MERCATOR [MRC]

....oj oj dzieje się tu coś niedobrego, dziś na ten moment 76-77 zł ponad -12% spadku. Akurat kurs pod skup akcji własnych (Buy-back) - to się okaże czy Prezesiunio uznaje ten poziom kursu już wystarczający.
Wprawdzie mamy rynek niedźwiedzi, ale te 70 zł to chyba zatrzyma ten armagedon.

Kolejna perełka wypłynęła, będą potrzebne dodatkowe pieniądze na fabrykę w budowie:

https://stooq.pl/n/?f=1464801

Czyli z 530, zostaje w najgorszym wypadku 430 mln

Biznes się ustabilizuje i swój wózek dalej będą pchać.

mam przeczucie ze rynek przereaguje i to moze zejśc koło 50 zł obserwuje tą spółkę od 10 lat , napradę ciekawe co tu sie dzieje .chyba widac jak na dłoni braki kapitału na naszej giełdzie .

Czy myślicie, że WZA 27 stycznia będzie istotne dla kursu spółki. Na forum giełdowym spekulują, że prezes znowu może podać negatywną informację jak np. przejęcie akcji MRC przez spółkę-matkę ? i wtedy kurs znowu może polecieć w dół.
Tutaj wahania kursu opierają się w dużym mierze na takich negatywnych wiadomościach od zarządu.

.... i mamy te 70, ogólnie rynek jest kiepski, ale czyżby cały park maszynowy MRC miał wartość ujemną ? albo dane finansowe coś zakłamują. Na co tu jeszcze można liczyć na tą gotówkę 50 zł ?

A w piątek z jakich rąk do jakich? Masz podgląd w arkuszu na słabe i silne ręce?

Z pewnym uproszczeniem (i marginesem błędu) można przyjąć, że kapitalizacja już spadła poniżej gotówki (jeśli za takową potraktować oprócz czystego cash'u także jednostki w funduszach oraz należności krótkoterminowe).

Rynek w tej chwili wycenia spółkę poniżej 700 mln zł (pamiętajmy o umorzeniu). Tymczasem powyższe pozycje również sumują sie to ok. 700 mln zł (nie znam dokładnego stanu należnosci na koniec IVq).

Czyli idąc tokiem rozumowania le roma: czyżby inwestorzy wyceniali trzy farbryki Mercatora (księgowo warte ok. 30 zl na akcję) oraz zapasy (a jest ich pewnie jakieś 25-30 zł za akcję) na zero?

Ja rozumiem, że strata netto w IVkw, że pogarszające się perspektywy. Ale od kiedy to spółki na giełdzie wycenia sie po zysku netto, a nie po przepływach pieniężnych? (w I kw. możemy mieć powtorkę z rozrywki - spółka pokaże stratę i nie zdziwi mnie jak będzie to np. 30 mln zł, a tymczasem gotówka w spółce w "magiczny" sposób wzrośnie)

bzdkas - oczywiście masz rację; w żadnym wypadku nie można stawiać znaku równości między gotówką a należnościami (ile to już było takich należności, za którymi nie poszedł przelew gotówki). Chciałem tylko pokazać, że pod względem fundamentalnym sytuacja na MRC robi się ciekawa.

Na dzień dzisiejszy można stwierdzić, że na 99% giełdowa wycena spółki spadła poniżej wartości likwidacyjnej. Wycena gotówki, ekwiwalentów i należności to byłyby niecałe 100% wartości bilansowej, na zapasach i fabryce trzeba zapewne założyć dużo większe dyskonto, ale na pewno nie zostałyby spisane do zera, zobowiązania to głównie dość niskie zobowiązania handlowe. 80-85 złotych na akcję to raczej dolne oszacowanie likwidacyjnej wyceny.

Oczywiście nie znaczy to, że akcje kupowane na obecnych poziomach muszą dać zarobić, bo na naszej GPW mamy wiele przypadków spółek, które spadły grubo poniżej wartości likwidacyjnej i tkwiły na tych poziomach latami ze względu na brak rozwoju, słabe zarządy lub lekceważenie praw drobnych akcjonariuszy, wiele z nich wychodziło z tych niskich poziomów, ale niektóre kisiły się na niskich wycenach aż do wezwania poniżej wartości godziwej lub w zapomnieniu do dziś bez rozwiązania sytuacji.

Na razie panuje silny trend spadkowy, trzeba obserwować, czy drobni akcjonariusze będą traktowani uczciwie (zapowiedź braku dywidendy przy takiej gotówce kiszącej się na kontach wygląda niepokojąco) i czy spółka będzie w stanie odnaleźć się na rynku z w miarę przyzwoitymi wynikami po uruchomieniu nowej fabryki, zakończeniu trendu spadkowego cen i strat w dystrybucji.