Wzrosty na poniedziałkowej sesji oznaczają, że po piątkowej, mocnej wyprzedaży akcji, inwestorzy z powrotem uzupełniają portfele o Midasa. Akcje są już notowane bez prawa poboru, więc nie będzie konieczności obejmowania akcji nowej emisji za gotówkę. Przypomnijmy, że spółka jest w trakcie procesu pozyskiwania kapitału na budowę sieci LTE, a jej potrzeby to ponad 800 mln zł.
Piątek był ostatnim dniem notowania akcji z prawem poboru. Osoby, które nie chciały brać udziału w emisji, od rana sprzedawały akcje, przez co kurs spadał nawet o 10 proc. Okazuje się jednak, że spółka jest na tyle atrakcyjna pod względem biznesowym, że jej akcje – tańsze o 32 grosze, ale pozbawione możliwości uczestnictwa w nowej emisji, znów cieszą się wzięciem. Na poniedziałkowej sesji rosną od otwarcia chwilami nawet o 10 proc., choć zmiana procentowa od piątku jest mocno ujemna.
>> Bieżący kurs Midasa wraz ze zmianą od otwarcia i sygnałami na kursie >> Znajdziesz w serwisie analizy technicznej ATTrader.pl
Większościowym akcjonariuszem Midasa jest Zygmunt Solorz posiadający prawie 66 proc. akcji, kojarzony z telewizją Polsat i Cyfrowym Polsatem, który zadeklarował objęcie akcji nowej emisji. To czy w jego ślady pójdą inni akcjonariusze, będzie widać po kursie praw poboru, które mają być notowane między 20 a 27 lutego.
W tym okresie będzie ostatnia szansa na dołączenie do emisji. Kupując prawa poboru na rynku będzie można złożyć zapis podstawowy w proporcji 4 akcji na jedno PP. Natomias już jedno prawo poboru będzie uprawniać do zapisu dodatkowego, w ramach którego będą rozdzielone akcje nie objęte przez zapominalskich.
>> Co jeszcze powinieneś wiedzieć o datach, parametrach i zasadach emisji Midasa >> Czytaj w przewodniku przygotowanym przez StockWatch.pl