W litewskiej rafinerii Orlen Lietuva miała miejsce awaria w jednej z jednostek, w wyniku której wybuchł pożar, który udało się szybko ugasić. Powołano specjalną komisję, która ma oszacować wartość poniesionych szkód. Wyniki jej prac poznamy najwcześniej w ciągu miesiąca.
– Pożar w rafinerii spowodował jedynie drobne uszkodzenia niektórych kabli elektrycznych i w żaden sposób nie wpłynie na plany produkcji ani dostawy paliwa do klientów. Zgodnie z wewnętrznymi procedurami, szkody są oceniane przez specjalną komisję, oficjalne wyniki dochodzenia powinny być znane nie wcześniej niż w ciągu miesiąca. – poinformowało PAP biuro prasowe Orlen Lietuva.
Jednocześnie podano, że nikt nie odniósł obrażeń, a wszystkie jednostki utrzymują produkcję. Przypomnijmy, że to nie pierwszy pożar w Możejkach. Bodaj najgłośniejszym incydentem był wybuch na jesieni 2006 roku, w momencie gdy Orlen przejmował litewską rafinerię. Szkody szacowano wówczas na dziesiątki milionów dolarów.
Dziś akcje Orlenu niemal całą sesję tracą na wartości, momentami przecena przekraczała 3 proc. Analiza techniczna ostrzega, że w średnim terminie kurs spółki może spaść poniżej 30 zł.
– PKN zrealizował minimalny zasięg impulsu spadkowego określony na 33,89 zł, po czym rozpoczął korektą. Choć na razie brak jednoznacznych sygnałów powrotu spadków, to jednak w średnim terminie kurs prawdopodobnie sięgnie okolic wrześniowego dołka, a nie można wykluczyć i spadków poniżej 30 zł. – czytamy w tygodniowej analizie DM PKO BP.