Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nawiązując do ubiegłorocznej decyzji Narodowego Banku Szwajcarii sprawdza, jak banki obliczają oprocentowanie kredytu hipotecznego w CHF. W niektórych wypadkach ujemny LIBOR doprowadził do spadku oprocentowania kredytu poniżej zera. Z sygnałów, które docierały do Urzędu wynikało, że nie wszystkie banki uwzględniały ujemne oprocentowanie, choć w umowach kredytowych sposób ustalania oprocentowania określony został jako suma stawki bazowej LIBOR i marży kredytu. Stosowanie niezgodnych z prawem praktyk wykryto w ING Banku Śląskim oraz mBanku.
Pierwszy bank dobrowolnie zobowiązał się do zmiany praktyk, tj. uwzględniania ujemnego oprocentowania kredytów. Dodatkowo władze ING Banku Śląskiego zobowiązały się do przeliczenia oprocentowania stosowanego dotychczas i zwrotu klientom różnicy między dotychczasowym oprocentowaniem, a tym, które uwzględnia obniżony LIBOR. Na ustępstwa wobec frankowiczów ani myśli iść mBank. Bank nadal nie uwzględnia ujemnego oprocentowania kredytów hipotecznych w CHF, dlatego Prezes UOKiK nakazał zaniechanie stosowania tej praktyki. Ponadto, mBank musi usunąć skutki stwierdzonego naruszenia: kredytobiorcom ma zostać zwrócona kwota wynikająca z przeliczenia oprocentowania przyjmującego wartość ujemną. UOKiK za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów nałożył na mBank karę w wysokości ponad 6,58 mln zł. Decyzje wobec obu spółek nie są ostateczne – przysługuje od nich odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
– Postępowania przeciwko ING Bankowi Śląskiemu oraz mBankowi zostały wszczęte w czerwcu 2015 roku. W efekcie, Prezes UOKiK wydał dwie pierwsze decyzje dotyczące nieuwzględniania ujemnego oprocentowania. 6 kolejnych postępowań jest w toku. – czytamy w komunikacie UOKiK.

mBank od wielu lat toczy spór z posiadaczami kredytów hipotecznych w CHF (Fot. DP/stockwatch.pl)
Przypomnijmy, że dokładnie 15 stycznia 2015 roku bank centralny Szwajcarii niespodziewanie zrezygnował z obrony kursu franka wobec euro oraz obniżył główną stopę procentową o 50 p.b. do -0,75 proc. Styczniowa decyzja ostatecznie przełożyła się na wzrost wysokości rat kredytów hipotecznych w CHF, ponieważ kurs CHF/PLN wzrósł do historycznych maksimów w reakcji na załamanie kursu EUR/CHF. W ciągu ułamków sekund wartość franka podskoczyła z 3,56 zł do nawet 5,19 zł.
W poniedziałek notowania obu przyłapanych banków tracą po ok. 3 proc. Dzisiejszą przecenę trudno jednak uznać za efekt komunikatu UOKiK. Notowania całego sektora bankowego są pod presją m.in. piątkowej decyzji agencji ratingowej Standard & Poor’s.>> Czytaj więcej