
(fot. stockwatch.pl)
Aktualnie w centrum uwagi inwestorów są działania banków centralnych. Coraz lepsze dane makroekonomiczne napływające z USA pobudzają spekulacje dotyczące zakończenia programu luzowania ilościowego QE3. Na taką możliwość wskazują również wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej. Perspektywa zakończenia dodruku dolara sprzyja jego umocnieniu. Realizacja takiego scenariusza jest bardzo prawdopodobna od strony technicznej.
>> Zobacz także komentarz do poniedziałkowej sesji na rynku akcji. >> Polski kapitał płynie na giełdę, w grze PKO BP, Millennium i Polimex.
– Euro w relacji do dolara nadal porusza się w zakresie wyznaczonym w kwietniu. W piątek mieliśmy kolejne zaznaczenie przy niższej barierze trendu bocznego, czyli okolice 1,2950. Przy tym poziomie pojawił się popyt i kurs nie wyłamał istotnego wsparcia. Jeśli jednak spojrzymy szerzej to od szczytu 1,32 i zarazem górnego ograniczenia kanału podaż mocno zaznaczyła swoją siłę, co widać po rozmiarze świec i praktycznie bez większych korekt kurs spadł o przeszło 150 pipsów. To w krótkim terminie nie nastraja prowzrostowo, szczególnie, że cena poniżej średnich ruchomych dla niektórych inwestorów może być wskazówką, że zaczął się trend spadkowy. Nie ulega wątpliwości, że średnie ruchome wyznaczają krótkoterminowe opory, więc pytanie brzmi: Czy rynek zdoła dźwignąć się ponad 1,3050? – komentuje Marcin Niedzwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
Kluczowe dla zachowania złotego są działania Rady Polityki Pieniężnej. Wbrew opiniom części analityków, ostatnie cięcie stóp procentowych nie było zaskoczeniem dla rynku, który dyskontował już taki scenariusz. W opinii eksperta City Index, kolejne obniżki są bardzo prawdopodobne i będą działać osłabiająco na złotego.
– Obniżka stóp procentowych na ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej była w dużej mierze zdyskontowana w cenie EUR/PLN. Rynek nie reagował nerwowo. Na złotego działały równoważące się siły dużego popytu ze strony inwestorów zagranicznych oraz presji na Radę w sprawie cięcia stóp procentowych. W mojej ocenie RPP może być zmuszona do dalszego luzowania polityki monetarnej, ponieważ może się okazać, że inflacja spada dużo poniżej wyznaczonej ścieżki wyznaczonej przez Radę. Mimo spadku realnych stóp rynkowych (obligacje 10Y w okolicach 3 proc.) to realna stopa procentowa liczona jako bieżąca stopa procentowa minus przyszła inflacja kreuje się w okolicach 1,5-2 proc. Stąd nie dziwi ogromny popyt na polskie obligacje i duży apetyt inwestorów na dużą stopę zwrotu. Nie dziwi również prawdopodobne dalsze luzowanie polityki pieniężnej przez Radę, a to może powodować osłabienie się złotego w relacji do euro nawet powyżej 4,20. – ocenia Marcin Niedzwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
Podczas weekendowego spotkania w Londynie, przywódcy państw z grupy G7 dali zielone światło Japonii w kwestii luzowania polityki monetarnej. W efekcie jen ponownie się osłabił, a Nikkei zyskał 1,2 proc. Dalszej deprecjacji jena sprzyja również analiza techniczna.
– Rynek jena wszedł w nową fazę osłabienia przełamując poziom 100 na parze USD/JPY. Dużą zasługą takiego ruchu było nie tylko osłabienie japońskiej waluty, ale również skokowe umocnienie dolara. Na rynku od razu pojawiły się różnego rodzaju plotki o strategiach, które wykonują największe banki inwestycyjne. Niedźwiedzie widzą okazję do zajęcia krótkich pozycji wyżej niż wyceny na początku zeszłego tygodnia, natomiast byki podłączają się do silnego trendu osłabiającego jena. Ogromny pakiet stymulujący japońską gospodarkę ogłoszony w kwietniu ma istotne znaczenie w rozgrywkach na rynku walutowym i dłużnym. Celem jest tu ożywienie inflacji do 2 proc., a przy rentownościach japońskich 10-cio latek w okolicach 0,6 proc. rynek może niedługo silnie wyprzedawać dług. Jen nadal może tracić na wartości pokonując kolejne poziomy. W krótkim terminie mamy wybicie z formacji trójkąta w górę, gdzie potencjalnym zakresem są okolice poziomu 104. Jeśli polegać na analizie technicznej, bardziej opłaca się w tym momencie grać z trendem niż przeciwko, w perspektywie potencjalnych ruchów na rynku obligacji. – komentuje Marcin Niedzwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć