Kurs śląskiego dystrybutora energii elektrycznej znajduje się w ciekawym miejscu z technicznego punktu widzenia – w przedsionku luki bessy z sierpnia 2011 roku, która rozpoczęła dynamiczną przecenę walorów. W drugiej połowie listopada ubiegłego roku popyt podjął próbę domknięcia luki, która zakończyła się zaledwie częściowym wypełnieniem. Teraz inwestorzy zbierają siły na ponowną konfrontacją w wyrwą na wykresie.
analizę techniczną walorów Tauron Polska Energia wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Tym razem gracze mają jednak świadomość, że ucieczka spustoszy ich portfele. Tegoroczna próba zbliżenia się do obszaru luki wyglądała jak wspinanie się po ścianie strachu. Nic dziwnego, że takie podejście poskutkowało pojawieniem się negatywnych dywergencji na RSI i histogramie MACD. Ale nie przesądza to jeszcze o porażce kupujących. Sekwencja coraz wyżej uplasowanych szczytów i dołków nie została naruszona, a tym samym zachowane są szanse na kontynuację wzrostów. Tym bardziej, że wskaźniki wciąż znajdują się po jasnej stronie mocy.
Średnioterminowe perspektywy kursu w znacznej mierze zależą od jego zachowania względem luki oraz ostatniego lokalnego dołka. Domknięcie luki otworzy drogę do poziomu 6 zł, natomiast ewentualne oddanie wsparcia na 4,95 zł niesie za sobą ryzyko przeceny do poziomu 4,60 zł.