Wśród analityków rośnie przekonanie, że RPP zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych
Według wstępnego szacunku GUS, inflacja CPI spadła w listopadzie do 17,4 proc. r/r z 17,9 proc. w poprzednim miesiącu. Odczyt okazał się sporą niespodzianką dla ekonomistów – konsensus prognoz zakładał stabilizację na poziomie 18 proc. r/r. Eksperci studzą optymizm i przypominają, że inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Kamil Łuczkowski, ekonomista Banku Pekao przypomina, że wraz z początkiem 2023 r. najprawdopodobniej wrócą wyższe stawki VAT na energię elektryczną, gaz oraz paliwa.
– Listopadowego spadku inflacji nie można jeszcze traktować jako osiągnięcie szczytu inflacji w tym cyklu. Na początku przyszłego roku ścieżka inflacji będzie mocno zależeć od procesu wygaszania tarczy antyinflacyjnej, przy którym stoi jeszcze dużo znaków zapytania. Najprawdopodobniej należy spodziewać się przywrócenia wyższych stawek VAT na energię elektryczną, gaz oraz paliwa, co podbije inflację od początku przyszłego roku. Z kolei obniżona stawka VAT na żywność ma zostać utrzymana co najmniej przez I półrocze 2023 r. Dochodzi do tego jeszcze niepewność związana z nowymi taryfami energetycznymi zatwierdzanymi przez URE – uważa Kamil Łuczkowski, ekonomista Banku Pekao.
Inflacja CPI vs. inflacja bazowa. Źródło: Bank Pekao.
Zdaniem Kamila Łuczkowskiego, na początku 2023 r. inflacja przebije poziom 20 proc. r/r. Mimo to szanse na kolejne podwyżki stóp procentowych ocenia jako niewielkie.
– Nie wiadomo także, jakie działania łagodzące skutki wygaszenia tarczy wprowadzi rząd. Nie zmienia to jednak faktu, że szczyt inflacji w obecnym cyklu przypadnie na luty przyszłego roku i przekroczy on poziom 20 proc. Rok 2023 będzie rokiem stojącym pod znakiem dezinflacji, choć będziemy spadać „z wysokiego konia”. Zakładamy średnioroczną inflację w 2022 r. w wysokości 14,4 proc. oraz ok. 14 proc. w przyszłym roku. W takim środowisku inflacyjnym uważamy, że RPP zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych (obecnie 6,75 proc. stopa referencyjna) i wejdzie teraz w tryb „wait-and-see” czekając na efekty swoich dotychczasowych działań – dodaje ekonomista
Dalszych podwyżek stóp procentowych w tym cyklu w Polsce nie spodziewają się także analitycy S&P Global Ratings. Agencja oczekuje, że proces dezinflacji w Polsce będzie bardzo stopniowy.
– Biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi NBP, nie spodziewamy się dodatkowych podwyżek w tym cyklu – zaznaczyli w raporcie „Economic Research: Economic Outlook EMEA Emerging Markets Q1 2023: Tough Choices Ahead”.
– Oczekujemy, że dezinflacja będzie bardzo stopniowa, ponieważ presja cenowa prawdopodobnie utrzyma się ze względu na napięty rynek pracy, na którym stopa bezrobocia wynosiła 2,6 proc. we wrześniu, oraz trwające bodźce fiskalne. Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany cen oraz bardziej akomodacyjne nastawienie banku centralnego, skorygowaliśmy naszą prognozę średniorocznej inflacji w 2023 r. do 12,9 proc. z 11,7 proc. poprzednio” – czytamy dalej.
Przeciwnego zdania są z kolei ekonomiści Goldman Sachs. W ich ocenie wysoki poziom inflacji bazowej w Polsce ciągle uzasadnia dalsze podwyżki stóp proc., a listopadowy odczyt nic w tej kwestii nie zmienia.
– Zaskoczenie niższym odczytem CPI prawdopodobnie będzie wsparciem dla relatywnie gołębiego nastawienia NBP w kwestii stabilizacji stóp. Choć skala dzisiejszego zaskoczenia wymaga przyjrzenia się naszej relatywnie bardziej jastrzębiej prognozie inflacji, mimo wszystko nadal wyrażamy obawy o dynamikę inflacji bazowej, która na tym etapie odzwierciedla odkotwiczenie się oczekiwań inflacyjnych, co naszym zdaniem, uzasadnia dalsze zacieśnienie – napisali ekonomiści Goldman Sachs, cytowani przez PAP.
