
Halliburton (HAL) to drugie pod względem wielkości przedsiębiorstwo na świecie zajmujące się usługami związanymi z obsługą pól naftowych. (Fot. Ben Hider/NYSE)
Halliburton w IV kwartale zarobił 901 mln dolarów (1,06 dolara na akcję) poprawiając o 13,6 proc. ubiegłoroczne osiągnięcie, kiedy to wykazał 793 mln dolarów zysku. Oczyszczone ze zdarzeń jednorazowych wyniki okazały się jeszcze lepsze – na akcję przypadło 1,19 dolara, wobec oczekiwanych przez analityków 1,10 dolara. Przychody ze sprzedaży wzrosły w ujęciu rocznym o 15 proc. do 8,77 mld dolarów, minimalnie poniżej konsensusu na poziomie 8,79 mld dolarów.
Jeszcze lepszą dynamiką wyników pochwalił się Baker Hughes, który w IV kwartale zarobił na czysto 663 mln dolarów wobec 248 mln dolarów rok wcześniej. Po oczyszczeniu wyniku z one off-ów na akcję przypadło 1,44 dolara, podczas gdy prognozy analityków mówiły o 1,07 dolarze na akcję. Przychody wzrosły o 13,2 proc. r/r do 6,64 mld dolarów, co jest wynikiem nieco wyższym od konsensusu 6,41 mld dolarów.
Obie firmy, które w drugiej połowie tego roku połączą się w jedno przedsiębiorstwo, podkreślają, że popyt na ich usługi w minionym kwartale był stabilny, bo spółki naftowe nie obniżyły znacząco wydobycia mimo spadającej ceny ropy. To się jednak zapewne zmieni w 2015 r., ponieważ zbyt długo utrzymująca się na niskim poziomie cena surowca może mniejsze firmy wydobywcze doprowadzić do ruiny.
Według pesymistycznych szacunków firmy doradczej Cowen & Company, inwestycje amerykańskich firm wydobywczych w sektorze ropy i gazu mogą w tym roku spaść aż o 35 proc. Z kolei Wells Fargo przewiduje, że tania ropa doprowadzi do zamknięcia około 750 szybów naftowych w Ameryce, co oznaczałoby spadek ich liczby o ponad 40 proc. Według najnowszej prognozy banku J.P. Morgan, średnioroczna cena baryłki ropy wyniesie w tym roku zaledwie 49 dolarów (wcześniej prognozowano 82 dolary). Do 90 dolarów ma wzrosnąć dopiero w 2019 r.
Halliburton i Baker Hughes przygotowują się na realizację apokaliptycznego scenariusza redukując koszty gdzie tylko się da. Na pierwszy ogień idą oczywiście pracownicy. W grudniu pierwsza z firm podziękowała tysiącu osobom, zaś w I kwartale zwolni kolejne 7 tys. robotników. Z kolei druga z firm na kosztach pracowniczych zaoszczędziła w ubiegłych trzech miesiącach 4,5 proc.
Schlumberger, przewidując nadejście gorszych czasów, zwalnia 9 tys. pracowników, czyli aż 7,1 proc. wszystkich zatrudnionych na etacie. Jednocześnie ogłosił we wtorek kupno 45,65 proc. akcji największej rosyjskiej firmy zajmującej się wierceniami Eurasia Drilling Co. Porozumienie zawiera też opcję kupna pozostałych akcji po trzech latach od zamknięcia obecnej transakcji, co ma nastąpić do końca I kwartału 2015 r. Uzgodniona cena 1,7 mld dolarów wydaje się mocno okazyjna w porównaniu do około 34,6 mld dolarów, jakie Halliburton zgodził się w listopadzie wyłożyć za przejęcie Baker Hughes.
>> Dzięki kontraktom CFD na akcje Halliburtona w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku. >> Odwiedź stronę trading.stockwatch.pl i załóż konto już teraz
Po ogłoszeniu akwizycji notowane w Londynie papiery wartościowe rosyjskiej firmy skoczyły o ponad 70 proc. Kurs akcji Schlumbergera na nowojorskiej giełdzie spada natomiast około 2,4 proc. Świetne wyniki Halliburtona i Baker Hughes inwestorzy nagrodzili około 5-proc. zwyżkami kursów ich akcji na starcie wtorkowej sesji. Jednak jeszcze przed południem (czasu lokalnego) notowania obu spółek zmieniły kolor z zielonego na czerwony. Akcjonariusze wszystkich trzech firm nie zaliczą ostatniego półrocza do udanych. Wraz z odwróceniem wzrostowego trendu ropy w lipcu, notowania spółek świadczących usługi na rzecz firm wydobywczych obrały kurs na południe.
Najmocniej oczywiście ucierpiał Halliburton, bowiem rynek uznał, że firma przepłaca za przejęcie bezpośredniego konkurenta. Od lipca portfele akcjonariuszy schudły aż o 90 proc. O połowę uszczupliła się wartość akcji Schlumbergera, a papiery Baker Hughes potaniały o jedną trzecią. W innej sytuacji byłaby to kusząca promocja do kupna, lecz niepewność co do dalszych notowań ropy niespecjalnie skłania do wypychania portfeli walorami trzech spółek.

Halliburton – wykres za ostatnie dwa lata.