dość szybkim tempie, co jest znamienne dla rynków wysoce spekulacyjnych, gdzie stosunkowo niewielki kapitał tworzy większą zmienność. Złoty w relacji do euro zdecydowanie wytracił impet przy kluczowym 4,20–4,21. Tu historycznie napotykano na dość silny opór. Poniżej mamy wsparcie przy 4,19 i niżej 4,17. Te poziomy w mojej ocenie mogą odgrywać pierwszorzędną rolę w krótkim terminie, w oczekiwaniu na kolejne dane z Polski oraz na decyzję RPP – 5 czerwca. – komentuje Marcin Niedźwiecki.
Kliknij aby powiększyć
>> Według schematu rotacji klas aktywów hossa na obligacjach powinna dobiegać właśnie końca. >> Czas kupować akcje, mówią dane makro i sytuacja techniczna indeksów.
W ostatnich dniach obserwujemy efekty uboczne bezprecedensowej polityki stymulacyjnej w wykonaniu Banku Japonii. Wątpliwości co do jej założeń w połączeniu ze słabą komunikacją banku z rynkiem owocują dynamicznym odpływem kapitału z japońskich akcji i obligacji. Nerwowo jest również na parach z jenem.
– Niewiele, bo około 27 pipsów, zabrakło by ustanowić średnioterminowy szczyt na poziomie 104 w relacji USD/JPY. W ramach spekulacji na temat luźnej polityki monetarnej FED kurs szybko pokonał drogę do poziomu 101–100,67. Tu inwestorzy napotkali linię trendu wyznaczoną od kwietniowych minimów. Niewiele niżej mamy silne wsparcie, które wcześniej pełniło rolę oporu i psychologicznego okrągłego poziomu 100. Jeśli linia trendu nie zostanie utrzymana to rynek może szukać wsparcia właśnie w okolicach poziomu 100. Dużą rolę na rynku walutowym będzie odgrywać również sytuacja na rynku obligacji. Na tą parę oprócz działań Rezerwy Federalnej USA mają wpływ również kwestie ostatnich zmian w polityce monetarnej Japonii. Silna presja, by osiągnąć cel inflacyjny za poziomie 2 proc. i luzowanie ilościowe, zaczęło powodować ogromną zmienność na japońskim rynku obligacji. W bardzo szybkim tempie rentowności choćby 10-latek skoczyły z 0,5 do 1 proc. Przy wielkości przepływu kapitału na rynku pojawiły się plotki, że pakiet przeznaczony pod skup obligacji przez Bank Japonii może nie wystarczyć. Podaż okazała się tak silna, że może przewyższyć pakiet, jaki został przeznaczony na cele ożywienia gospodarki. – komentuje Marcin Niedźwiecki.
Kliknij aby powiększyć