Union Pacific Railroad należy do ścisłej czołówki spółek z branży przewozów kolejowych w USA. (Źródło: facebook)
W ubiegłym kwartale przychody ze sprzedaży Union Pacific wzrosły o 9,3 proc. r/r do poziomu 6,15 mld dolarów. Zysk netto zwiększył się o 22 proc. w ujęciu rocznym do 1,43 mld dolarów, co daje 1,61 dolara na akcję. Rok wcześniej było to 1,27 dolara. Analitycy prognozowali średni zarobek na walor rzędu 1,52 dolara. Ostateczny wynik bije więc rynkowy konsensus o prawie 6 proc.
Największy skok przychodów o 15 proc. r/r spółka zanotowała w obszarze szeroko pojętych wyrobów przemysłowych, natomiast najważniejsze z punktu widzenia firmy przewozy intermodalne wzrosły o 11 proc. Union Pacific ma tu duże powody do zadowolenia, ponieważ w przekroju całej branży transport kontenerów wzrósł w znacznie mniejszym stopniu, bo o 4,5 proc. Przewozy kontenerowe stanowią 37 proc. łącznej pracy przewozowej operatora z siedzibą w Omaha przynosząc 20 proc. przychodów.
W ostatnim kwartale firma z Nebraski w środkowych Stanach zwiększyła przewozy o 6,9 proc. r/r, wobec średniej dynamiki dla całego sektora na poziomie 5,2 proc. To bardzo dobry rezultat. Co więcej, najbliższa przyszłość dla kolejowych przewoźników w Ameryce również rysuje się optymistycznie, ponieważ gospodarka USA po kilkuletnim okresie zastoju nabiera tempa. Koleje są dobrym papierkiem lakmusowym kondycji ekonomicznej całego kraju. Wahania przewozów stali, cementu, drewna, chemikaliów oraz surowców mineralnych odzwierciedlają, czy gospodarka rozwija się, czy zamiera.
W ubiegłym roku rozpoczęto w USA budowy przeszło miliona nowych domów. To wynik najwyższy od 2007 r., czyli sprzed wybuchu wielkiego kryzysu. Według przewidywań zarządu Union Pacific, w tym roku liczba nowych budów wzrośnie do 1,2 mln. To ważne z punktu widzenia spółki, której przewozy są w pewnym stopniu uzależnione od popytu na transport surowców i komponentów do budowy nowych domów.
Spółka pilnie też śledzi reaktywację amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego, na potrzeby którego przewozi na duże odległości części i podzespoły do produkcji aut. Według Jacka Koraleskiego, szefa Union Pacific tegoroczna sprzedaż samochodów w USA sięgnie 16,9 mln sztuk w miarę rosnących zarobków i spadających cen paliw. Na razie jednak za wcześnie jest, by kompetentnie oszacować przełożenie spadku ceny ropy poniżej 50 dolarów za baryłkę na wielkość przewozów surowca po torach w 2015 r.
Poprawiająca się sytuacja gospodarcza kraju skłania zarząd firmy do zwiększenia nakładów inwestycyjnych. Tegoroczny CAPEX zaplanowano na 4,3 mld dolarów, o 200 mln więcej niż w 2014 r. Flota lokomotyw powiększy się o kolejne 218 nowych pojazdów, po tym jak w ubiegłym roku zakupiono 261 maszyn. Średnia prędkość pociągów ma wzrosnąć do 25 mil na godzinę (40,2 km/h) z 23,8 mil na godzinę (38,3 km/h). Dla porównania średnia prędkość pociągów towarowych PKP Cargo to 23 km/h.
Union Pacific jest spółką z wielkiej piątki amerykańskich kolei zajmujących się transportem towarów. Największym rywalem jest Burlington Northern Santa Fe od lutego 2010 r. należąca do Berkshire Hathaway, wehikułu inwestycyjnego jednego z najbogatszych ludzi świata – Warrena Buffeta. Akcje BNSF nie są notowane na giełdzie, w odróżnieniu od pozostałych czołowych firm – CSX Transportation, Kansas City Southern Railway Company, Norfolk Southern Railway Company. Stawkę największych przewoźników konkurujących na amerykańskich torach uzupełniają dwie firmy kanadyjskie – CN i Canadian Pacific Railway. Ponadto z pajęczyny torów w USA korzysta około 560 pomniejszych przewoźników w swej masie odpowiadających za około 31 proc. pracy przewozowej i zatrudniających 10 proc. ogólnej liczby pracowników w branży.
Akcje Union Pacific po publikacji dobrych wyników za IV kwartał dojechały do poziomu 119,83 dolarów (+4,8 proc.), by po krótkiej korekcie w ostatnich tygodniach, ponownie zbliżyć się do wieloletniego rekordu 123,44 dolarów. Akcje UP to świetna lokata kapitału dla długoterminowych inwestorów. W minionym roku dały zarobić przeszło 40 proc., zaś w ciągu ostatnich pięciu lat stopa zwrotu sięga 300 proc. Świetnie też radzą sobie wymienieni wyżej konkurenci. Najwięcej w ostatniej pięciolatce można było zarobić na akcjach Kansas City Southern – ich kurs skoczył z około 12 dolarów w marcu 2009 r. do przeszło 124 dolarów w listopadzie 2014 r. Obecnie ich wartość to 113,70 dolarów.
