PARTNER SERWISU
nrklcsiu

TenderHut: Za małe ciastko, czyli mały software house, dajemy kawałek tortu

Omawiane walory:
Robert Strzelecki, prezes i założyciel technologicznej grupy TenderHut rozmawia z redakcją StockWatch.pl o planach przejścia z NewConnect na rynek główny GPW, realizowanych projektach oraz o trwającej ofercie publicznej.
TenderHut,wywiad,emisja,ipo,debiut,gpw

Robert Strzelecki, prezes i założyciel technologicznej grupy TenderHut

StockWatch.pl: TenderHut to giełdowy beniaminek. Spółka zadebiutowała na NewConnect w II połowie kwietnia. Jak podsumuje Pan te trzy miesiące? Co w tym czasie spółce udało się osiągnąć?

Robert Strzelecki: Ostatnie miesiące to konsekwentna realizacja naszych planów i celów rozwojowych. Najświeższym dowodem na to jest 37-proc. dynamika wzrostu przychodów w czerwcu, które wyniosły 4,9 mln zł. Od kwietnia osiągnęliśmy też znaczne sukcesy w naszych spółkach z segmentu Venture Building. Firma Holo4Labs została wyróżniona w konkursie Partner of the Year organizowanym przez koncern Microsoft. Byliśmy jednym z trzech finalistów, a zgłoszeń do konkursu było ponad 4 tys. Kolejnym świeżym sukcesem jest podpisana właśnie umowa z Netią na dystrybucję systemu Zonifero pod brandem Netia Smart Building. Ponadto inna nasza spółka Holo4Med niedawno zawarła umowę o wartości 1,06 mln zł na wykonanie prac badawczo-rozwojowych dla MCR Clinic – podmiotu oferującego rozwiązania IT na rzecz sektora Clinical Research.

Początek notowań stał pod znakiem mocnego rollercoastera. W dniu debiutu kurs akcji rósł o ponad 30 proc., ale potem notowania szybko wyznaczyły dołek na 48,50 zł, by w kolejnych tygodniach wspiąć się na 75 zł. Jak Pan to ocenia, czy te mocne wahania to sygnał, że inwestorzy mają problem z wyceną biznesu spółki?

W tym czasie naszymi akcjonariuszami byli w większości informatycy. Zakładam, że oni też uczyli się trudnej roli bycia inwestorem giełdowym. Chciałbym podkreślić, że nasz debiut na NewConnect był debiutem technicznym. Jednakże już po kilku miesiącach ze statusem spółki publicznej wiemy, jak dużo oferuje giełda. To nie tylko możliwość pozyskania kapitału, ale także wzrost wiarygodności, rozpoznawalności i transparentności biznesu, co jest szczególnie istotne w naszym sektorze rynku. Odczuwamy wskazane skutki w rozmowach z klientami.

TenderHut działa w trzech głównych segmentach: software development, lab systems i venture building. W 2020 r. od strony finansowej, dwa pierwsze segmenty odpowiadały za lwią część wyniku na poziomie EBIT. Natomiast segment venture building był na minusie. Kiedy to się może zmienić?

Zakładamy, że stanie się to w perspektywie najbliższych kilku lat. Zauważmy, że venture building i jego przychody rosną dynamicznie cały czas. Faktycznie, na poziomie EBIT software development i lab systems generują wynik, a segment VB przynosi nam na razie niewielkie straty. To powoduje, że jak jesteśmy porównywani mnożnikowo do spółek bez tego ramienia venture building, to dostajemy pewne dyskonto.

Warto podkreślić, że rozwój segmentu Venture Building jest bardzo dynamiczny. Jeszcze w 2019 roku ta część biznesu u nas praktycznie nie istniała. Rok później stanowiła już kilkunastoprocentową część portfela. W tym segmencie jest duży potencjał do wzrostu.

>> W poniedziałek, 19 lipca o godzinie 11:00 zapraszamy na webinar i czat inwestorski z Robertem Strzeleckim, prezesem zarządu i współzałożycielem Grupy TenderHut SA

Świadczenie usług outsourcingowych wymaga zasobów ludzkich, czyli w wypadku TenderHut programistów. Tych, jak powszechnie wiadomo, jest jak na lekarstwo. Jak z Pana perspektywy wygląda sytuacja na rynku i czym TenderHut przyciąga do siebie talenty?

Odkąd pracuję w branży, czyli od 25 lat, na rynku informatycznym zawsze było ciężko o specjalistów/programistów. Obecnie to faktycznie wymagający rynek. W Polsce pojawiło się wiele podmiotów zagranicznych, które konkurują o developerów. Dlatego my preferujemy inne podejście. Mamy programy takie jak SoftwareHut Speaking, gdzie trenujemy prelegentów konferencyjnych i uważamy to za bardzo wartościowe podejście do rynku i do rozwoju senior developerów. W ten sposób mogą oni nie tylko pokazywać swojemu zespołowi, na ile są specjalistami w danym zakresie, ale też mogą wyjść szerzej, na przykład występując na konferencjach. Dla firmy jest to bardzo duży zysk, ponieważ programiści rozwijają tzw. umiejętności miękkie, komunikacyjne, które są bardzo poszukiwane przez klientów.

