
(Fot. Daniel Paćkowski)
Od początku lutego na wartości zyskują polskie obligacje skarbowe – rentowność 10-letnich papierów wynosi we wtorek już 3,87 proc. Dobre perspektywy dotyczące polskiej gospodarki oraz napływ kapitału do rodzimych aktywów wspierają notowania złotego, ale na parze USD/PLN mamy do czynienia z bardzo silnym wsparciem na poziomie 3,00, które już kilkukrotnie zatrzymywało ruch umacniający polską walutę.
>> Zobacz także komentarz do wtorkowej sesji na rynku akcji >> Giełda odbija od twardego dna, w grze KGHM, PGE, Bioton i JSW
– Złoty umocnił się w stosunku do dolara i naruszył poziom 3 PLN za USD. Wsparcie dało sygnał, że jest bardzo silne, ponieważ kupujący natychmiast aktywowali się windując kurs w okolice 3,03. Obecnie cena porusza się w okolicach oporu pod 3,045 i prawdopodobnie wróci do konsolidacji zaznaczając minima i maksima według wcześniej ustalonego wzorca. Na parze USD/PLN bardziej widać wpływ globalnych sił, które działają na dolara amerykańskiego niż lokalne kwestie oddziałujące na złotego. Wspomniany poziom 3,03 będzie w mojej ocenie kursem równowagi wokół którego możemy oscylować przez pewien czas, aż do pojawienia się kolejnych informacji stwarzających asymetrię między siłą popytu i podaży. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij, aby powiększyć
Dobre perspektywy dla gospodarki Wielkiej Brytanii wspierają również funta, który umacnia się do koszyka walut już od połowy 2013 r. Z fundamentalnego punktu widzenia kluczowe dla zachowania pary GBP/USD będą środowe publikacje makroekonomiczne – poznamy raport o inflacji oraz dane z rynku pracy. Dodatkowo na 11:30 zaplanowano wystąpienie prezesa BoE Marka Carneya. Dobre dane i perspektywy mogą doprowadzić do ponownego testu szczytu na poziomie 1,70. Z punktu widzenia analizy technicznej widoczna jest nerwowość i osuwanie w kierunku linii trendu. Jej przełamanie może doprowadzić do silnej wyprzedaży.
– Funt brytyjski podąża w trendzie i mimo ostatnich ruchów umacniających dolara amerykańskiego globalnie, mało jest czynników, które potrafią to zmienić. Widać na wykresie, że kurs odkleił się od linii trendu i przyspieszył, z drugiej strony widać jednak symptomy powrotu do tej linii, a znaczącym sygnałem będzie przełamanie dołka z końca poprzedniego tygodnia przy 1,6834. Jeśli tak się stanie to najbliższym wsparciem będzie 1,68. Niewykluczone jest, że przełamanie linii trendu może spowodować większą wyprzedaż, szczególnie, że widzimy symptomy odwracania tendencji na walutach majors. Wzrost siły dolara i spadek wycen franka, funta, czy euro może zmienić na pewien czas układ sił na arenie głównych walut. – analizuje Marcin Niedźwiecki.
Kliknij, aby powiększyć
Ciekawie wygląda również wykres pary CHF/JPY, gdzie w ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z trendem bocznym. Pojawiają się jednak sygnały słabości, co daje szanse na wybicie dołem. Po tak długiej konsolidacji dynamika ruchu po wyjściu z formacji może być wysoka.
– Przez ostatnie dwa miesiące na rynku CHF/JPY utrzymywał się trend boczny. Ciekawym zjawiskiem był fakt, że nowe maksima nie były kreowane na podobnych poziomach lecz niżej. To może świadczyć o pewnym wyczerpywaniu się impetu i chęci utrzymywania wysokich cen przez kupujących. Mało tego mieliśmy ostatnio do czynienia z silniejszym obsunięciem się kursu w okolice 114,85, który zatrzymał się dopiero w okolicach marcowego minimum. Warto zatem obserwować jak rynek będzie zachowywał się odreagowując ostatni większy ruch. Jeśli z łatwością pokonany zostanie poziom 115,55 to kolejnym istotnym oporem będzie 115,90–116. Jeśli nadal będziemy obserwować tworzenie się nowych maksimów na niższych poziomach może to oznaczać, że obóz byków nie ma wystarczająco siły lub chęci to utrzymywania wysokich wycen CHF/JPY i ostatecznie możemy widzieć przełamanie kluczowego wsparcia przy 114,80. – komentuje analityk City Index.