Citigroup zanotował w czwartym kwartale 1,2 mld dolarów zysków netto, wobec 1,3 mld dolarów zysku rok wcześniej. W przeliczeniu na jedną akcję zysk wyniósł 38 centów i był o 5 centów niższy niż rok wcześniej. Inwestorzy spodziewali się zysku na akcję w wysokości 49 centów. Również poziom przychodów niegdyś największego banku na świecie nie spełnił oczekiwań rynkowych. W ubiegłym kwartale wyniosły one 17,17 mld dolarów, podczas gdy oczekiwano 18,54 mld dolarów.
Trzeci pod względem aktywów bank w Stanach Zjednoczonych swój gorszy od spodziewanego wynik finansowy tłumaczy zawirowaniami na rynkach finansowych. Dział bankowości inwestycyjnej jest obecnie kulą u nogi giganta. Szefowie Citi przekonują jednak, że w firmie trwa restrukturyzacja, polegająca m.in. na redukcji zatrudnienia, która ma w przyszłych kwartałach przełożyć się na poprawę zysków.
Wells Fargo, największy bank pod względem kapitalizacji w Stanach, zanotował wyniki przekraczające nieznacznie oczekiwania rynkowe. Zysk banku wyniósł 73 centy na akcję, przy prognozowanych 72 centach na akcję. Rok wcześniej bank zanotował 61 centów zysku na akcję. Przychody Wells Fargo wyniosły w ostatnim kwartale 20,61 miliarda dolarów wobec oczekiwanych 20,08 miliardów dolarów.
Bank podał, iż szczególnie dobrą sytuację obserwuje na rynku kredytów na nieruchomości. Amerykańscy analitycy, komentując wyniki obu gigantów finansowych, zwrócili uwagę na nowy trend w bankowości. Coraz więcej zysków generuje zwykła działalność depozytowo-kredytowa, związana z realną gospodarką, a nie wystawiona na ryzyko rynkowe bankowość inwestycyjna.