Więc jak sobie radzicie w tym wyścigu?

Nasze podejście jest takie, że rekrutujemy do firmy, a nie na projekt. Staramy się znaleźć wartościowych ludzi. Bazując na naszym 6-letnim doświadczeniu mogę powiedzieć, że dla każdego specjalisty jesteśmy w stanie znaleźć projekt, w którym będzie mógł zabłysnąć lub osiągnąć spełnienie.

Które z projektów w segmencie venture building są najbardziej zaawansowane i kiedy możemy się spodziewać pierwszych exitów? Czy ścieżka wprowadzania spółek na warszawską giełdę jest brana pod uwagę?

Najbardziej zawansowane projekty to Grow Uperion, Zonifero, Holo4Med i Holo4Labs. Do dwóch z nich pozyskaliśmy inwestorów zewnętrznych – mam na myśli Grow Uperion i Holo4Labs. Wszystkie cztery firmy są mocno nagradzane przez prestiżowe organizacje i pokazywane w branży jako innowatorzy, ale na ten moment nie są one jeszcze gotowe do debiutu na NewConnect. Zonifero jeszcze pod koniec ubiegłego roku miało przeprowadzić emisję crowdfundingową, ale ostatecznie pomysł został odsunięty w czasie, ponieważ pojawił się inwestor strategiczny, który przystąpił do poważnych rozmów o przejęciu spółki. W Holo4Labs czekamy na term sheet od jednego z funduszy inwestycyjnych. Prowadzimy też rozmowy z kilkoma funduszami i prywatnymi inwestorami zainteresowanymi wejściem do Holo4Med, czyli spółce z zakresu medycznego. Wszystkie nasze corp-upy rozwijają się bardzo dynamicznie i ciężko jest powiedzieć, kiedy konkretnie pojawi się inwestor gotowy odpowiednio zapłacić za biznes.

Trwa publiczna oferta akcji, z której TenderHut chce pozyskać ponad 11 mln zł. Jeszcze przed debiutem zapowiadał Pan, że będzie ona znacząca i wyniesie między 20 a 50 mln zł. Czy mniejsza skala obecnej emisji wynika z mniejszych potrzeb finansowych, czy też oznacza, że spółka np. ponowi ofertę akcji przy okazji wejścia na GPW?

Nie będzie kolejnej emisji przy przechodzeniu na główny parkiet. Wynika to z faktu, że chcemy zdążyć z wykorzystaniem środków z projektu 4Stock, czyli współfinansowania przez Unię Europejską debiutu na giełdzie. Na ten cel spółka pozyskała środki już dawno temu.

Spółka prowadzi też road show. Jakie jest zainteresowanie i odzew ze strony funduszy?

Zainteresowanie jest bardzo duże. Pierwsze spotkania i prezentacje już za nami. W grafiku mamy umówione spotkania z kilkunastoma funduszami, a kolejne wciąż się zgłaszają. Ze strony profesjonalnych inwestorów nie możemy narzekać na brak zainteresowania. O odzewie ze strony inwestorów indywidualnych będziemy mogli przekonać się dopiero za kilka dni.

TenderHut mocno inwestuje. W ostatnim czasie spółka zrealizowała 10 przejęć, a na oku ma kolejnych 36 potencjalnych celów. Całkiem imponująca liczba. Proszę przybliżyć, w jakie spółki celuje TenderHut?

Duża część z tej grupy 36 firm, to podmioty polskie, zatrudniające 20-50 specjalistów-informatyków. Raczej nie patrzymy sektorowo. Bardziej zależy nam na dobrych managerach, utalentowanych w budowaniu i rozwijaniu struktur, a z drugiej strony na ciekawych zespołach produkcyjnych, które potrafią dowieźć unikatowe projekty.

Chciałbym dodać, iż akwizycje są jednym z naszym celów emisyjnych. Ich realizacja pozwoli skokowo zwiększać biznes i wartość Grupy TenderHut.

Na rynku fuzji i przejęć jest ruch, ale już nawet ze strony dużych firm słychać głosy, że jest absurdalnie drogo, szczególnie w sektorach, które są w kręgu zainteresowań TenderHut. Na czym polega wasza strategia akwizycji?

