We wtorkowym komunikacie Quercus poinformował, że jeden z wiceprezesów zabrał się za kupowanie papierów funduszu. Transakcje opiewają na stosunkowo małe kwoty, ale z drugiej strony są sygnałem wiary menedżerów funduszu w dalszy wzrost. Piotr Płuska nabył 18 czerwca 850 akcji po 6,70 zł, pięć dni później dokupił jeszcze 1.783 sztuk po 6,65 zł.
Wcześniej w ramach buy backu ten członek zarządu sprzedał 37.411 akcji. W ramach tej operacji także prezes Sebastian Buczek zbył 170.809 sztuk, a wiceprezesi Artur Paderewski i Paweł Cichoń po 93.529 papierów. W sumie spółka nabyła od akcjonariuszy 4,430 mln akcji własnych, stanowiących 6,24 proc. całości kapitału. Papiery skupowano po 8,50 zł za sztukę.
Niedawno Quercus zawarł z dwoma bankami dwie umowy na lokaty terminowe o wartości po 12 mln zł każda. Spółka nadwyżki płynnościowe lokuje na lokatach i po zakończeniu roku obrotowego przeznacza do podziału między akcjonariuszy. Wcześniej były to dywidendy, a w tym roku zdecydowała się na buy back. Na skup przeznaczyła 37,7 mln zł.
>> Wskaźnik C/WK spółki to 7,05 przy średniej dla sektora 2,40 >> Analizę wskaźnikową Quercus TFI uwzględniającą wyniki za I kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Ostatnio fundusz imponował wynikami. W pierwszym kwartale na czysto zarobił 9,6 mln zł, co jest wynikiem o 167 proc. lepszym niż rok wcześniej. Na poziomie EBIT zysk podskoczył o blisko 180 proc. do 11,4 mln zł. Sprzedaż w pierwszych trzech miesiącach urosła w ujęciu rocznym o 122 proc. do 31,6 mln zł. Na koniec maja wartość aktywów pod zarządzaniem spadła do poziomu 3.825,2 mln zł z 4 029,1 mln zł na koniec kwietnia.
Akcje funduszu od kilku miesięcy oddalają się od szczytów. W środę tracą na wartości ponad 2 proc. Od początku roku notowania Quercusa straciły na wartości ponad 18 proc. Natomiast w zeszłym roku podrożały 216 proc.