PARTNER SERWISU
wouzffjc
45 46 47 48 49

Kiedy dno bessy?

lajkonik
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane: 10 kwietnia 2009 00:38:47
~Morfeusz

R09 to horyzont spadku o którym wszyscy tu piszą. Jedni przewidują jeszcze na M09, inni trochę dalej.

Generalnie zgadzam się z Opennetpr.
Jednak wprowadziłbym pewne korekty. To, że Ameryka zmierza do poziomu grudzień/styczeń jest prawie pewne. Czyli i my przebędziemy tą drogę. Ile to zajmie ? Przy obecnym tempie wzrostów to może koło 5-6 sesji. Mini korekty wydłużą to do 2 tygodni. A potem ? Chyba jednak tak szybko zjazdu nie będzie. Raczej przekroczymy 2000 na WIG20. Jeśli rzeczywiście nasze fundy i zagranica wchodzą w naszą giełdę to potrwa to do wakacji . No a potem czekaja na nas puty z literką R.

Ameryka też nie spadnie tak zaraz. GM i Chrysler przetrawione. Wyniki banków za I kwartał będą na plusie w porównaniu z IV kw.2008, a że wszystkim w Stanach potrzeba wzrostu aktywów to wzrost wyceny akcji będzie najlepszym sposobem załatwienia tej sprawy. Dlatego tam też możemy przekroczyć 1000 na S&P 500.
Tyle, że przy tych poziomach i w Polsce i w USA odezwą sie fundamenty. Bo przecież w pażdzierniku i styczniu/lutym spadaliśmy do poziomów, które miały podstawy w fundamentach. Już dziś część spółek oderwała się od nich.
KGHM idzie jak burza. To ponad 50% historycznie maksymalnych notowań. Ale nie ma żadnych fundamentalnych przesłanek by te wzrosty kontynuować. No chyba, że miedż wzrośnie o kolejne 50% do 3 USD za lbs.
PKO jest tu gdzie powinno, ale wg mnie fundamenty nie pozwalają na więcej. PEKAO, PKN, TPSA to też chyba fundamentalnie maks. Czyli skąd weżmiemy brakujące 200-300 pkt czyli 15% ? Z przegrzania na giełdzie, bo albo wzrastać będą te lokomotywy albo reszta spółek ponad miarę. A to może oznaczać pożniejsze głębokie spadki.
Jak głębokie ?
Nie jestem pewien. Chyba 1245 już nie zobaczymy, ale wszystko w rękach Europy. Jeszcze w styczniu wydawało sie, że przemysł motoryzacyjny w wschodniej, no dobra środkowej, Europie leży. Teraz to się poprawiło. Na jak długo ? Jakie inne przemysły ucierpią ? Co z usługami ? Jak mocno zmniejszą się obroty branży turystycznej ? Jak mocno media w Europie będa podkreślały, że jest kryzys ?
Miedż drożeje. Jedynym sensownym argumentem jest zapotrzebowanie chińczyków na lokatę kapitału. Liczą, że jak kryzys się skończy zapotrzebowanie na miedż wzośnie, podaż nie nadąży (moim zdanie błąd w rozumowaniu) i wysokie ceny się utrzymają. Bo zapotrzebowanie na złoto nie wzrośnie. Przy okazji pozbywają sie części nadmiaru zielonych. Dla mnie wniosek jest taki, że surowce też nie mogą wzrosnąć powyżej fundamentów, bo jak wzrosną to tym razem rynek szybciej to skoryguje.
Dlatego o bessie i hossie zadecydują przede wszystkim wskażniki gospodarcze: inflacja/deflacja, stopa bezrobocia, wydatki gospodarstw domowych i nakłady na inwestycje firm.
Póki co nie jest dobrze. Patrząc na wyniki Alcoa nie znalazłem tam pocieszenia. Co prawda firma ta przetrwa i będzie się jej niżle wieść, ale za jaka cenę. W ciągu roku spadek przychodów o 1/3, koszty restrukturyzacji (800 mln USD) upchnęli w IV kwartale, ale to oznacza, że sporo ludzi starciło swoje dochody, ale wydatki gospodarstw domowych zmniejszą sie dopiero teraz. Alcoa przetrwała, ale jak długo gospodarka będzie się podnosiła po takim ciosie ? Bankrut GM to finansowy problem funduszy emerytalnych ich tysięcy emerytów. No i liczba zatrudnionych też ulegnie zmniejszeniu. Czy w Polsce dojdzie do podobnych zmian ? Póki co restrukturyzacje są symboliczne. Dopiero teraz hindusi ogłosili poważne redukcje w hutach. KGHM ma zaoszczędzić 200 mln na zcentralizowanych zakupach, ale już zysk ze wzrostu ceny miedzi związki chcą w dużej mierze przeznaczyć na podwyżki, a rząd na dywidendę (tu się zgadzam, bo firmy się ma dla zysku i dywidendy). A czy u nich nie ma przerostów zatrudnienia ?
Polskie fundamenty kryją wiele zagadek i wiele o nich się z giełdy, warszawskiej, nie dowiemy. Duzi polscy pracodawcy to często firmy zagraniczne notowane w świecie, w których bilansach tez zakłady to tylko ułamki procentów, a dla nas duży problem.
Czyli, AT i świat póki co bedą nas ciągnąć do przodu, a może to my ich. A co to zakończy wyjdzie w praniu. Prawdopodobnie jakies wydarezenie polityczne czy atak terrorystów nie do przewidzenia na dzisiaj.

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 10 kwietnia 2009 01:24:40
Swoją drogą na forum W. Białka w komentarzach ukuto fajną teoryjkę, że te wzrosty to zamykanie wcześniejszych pozycji short niedźwiedzi zagranicznych na walutach, gdzie część akcji chyba wig20 była zabezpieczeniem. W tym sensie minorowe nastroje w Polsce, tzn gdyby częściowo rodzimy kapitał się wycofał ostatnio, to tylko podgrzało wzrosty, bo short pozycje na stopie musieli zamykać przy zmniejszonej płynności. Tak czy siak pozostaje się cieszyć, że wzrosty fajne są i pytać gdzie będzie ich koniec i jak głęboka będzie korekta. Co by nie powiedzieć, sytuacja w kasynie zrobiła się ciekawa i to będzie dobry czas do nauki jakkolwiek ona się skończy.
Edytowany: 10 kwietnia 2009 02:14

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 kwietnia 2009 09:14:22
Na razie wzrosty dobiegają końca. Będziemy jeszcze wyraźnie niżej. Zejdziemy do 1450-1600 zanim znowu zaczniemy rosnąć. Za to następna fala wzrostowa zaprowadzi nas już powyżej 2000. Ale to dopiero w drugim półroczu.


owner
6
Dołączył: 2008-09-16
Wpisów: 2 876
Wysłane: 10 kwietnia 2009 10:28:18
coś mi mówi że max tej fali to 1900 na w20 i 29000 na wigu. no zobaczymy.
EEX

owner
6
Dołączył: 2008-09-16
Wpisów: 2 876
Wysłane: 10 kwietnia 2009 11:18:23
mały oftop:

gielda.wp.pl/index.html?a=1&am...

kopiuj - wklej bo się link wkleić nie chce.


do czego ma służyć ten lev?
EEX
Edytowany: 10 kwietnia 2009 11:20

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 10 kwietnia 2009 12:13:51
Od strony technicznej na WIGu przełamana została długoterminowa linia trendu spadkowego - i to na sporych obrotach! BP wciąż pnie się w górę jak w najlepszej hossie. Technicznie powinno sporo jeszcze urosnąć.
A ja mam portfel pusty jak bęben murzyński.
Muszę się jeszcze raz nad tym wszystkim zastanowić.
Zauwarzyłem, że wszyscy na tym forum ze mną włącznie, pocieszamy się na spadkach, euforycznie reagujemy na obrony poziomów (impreza z okazji obrony 666 na S&P), śledzimy dno bessy, a gdy pojawiają się poważne przesłanki kraczemy jak stado kruków.
Czy ktoś z Was widzi w ostatnich wzrostach koniec bessy? Wiem, że korekta musi nastąpić, że fundamenty są jeszcze słabiutkie, ale zgodnie z zasadą wyprzedzenia odbicie w gospodarce poprzedza wzrost na giełdzie.
Ponad to ten charakterystyczny poziom mojego pesymizmu - nigdy wcześniej tak wyraznie nie widziałem nadciągających spadków - też może świadczyć o nadchodzących zmianach in plus.
Radżmy Waćpanowie co w tej sytuacji czynić. Wchodzić czy nie wchodzić? Jeżeli będziemy zbyt ostrożni pociąg odjedzie bez nas a WD przeniesie Nasze gderanie pain10 do działu Kozetka.Czy to nie czas na zmianę strategi?help
Edytowany: 10 kwietnia 2009 12:21

owner
6
Dołączył: 2008-09-16
Wpisów: 2 876
Wysłane: 10 kwietnia 2009 12:23:09
buldi napisał(a):
Od strony technicznej na WIGu przełamana została długoterminowa linia trendu spadkowego.