Giganci zawsze polowali na firmy, które zwrócą im się w rok, dwa lub trzy. Czy to było fair – nie jestem przekonany. My podchodzimy do tematu inaczej. Za małe ciastko, czyli mały software house, dajemy kawałek tortu. Jeśli widzimy dobrych managerów, gotowych do rozwijania potencjału grupy TenderHut, proponujemy im dużą część zapłaty za udziały w naszych akcjach. Dzięki temu mogą oni zmultiplikować zysk, gdy wycena TenderHuta rośnie. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że rynek małych firm (do 50 osób), to rynek, który nie ma jeszcze tak mocno wyśrubowanych wycen, jeśli chodzi o wycenę całego przedsiębiorstwa. To oczywiście nie reguła. Wiele zależy od branży, niszy, tempa wzrostu i osiągnięć konkretnego podmiotu.

Środki z emisji zostaną przeznaczone przede wszystkim na dalszą ekspansję zagraniczną i przeprowadzenie 4-5 akwizycji. Jakie rynki zagraniczne są priorytetem w strategii TenderHut?

Skandynawia i Europa Zachodnia to obszary, w których będziemy starali się doskonalić i rozbudowywać swoją pozycję. Jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone, mamy nadzieję, że niedługo wznowimy budowanie oddziału. Mamy tam już założoną spółkę, ale pandemia COVID-19 pokrzyżowała nam plany i opóźniła je. Takim krajem, do którego ja osobiście chciałbym dotrzeć, i z którego mamy już kilka ciekawych projektów dla bardzo dużych korporacji, jest Japonia. To kraj, który szykuje się do kolejnego dużego skoku, jeśli chodzi o projekty informatyczne. Zapotrzebowanie na tego typu usługi jest olbrzymie, a do tego firmy z Europy oferujące gotowe, kompleksowe rozwiązania są tam mile widziane.

Część środków trafi też na rozwój platformy venture buildingu. Na czym będzie polegał jej rozwój i co ona wniesie do grupy kapitałowej TenderHut?

Celem rozwoju tego obszaru jest wzmocnienie i profesjonalizacja zespołu odpowiedzialnego za akcelerację i inkubację naszych projektów startupowych. Wszystkie nasze startupy z jednej strony potrzebują kapitału, a z drugiej coraz mocniejszych kompetencji po stronie TenderHuta, które pomogą utrzymać ich tempo rozwoju.

Spółki technologiczne to bardzo modny temat wśród inwestorów na całym świecie. Co sprawiło, że TenderHut wybrał jako miejsce debiutu warszawską giełdę?

Nasze plany giełdowe zaczęły się w 2018 r. Na początku nie było jasne, czy będzie to warszawska GPW. Rozważaliśmy londyński AIM i sztokholmski First North. Tak naprawdę na finiszu naszych ustaleń do wyboru GPW przekonały nas dwie firmy. Pierwsza to PricewaterhouseCoopers (PwC), która przygotowała dla nas raport, gdzie najlepiej umiejscowić spółkę. Druga, to sama GPW i spotkanie z prezesem Markiem Dietlem i dyrektorem Działu Rynku Pierwotnego – Maciejem Bombolem. To oni nas przekonali, że debiut na warszawskiej giełdzie będzie korzystny dla spółki i inwestorów. Z perspektywy kilku miesięcy mogę potwierdzić, że tak się stało.

Jeszcze przed debiutem nakreślił Pan plan na 2021 r.: „Wejście na giełdę, najpierw na NewConnect, a następnie na główny parkiet warszawskiej giełdy”. Czy to aktualny plan? Kiedy spółka chce złożyć prospekt do KNF?

Wejście na NewConnect traktujemy jako debiut techniczny. Chcieliśmy dać się poznać inwestorom, a dopiero potem przejść na rynek główny, już jako znana spółka. Naszym planem jest, aby po zamknięciu obecnej emisji i dopełnieniu formalności złożyć prospekt do KNF.

Dziękuję za rozmowę.

StockWatch.pl

StockWatch.pl wspiera inwestorów indywidualnych dostarczając m.in:

- analizy raportów finansowych i prospektów emisyjnych spółek przygotowywane przez zawodowych, niezależnych finansistów,

- moderowane forum użytkowników wolne od chamstwa i naganiania,

- aktualne i zweryfikowane przez pracownika dane finansowe spółek,

- narzędzia analizy fundamentalnej i technicznej.

>> Sprawdź z czego możesz korzystać za darmo i co oferujemy w Strefie Premium

Na podobny temat



Współpraca
Biuro Maklerskie Alior Bank Bossa tradingview PayU Szukam-Inwestora.com Kampanie reklamowe - emisje akcji, obligacji, crowdfunding udziałowy Forex Kursy walut Akcje Giełda Waluty Kryptowaluty
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
peek-a-boo
×

FOSA – nowa usługa analityczna poświęcona zagranicznym spółkom w StockWatch.pl

Sprawdź
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat