Analiza zmian cen na rynkach finansowych sugeruje, że inwestorzy uciekający w panice z amerykańskiego rynku akcji szukali schronienia w tzw. bezpiecznych przystaniach lub okazji inwestycyjnych w bardziej ryzykownych rynkach rozwijających się. Poniedziałkowe odreagowanie indeksów za oceanem znalazło odzwierciedlenie w umocnieniu dolara i przyczyniło się do osłabienia złotego. Polska waluta pozostaje jednak wciąż silna w średnim terminie. Aktualnie USD/PLN porusza się tuż nad kluczowym wsparciem technicznym i istnieje szansa na jego przełamanie w niedalekiej przyszłości.
>> Zobacz również wtorkowy komentarz do sytuacji na rynku akcji. >> Giełdzie brakuje paliwa do wzrostów, w grze Tauron i Komputronik
– Od połowy ubiegłego tygodnia kurs USD/PLN testował wsparcie na psychologicznym poziomie 3,00 tj. w okolicy linii dołków z końca grudnia ubiegłego roku i końcówki lutego. Już w piątek dolar podjął próbę odbicia, ale kurs szybko cofnął się do wnętrza obszaru wsparcia. Potwierdzeniem polepszenia sentymentu wobec amerykańskiej waluty było otwarcie bieżącego tygodnia w okolicach piątkowych szczytów. Kurs USD/PLN po ubiegłotygodniowej wyprzedaży w poniedziałek kontynuował odreagowanie, co doprowadziło wykres do oporu w postaci 50-sesyjnej średniej kroczącej. Nieco wyżej przebiega linia trendu spadkowego z genezą na początku marca. Przebicie poziomu 3,036 dałoby szansę na dalsze zwyżki. Prawdopodobny pozostaje jednak powrót na linię dołków i w średnim horyzoncie jej przebicie. Wzrosty USD/PLN to przede wszystkim efekt odreagowania amerykańskiej waluty wobec euro. Dolar wsparty został dzisiaj przez dane o sprzedaży detalicznej. Odczyt na poziomie 1,1 proc., wobec prognozy 0,8 proc. pozytywnie zaskoczył rynek, podobnie jak rewizja odczytu za poprzedni miesiąc z 0,3 proc. do 0,7 proc. – ocenia Dominik Murlak, analityk, DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
Światowe banki centralne dążą do osłabienia swoich walut, co powoduje wzrost konkurencyjności gospodarki, ale często walka z rynkiem okazuje się bezskuteczna. Eskalacja konfliktu na Ukrainie, czy korekta spadkowa na amerykańskiej giełdzie sprzyja ucieczce kapitału do bezpiecznych przystani takich ja frank szwajcarski. Na parze EUR/CHF oznacza to spadek kursu, który utrzymuje się aktualnie w okolicach 1,21. Warto pamiętać, że szwajcarski bank centralny zobowiązał się do obrony poziomu 1,2 za wszelką cenę.
– Frank szwajcarski od polowy 2013 roku sukcesywnie kontynuuje trend wzrostowy. Mimo wysiłków Narodowego Banku Szwajcarii, który z miesiąca na miesiąc notuje straty związane z obrona kursu EUR/CHF inwestorzy nadal chętniej sprzedają wspólna walutę w tej relacji. Zakres wahań to obecnie 1,2250-1,21. Układ świec oraz minimów i maksimów wskazuje jednoznacznie, ze rynek jest zdeterminowany do dalszego umacniania franka. Szczególnie ostatnie maksimum przy 1,2250 sugeruje, ze niedźwiedzie wykorzystały moment mocniejszego euro by zająć nowe pozycje krótkie. Z jednej strony mamy SNB, który broni interesów swojej gospodarki przez osłabienie franka, z drugiej strony mamy tylko słowne zapowiedzi oficjeli ECB o możliwym programie luzowania ilościowego, który osłabi kurs euro i wpłynie na stabilizacje cen we wspólnej gospodarce. Nadal trwają wojny walutowe na wszystkich frontach miedzy największymi bankami centralnymi świata. – komentuje Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij, aby powiększyć
Obserwowana w ostatnim czasie korekta spadkowa na giełdzie w USA wymusiła na inwestorach poszukiwanie alternatyw. Poza wspomnianym powyżej frankiem, na wartości zyskuje również bezpieczne złoto, ale kapitał płynie również na bardziej ryzykowne rynki wschodzące. Sprzyja to umocnieniu takich walut jak rand południowoafrykański.
– Rand południowoafrykański sukcesywnie zyskuje do dolara poruszając się w kanale spadkowym. Ostatnia mała fala wzrostowa, czyli odreagowanie spadków, z uwagi na wąskie korpusy i stosunkowo wysokie górne cienie, nie wskazuje by ruch trwał zbyt długo. Tuż nad ostatnim lokalnym maksimum rozpościera się opór 10,5750, a kolejny przy 10,68-10,70. Od dołu mamy naturalne wsparcie przy ostatnim minimum 10,3680 oraz ograniczenie kanału 10,25. Sytuacja jest dość niepewna i zarówno dalszy ruch USD/ZAR w górę jak i w dół maja podobny współczynnik prawdopodobieństwa realizacji w obecnej chwili. Inwestorom w podejmowaniu decyzji mogą pomóc dane gospodarcze zarówno publikowane w Chinach jak i USA, dlatego warto zerknąć do kalendarza ekonomicznego. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij, aby powiększyć