to może nic nie znaczyć. index może równie dobrze jechać w bok jak i zsuwać sie po tej lini w dół.


buldi napisał(a):
A ja mam portfel pusty jak bęben murzyński.


ja prawie również a do napełnienia będziesz miał jeszcze nie jedną okazje a teraz śpisz spokojnie Angel


owner napisał(a):
coś mi mówi że max tej fali to 1900 na w20 i 29000 na wigu. no zobaczymy.


jw

EEX
Edytowany: 10 kwietnia 2009 12:23

morfeusz
0
Dołączył: 2008-12-12
Wpisów: 936
Wysłane: 10 kwietnia 2009 13:26:38
Ja wierze w hosse. Ale nie uffam temu wzrostowi, jak już pisałem EURUSD wybija mi hossę z głowy zupełnie. W polsce wyniki za 1 kwartał będą fatalne. Sęk w tym że nie które spółki ledo zipią. Inni mają problemy z zamówieniami. Jeżeli ma rosnąć dalej to daje im poziom 2150 więcej nie da rady bo nie ma za co.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 kwietnia 2009 13:54:08
Ogólnie to jestem byczy i nadal wieszczę koniec bessy. Boo hoo! Boo hoo! Boo hoo!
Jednak jestem prawie pewien że jeszcze będziemy wyraźnie niżej niż obecne 1782.
Nawet jeśli w tym ruchu (w co zupełnie nie wierzę) dolecimy do 1900 lub wyżej to i tak oddamy tą nadwyżkę i zobaczymy potem 1600 lub nawet niżej.

Przez długi czas uważałem spadki NASZEGO rynku za nieracjonalnie duże (dlatego poszedłem na zakupy już w październikucrybaby ) ale teraz mam jasność pomroczną że te spadki były w miarę OK.
Recesja wcale Polski nie ominie. Jeszcze niektórzy tak twierdzą ale prawda jest taka że jeśli będziemy mieli ZEROWY wzrost w tym roku to będzie dobrze. Tegoroczne wyniki polskich banków będą jedną wielką masakrą. Deficyt budżetowy duży i trudno finansowalny. W USA będą ogłaszali w tym roku przełom w gospodarce, ale ożywienie nawet jeśli się pojawi będzie słabe, niepewne, może nawet przerywane stagnacjami. Takie muszą być skutki ogromnego publicznego długu.

Zatem dobrze jest nie przesadzać z optymizmem. Nowe szczyty dopiero za wiele lat. A trwały powrót ponad 2000 jeszcze nie w tym roku. Może w przyszłym (oby), a może dopiero w 2011 (nie daj Boże).

A pamiętna impreza z okazji 666 na SP500 pozostanie pamiętna bo przypadkowo popiliśmy dokładnie w momencie zakończenia megabessy w USA.

Wesołych Świąt.

Taurus80
0
Dołączył: 2009-01-07
Wpisów: 2 936
Wysłane: 10 kwietnia 2009 14:48:45
Niby gielda dyskontuje gospodarke o ok pol roku, jezeli tak jest sadze ze dno juz mamy za soba, oczywiscie jeszcze troche spadniemy ale mysle ze to bedzie dopelnienie odwroconej glowy z ramionami. A mysle tak dlatego iz rozmawialem z ludzmi z paru firm i w tych ze firmach jeszcze miesiac temu zwalniali ludzi i od tyg zaczely im sie sypac zamowienia i tych ludzi spowrotem zatrudniaja, dodam ze jedna z tych firm produkuje dla przemyslu stoczniowego na calym swiecie. Czyli zamowienia na statki musialy ruszyc a to moze oznaczac ruszenie gospodarek. Oczywiscie jest to zalezne od uzdrowienia sektora finansowego w USA aby powrocilo zaufanie w instytucjach finansowych. Jak wiemy praktycznie zadna firma na swiecie nie rozwija sie bez kredytu nawet posiadajac gotowke inwestuje sie z kredytow poniewaz zawsze bylo to oplacalne. Tymbardziej teraz przy niskich stopach procentowych. Mysle ze USA moze miec racje ze zmiana wycen aktywow w bankach poniewaz w ksiegwy sposob zdobeda one zdolnosci udzielania kredytow. Problemem pozostaje zaostrzyc polityke kredytowa dla zwyklych obywateli, tak aby przyslowiowy bezrobotny murzun nie mial mozliwosci dostania ani centa kredytu i problem moze byc rozwiazany.

Podsumowujac powinna ruszyc akcja kredytowa dla firm, powinny byc ograniczone mozliwosci kredytowania dla obywateli, dzieki temu firmy beda mialy mozliwosc rozwoju przez co wzrosnie zatrudnienie, obywatele zaczna splacac swoje zobowiazania. I po krotkim czasie znow zaczna dmuchac balona jak wiemy finansisci majac duzo zawsze chca wiecej ciekawe czy rzady beda w stanie utrzymac chciwosc za wodze.


majama
1
Dołączył: 2009-01-12
Wpisów: 1 182
Wysłane: 10 kwietnia 2009 14:54:52
Mamy teraz poziomy z początku roku, czyli najwiekszy dołek odrobiony. Logika dawno podpowiada że lada momeny spadnie to przynajmniej troche zgodniez polskim przysłowiem "czym wyżej wejdziesz z tym wiekszym hukiem zlecisz".
Ale gielda czesto zaprzecza logice i oczekiwaniom. Bardzo ciekawie sie zrobiło.
To jest gra. Zabawa na pieniądze.

Taurus80
0
Dołączył: 2009-01-07
Wpisów: 2 936
Wysłane: 10 kwietnia 2009 15:33:43
majama napisał(a):
Mamy teraz poziomy z początku roku, czyli najwiekszy dołek odrobiony. Logika dawno podpowiada że lada momeny spadnie to przynajmniej troche zgodniez polskim przysłowiem "czym wyżej wejdziesz z tym wiekszym hukiem zlecisz".
Ale gielda czesto zaprzecza logice i oczekiwaniom. Bardzo ciekawie sie zrobiło.



Mysle ze logice nie zaprzecza, tylko nieliczni sa w stanie przewidziec skutki postepowan gospodarczych na swiecie. A co do oczekiwan to jest uzeleznione od tego jakie kto ma. Jezeli ktos mysli ze zainwestuje 1000zl i z tego zarobi milion to mysle ze szybciej w totka wygra. Czesto jest tak w czasie hossy ze ludzie sprzedaja domy, samochody i laduja w gielde widzac 6 albo nawet 7 zer na koncie nie zdajac sobie sprawy w co sie laduja.
Jednego jestem pewien ze jezeli dzisiaj ktos zacznie inwestowac na gieldzie oczywiscie rozsadnie wybierajac spolki w perspektywie 5 do 7 lat jest malo realne aby stracic chyba ze bedzie popelnial straszne bledy :)

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 10 kwietnia 2009 17:22:47
Ja tam jak zwykle I'm bearish. binky Ciekawie wyglądają te nowe indexy giełdowe na wig20 zwłaszcza ten pierwszy short bo drugi to chyba do jakiegoś lewarowania jest robiony. Rozumiem, że to taka próba stworzenia dobrego short sellu na wig20, nie ma sprzedaży krótkiej to tak jakoś się to obejdzie. Może być ciekawie, aczkolwiek na giełdzie naszej to bardziej mi brakuje trochę innych danych niż licznik indexów, który mało mówi o ruchach na giełdzie. Ale do tego to jeszcze chyba nasza giełda nie dorosła, choć pewnie kiedyś dorośnie. Mam tu na myśli coś takiego jak wolumen obrotu podmiotów komercyjnych, ale to chyba wyższa szkoła jazdy, jeszcze nie dla państwowej giełdy. Natomiast, że giełda kiedyś wzrośnie to oczywiste, tyle że sama z siebie nie wzrośnie. Samo się nie zrobi, warto o tym pamiętać. Dobrze, że Polacy na razie są rozsądni i totalnie zlewają ten kryzys czyli usługi jeszcze nie padają, od nich sporo zależy dużo więcej niż od przemysłu i produkcji.
Edytowany: 10 kwietnia 2009 17:28

