Drugi kwartał był udany dla Play. Zysk netto spółki wzrósł do 254 mln zł z 200 mln zł rok wcześniej, przekraczając rynkowe oczekiwania na poziomie 234 mln zł, do czego przyczyniło się obniżenie kosztów finansowych, spadek kosztów roamingu krajowego i wzrost przychodów. Wspomniane przychody wzrosły do 1,76 mld zł z 1,69 mld zł przed rokiem, podczas gdy oczekiwano ich wzrostu do niepełna 1,73 mld zł. Zysk EBITDA sięgnął w okresie kwiecień-czerwiec br. 644 mln zł, co równie pozytywnie zaskoczyło, gdyż rynkowe prognozy mówiły o wzroście tego zysku o 10 proc. r/r do 605 mln zł.
Wypracowane wyniki pozwoliły spółce podnieść prognozy na cały rok. Szacunki zysku EBITDA na cały rok zostały podwyższone do 2,3-2,4 mld zł z 2,2-2,3 mld zł prognozowanych w marcu, a szacunki wolnych przepływów pieniężnych zostały podniesione do 770-830 mln zł z 670-750 mln zł. Co więcej, telekomunikacyjna spółka potwierdziła wcześniejsze plany, że chce przekazać akcjonariuszom 40-50 proc. wolnych przepływów pieniężnych za 2019 rok. Dobrą informacją jest też to, że spółka nie widzi negatywnego wpływu podwyżek cen abonamentów komórkowych na bazę klientów.
W reakcji na wyniki i podwyższone prognozy kurs akcji Play mocno ruszył do góry. O godz. 12:36 za jedną akcję trzeba było zapłacić 32,70 zł, czyli o 6,3 proc. więcej niż wczoraj. Przed południem było to już 33,46 zł, a wykres dzienny atakował górne ograniczenie rysowanego od dwóch miesięcy kanału spadkowego, w jakim porusza się kurs korygując wcześniejsze 7-miesięczne wzrosty. Wybicie górą z tego kanału, co obecnie wydaje się najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na gruncie analizy technicznej, otworzyłoby drogę do 36,44 zł (szczyt z czerwca), a w dalszej kolejności nawet do 39 zł.
Akcje Play zdecydowanie wyróżniają się na tle pozostałych warszawskich giełdowych blue chipów, z których jedynie 11 z 20 zyskuje na wartości. Wśród tej grupy najlepiej radzi sobie Lotos (+3,1 proc.), a najgorzej PGNiG (-2,2 proc.).
Na szerokim rynku świetnie radził sobie Unimot, którego akcje drożały o ponad 11 proc. do 21,10 zł, kontynuując wzrosty zainicjowane na początku roku i tym samym odreagowując silne spadki z lat 2017-2018. Spółka w lipcu skokowo poprawiła wyniki, co jak przyznała po części jest zasługą przejęcia klientów po borykającym się z problemami finansowymi Onico. Sytuacja na wykresie dziennym wskazuje, że to nie koniec wzrostów, a docelowo kurs może osiągnąć poziom 30 zł.
Niestety przypadek Play, Lotosu i Unimotu nie jest w stanie przesłonić tego, że ogólna sytuacja na warszawskiej giełdzie nie jest za ciekawa, a rynek jest trzymany w szachu przez prezydenta Trumpa i wywołaną przez niego niepewność związaną z wojnami handlowymi. Na półmetku handlu indeks WIG20 miał wartość 2.097 pkt., praktycznie pozostając na poziomie z poniedziałkowego zamknięcia. Niewielkie zmiany były też udziałem indeksów WIG (55.906 pkt.), mWIG40 (3.742 pkt.) i sWIG80 (11.544 pkt.). Stąd też prawdziwym obraz nastrojów przy ulicy Książęcej bardziej niż wzrosty Play, oddają dzisiejsze wielomiesięczne minima akcji takich spółek jak JSW i PGNiG, czy najniższe w historii wyceny spółek: Energa, Tauron, PKP Cargo i Groclin.