Czerwcowy urobek podaży pozostawił na wykresie kursu akcji Bogdanki i w portfelach inwestorów trwały ślad. Notowania w ciągu miesiąca schudły o prawie 40 proc. W lipcu gracze podjęli próbę odreagowania, ale podaż szybko zepchnęła ich w okolice tegorocznych minimów. Tym razem jednak dało się zauważyć wytracanie impetu spadków, co stwarza niewielką szansę na rozwinięcie odreagowania.
analizę techniczną walorów Bogdanka wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
22 lipca raczej nie okaże się narodowym świętem odrodzenia popytu na walory Bogdanki, ale gracze mają niejaką szansę na ukształtowanie formacji podwójnego dna. Warunki są sprzyjające, bo oscylatory wychwyciły słabszy impet spadków, kreśląc pozytywne dywergencje z wykresem cenowym. Linia szyi przebiega na poziomie 59,86 zł i w razie jej zdecydowanego pokonania, można byłoby liczyć na domknięcie luki bessy z 10 czerwca.
Na razie jednak kupujący mają kłopot z wyciągnięciem cen powyżej krótkoterminowej wykładniczej, której dotknięcie wyrysowało górny cień piątkowej świecy. Z tej racji angażowanie się w walory jest aktualnie obarczone sporym ryzykiem. Taka decyzja miałaby uzasadnienie dopiero po przełamaniu linii szyi, ale nawet wtedy trzeba ją traktować jako krótkoterminowe zagranie spekulacyjne.