Artur
0
Dołączył: 2008-09-04
Wpisów: 418
Wysłane: 10 kwietnia 2009 17:28:04
Taurus80 napisał(a):

Jednego jestem pewien ze jezeli dzisiaj ktos zacznie inwestowac na gieldzie oczywiscie rozsadnie wybierajac spolki w perspektywie 5 do 7 lat jest malo realne aby stracic chyba ze bedzie popelnial straszne bledy :)


Tez tak sadze, ale zawsze lepiej kupic taniej niz drozej, dlatego wszyscy z nas nauczeni juz doswiadczeniem bessy, wolimy
troche wyprzedac fakty. Prawda jest, ze zakladajac perspetkywe 5 do 7 lat, z ewentualnym wywaleniem akcji, jesli
skonczy sie hossa, inwestujac, np. w najwieksze spolki z WIG20, trudno bedzie stracic.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 kwietnia 2009 08:57:23
Słyszy się ostatnio opinie że padł już na zawsze mit o tym że akcje w długim terminie są korzystną inwestycją.
Przypomina mi to pogadanki z początku roku 2000, gdy mówiono że teraz hossa będzie już na stałe dzięki dotcom-om.

Teraz akcje są długoterminowo świetne TYM BARDZIEJ że w ostatniej dekadzie nie były.
Inna sprawa że w przyszłym tygodniu bym nie kupował. Nawet długoterminowe zakupy warto robić na lokalnych przecenach.
Poziom wejścia ma znaczenie.

Ricco
0
Dołączył: 2009-03-01
Wpisów: 45
Wysłane: 13 kwietnia 2009 20:37:18
ja tylko wspomnę, że tak jak to było na początku bessy, wtedy rzadko kto chciał mówić o zmierzającej bessie na rynku, tak teraz rzadko kto ma odwagę mówić o powrocie hossy. Lecz na zdrowy rozsądek pod względem fundamentalnym nie ma co popadać w stany euforyczne, lecz jak to mówią - giełda dyskontuje przyszłość...

SlawekW
0
Dołączył: 2009-01-09
Wpisów: 878
Wysłane: 14 kwietnia 2009 00:45:15
To news juz po poniedzialkowym zamknieciu:

NEW YORK (Fortune) -- Goldman Sachs reported a much stronger-than-expected first-quarter profit Monday, bouncing back from its worst quarter as a public company.

Jutro znow beda szalec w Ameryce?
Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 14 kwietnia 2009 00:45

Ricco
0
Dołączył: 2009-03-01
Wpisów: 45
Wysłane: 14 kwietnia 2009 10:27:51
Szaleć to szaleją u nas...zaczynamy minusem po to by jakiś czas temu przebić poziom zamknięcia czwartkowego..czyżby kolejny juz z kolei 7 tydzień wzrostów? Patrząc na małe i średnie - rewelacja

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 14 kwietnia 2009 13:36:09
Chyba mam spieprzony pomyślunek. Jak w styczniu i lutym leciało na ryj to się dziwiłem że aż tak bardzo i uspokajałem że zaraz trend sie odwróci. A teraz gdy rośnie bez sensu to większość papierów zostawiłem na 1700 z myślą odkupienia na korekcie. I co? Słyszał ktoś o większym głupku niż ja? Pewnie gdzieś taki jest, ale ja po prostu głupszego od siebie nie znam osobiście.

parasite
1
Dołączył: 2009-02-02
Wpisów: 71
Wysłane: 14 kwietnia 2009 13:57:44
tadekmazur napisał(a):
Chyba mam spieprzony pomyślunek. Jak w styczniu i lutym leciało na ryj to się dziwiłem że aż tak bardzo i uspokajałem że zaraz trend sie odwróci. A teraz gdy rośnie bez sensu to większość papierów zostawiłem na 1700 z myślą odkupienia na korekcie. I co? Słyszał ktoś o większym głupku niż ja? Pewnie gdzieś taki jest, ale ja po prostu głupszego od siebie nie znam osobiście.
Heh. Mam to samo. Leci do góry tak, że aż strach kupować :)

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


45 46 47 48 49

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,455 sek.

kwafptcw
tdwsbmis
bzscdvbh
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
vjtuhdgi
pukqfwcq
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat