Po silnych sierpniowych spadkach i kolejnych przecenach w 2011 roku wiele spółek zostało tak mocno zdołowanych, że ich wyceny są bardzo atrakcyjne. Wskazują na to niskie wartości podstawowych wskaźników, takich jak C/Z i C/WK. Pierwszy z nich jest mnożnikiem zysku rocznego i tutaj najtańsze spółki zaczynają się od około 2 – co oznacza iż ich kapitalizacja to tylko dwukrotność zysku z ostatnich 12 miesięcy. Drugi wskaźnik mówi o cenie jednej złotówki majątku netto – najtańsze zaczynają się od 20 groszy. Jednak często te najtańsze to spółki o słabym ratingu Altmana, przez co z różnych powodów zagrożone. Innym powodem może być znaczny majątek niematerialny bądź nieefektywne aktywa, lub znaczne zdarzenia jednorazowe zawyżające zysk. Trzeba zawsze uwzględnić to w analizie fundamentalnej konkretnych walorów.
Analitycy sugerują, że perełek do portfela warto szukać wśród małych i średnich spółek. Indeksy sWIG80 i mWIG40 straciły od tegorocznych szczytów ponad 30 proc.
– Wydaje się, że dobrym pomysłem na 2012 jest zainwestowanie w zdywersyfikowany portfel małych i średnich spółek na GPW. Jest sporo ciekawych spółek z jednocyfrowym wskaźnikiem cena/zysk i dobrych bilansach. Oczywiście należy te spółki bardzo dobrze dobierać, by uniknąć ryzyk związanych z inwestowaniem w tym segmencie. – mówi Piotr Przedwojski, analityk Caspar Asset Management na łamach Forbes.pl
>> Wśród małych i średnich spółek jest dużo bardzo tanich majątkowo akcji >> Zobacz jak wyglądają wskaźniki w indeksie sWIG80
Warto pamiętać, że na wskaźniki poza wyceną giełdową składa się również zysk spółek. Dobre wyniki finansowe mogą być trudne do powtórzenia w 2012 r., jeżeli sytuacja gospodarcza na świecie będzie ulegała pogorszeniu. Indeksy wyprzedzające PMI dla strefy euro nie napawają optymizmem. Według EBC w 2012 r. w strefie euro możliwe jest nawet wystąpienie recesji.
Z kolei według wskaźników wyprzedzających ISM od trzech miesięcy polepszają się nastroje w amerykańskim przemyśle. W grudniu wzrósł on z 52,7 do 53,9 punktu, czyli więcej niż się spodziewano. Coraz lepsze dane płyną również z rynku pracy i budowlanego. Siłą na tle indeksów światowych wyróżniały się również giełdy w USA. Zakończyły one ten trudny rok prawie takim samym wynikiem jakim go zaczęły.
W 2012r. kluczowe dla sytuacji na rynkach w USA będą jednak wybory prezydenckie, które będą trudnym sprawdzianem dla Baracka Obamy. Pomysły na rozwiązanie problemów, z którymi zmaga się kraj będą na bieżąco wyceniane przez inwestorów. Konkretne pomysły mogą okazać się paliwem do wzrostów, ale kontynuacja politycznych sporów, które miały miejsce w 2011 r. może negatywnie odbijać się na rynkach.
Na tle USA słabo wypadły główne indeksy w Europie – niemiecki indeks DAX stracił w 2011 r. prawie 15 proc, a francuski CAC 17 proc. Polski indeks WIG stracił w analogicznym okresie ponad 20 proc. Mocno przecenione akcje europejskich spółek mogą jednak wrócić do łask inwestorów instytucjonalnych. Widoczny w końcówce roku brak apetytu na ryzyko wynikał po części z niechęci do wykazywania akcji europejskich banków, czy waluty euro w bilansach na koniec roku. O poprawiających się nastrojach świadczy również uspokojenie sytuacji na rynkach papierów dłużnych krajów strefy euro.
– W styczniu, wraz z nowym otwarciem, powinna pojawić się chęć kupowania ryzykownych aktywów, co umożliwi obecnie obserwowane dobre zachowanie rynków papierów dłużnych europejskich krajów. – komentuje Łukasz Bugaj analityk DM BOŚ SA na łamach parkiet.com
Do powrotu na rynek akcji zniechęcają jednak nadal aktualne problemy występujące na Starym Kontynencie. Dotychczasowe rozwiązania jakie udało się uzyskać europejskim politykom mają głównie charakter zapobiegający powstawaniu podobnych problemów w przyszłości, ale nadal brak konkretnych pomysłów na rozwiązanie kłopotów, które już istnieją. Warto zwrócić również uwagę na to, że oszczędności, do których zmuszane są zadłużone państwa ograniczają rozwój gospodarczy tych krajów, bez którego nie mają one szans na spłatę zadłużenia.
Rozwiązanie problemów dotyczących zadłużonych państw strefy euro będzie kluczowe dla sytuacji na rynkach kapitałowych w 2012 r. Wśród analityków słychać jednak głosy, że to nie pierwszy kryzys i również tym razem uda się rozwiązać problemy. Presja wywarta na politykach powinna doprowadzić do racjonalnych działań oraz uratowaniem strefy euro przed rozpadem.
– Nie jestem zwolennikiem scenariusza katastroficznego. Wierzę, że europejscy politycy zachowają się racjonalnie i w końcu podejmą działania antykryzysowe. – mówi Sebastian Buczek prezes Quercus TFI na łamach Forbes.pl
Atrakcyjne wyceny sprawiają, że inwestorzy coraz poważniej zastanawiają się nad zakupem akcji. Jeżeli rzeczywiście apogeum problemów strefy euro mamy już za sobą może okazać się, że rzeczywiście właśnie teraz jest dobry czas na zakup akcji. Z drugiej strony kto zagwarantuje, że rynków nie czeka kolejny niespodziewany wstrząs i następna fala spadków, która ostatecznie postawi polityków pod murem i wymusi podjęcie niezbędnych decyzji.
>> Inwestujesz w oparciu o fundamenty? >> Sprawdź jak znaleźć ciekawe, silne i tanie spółki skanerem fundamentalnym korzystając z 10 kryteriów wyszukiwania.