Czwartkowe referendum w Zjednoczonym Królestwie już mocno namieszało na rynkach finansowych. Do niedawna inwestorzy w obawie przed Brexitem pozbywali się bardziej ryzykownych aktywów i kierowali kapitał w stronę tzw. bezpiecznych przystani. Jednak w tym tygodniu nastąpił zwrot i na giełdowych parkietach znów pojawiła się zieleń. Wszystko dzięki zmianie trendów w sondażach, w których przewagę odzyskali zwolennicy pozostania w strukturach Unii Europejskiej. W najnowszym badaniu ORB International, przygotowanym na zlecenie Daily Telegraph, triumfują właśnie zwolennicy UE. Według tego opracowania, 54 proc. Brytyjczyków chce pozostać w europejskiej wspólnocie, a 46 proc. wyjść. Natomiast w sondażu pracowni Survey Monkey, nie będącej członkiem Brytyjskiego Towarzystwa Sondażowego, zwolennicy Brexitu wygrywają o 1 p.p. (49 proc. vs. 48 proc.).
Różnice nie są duże i każdy scenariusz jest możliwy. Trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Miliarder George Soros ostrzegał na łamach The Guardian przed czarnym piątkiem po referendum, w wypadku gdyby Brytyjczycy opowiedzieli się za Brexitem. Jego zdaniem funt mógłby się osłabić wtedy nawet o ponad 20 proc. Inny guru światowej finansjery – Nouriel Roubini – ostrzegł Brytyjczyków, że wyjście z UE może skończyć się recesją w gospodarce Wielkiej Brytanii.
Spokój starają się zachować globalne banki inwestycyjne. Bank Goldman Sachs w podstawowym scenariuszu zakłada, że Brexitu nie będzie. Podobne założenie w scenariuszu bazowym przyjął Morgan Stanley. Z drugiej strony eksperci z Bank of America Corp. oceniają, że jeśli Brytyjczycy wybiorą wyjście, to rynki akcji spadną o 10 proc. W takim scenariuszu analitycy UBS prognozują z kolei spadek indeksu londyńskiego indeksu FTSE 100 o 12-19 proc. w krótkim terminie i wzrost ceny złota o 7-16 proc. oraz spadek cena ropy o 8-14 proc. do 43-46 USD. W razie pozostania w Unii założono natomiast spadek cen pierwszego z surowców o 2 do 6 proc. i wzrost drugiego o 2-4 proc., osłabienie euro do funta w przedziale 2-5 proc. oraz umocnienie się euro do franka w przedziale 1-5 proc.
– Wyceny poszczególnych klas aktywów – waluty, towary, obligacje i akcje – wyznaczyły już w ostatnich tygodniach swoje krótkoterminowe ekstrema związane z obawami o Brexit. Zakładam, że do najbliższego piątku nie powinny być poszerzone. Ewentualny Brexit najmocniej może odczuć funt, pogłębiając spadki. W mojej ocenie, rynki finansowe przejdą nad tym do porządku dziennego w perspektywie tygodni, gdyż wiele mamy już w cenach. Stąd ewentualna gwałtowna reakcja na zwycięstwo zwolenników opuszczenia Unii przez Wielką Brytanię może być paradoksalnie średnioterminowym punktem zwrotnym. Duża liczba możliwych scenariuszy odseparowania Wielkiej Brytanii od UE powoduje, iż prawdopodobieństwo każdego z nich jest relatywnie niskie, a konsekwencje ekonomiczne trudne do oszacowania. A to właśnie perspektywa wzrostu poszczególnych gospodarek jest tym, co dyskontują rynki w dłuższej perspektywie. – ocenia Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny Starfunds.

(Fot. DP/stockwatch.pl)
Michał Krajczewski z BM Banku BGŻ BNP Paribas zaznacza natomiast, że choć w nowych sondażach prawdopodobieństwo Brexitu zmalało, to w dalszym ciągu występuje duży odsetek niezdecydowanych (ok. 10 proc.). W scenariuszu, że większość niezdecydowanych opowie się za pozostaniem Brytyjczyków w UE założył 1-2 sesje odreagowania i następnie powrót do gry pod dyktando działań banków centralnych. We wtorek szefowa FED podczas wystąpienia w Kongresie stwierdziła, że niepewna sytuacja w światowej gospodarce oraz pogorszenie się sytuacji na amerykańskim rynku pracy sprawiają, że wskazane jest ostrożne nastawienie w polityce monetarnej Rezerwy Federalnej.
Ekspert z BM Banku BGŻ BNP oczekuje jednak znacznie większych tąpnięć na rynku w wypadku Brexitu. Tu wygranymi mogą okazać się bezpieczne przystanie.
– Oprócz rynku akcji szczególnie mocny ruch może być widoczny na walutach. Inwestorzy powinni się kierować w poszukiwaniu bezpiecznych przystani – złota, franka czy jena. – dodaje Michał Krajczewski, analityk BM Banku BGŻ BNP Paribas
Jest jasne, że Brexit uruchomiłby też efekt domina, uderzając między innymi w nasz rynek. Wielka Brytania w zeszłym roku odpowiadała za ok. 6,8 proc. ogólnego eksportu Polski, który w ostatnich latach miał tendencję rosnącą. Sprzyjała temu zarówno dobra koniunktura na Wyspach jak i stosunkowo duże osłabienie złotówki wobec funta na przestrzeni ostatnich trzech lat. Ponadto polskie firmy utraciły w części rynki wschodnie i ukierunkowały ekspansję na rynki Europy Zachodniej, w tym Wielką Brytanię. Także na warszawskim parkiecie nie brakuje spółek prowadzących biznesy na Wyspach. Siłą rzeczy obawa o przyszłość tych interesów występuje.
– Wierzę w pozytywne rozstrzygniecie referendum. W przeciwnym razie byłoby to niebezpieczne dla całej Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o nasze spółki przemysłowe obecne na brytyjskim rynku to znaczącą ekspozycję ma Amica. Spółka przejęła w zeszłym roku dystrybutora sprzętu AGD na tym rynku – CDA Group Ltd. Według naszych wyliczeń, tegoroczne przychody z rynku brytyjskiego powinny odpowiadać za 12-13 proc. ogólnych przychodów grupy. Ekspozycję na ten rynek mają jeszcze m. in. Kęty, Ergis czy Rawlplug. Tu udziały w ogólnych przychodach nie przekraczają kilku procent. W przypadku wystąpienia Brexitu można spodziewać się negatywnego wpływu na wyniki w krótkim terminie – perspektywa jednego kwartału. Brexit oznaczałby osłabienie funta, a co za tym idzie spółki musiałby robić podwyżki cenników, co wymagałoby negocjacji z kontrahentami. – ocenia Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.
>> Szukasz kompleksowego obrazu fundamentalnego Twojej spółki? W serwisie znajdziesz analizy najnowszych raportów kwartalnych >> Wszystkie analizy i omówienia analityków StockWatch.pl znajdziesz tutaj
Wstępne wyniki wyborów poznamy wraz z zamknięciem lokali wyborczych dzięki wskazaniom sondaży exit poll i to one mogą już spowodować duże ruchy na rynkach finansowych. Pierwsze oficjalne wyniki referendum powinniśmy poznać już w piątek w nocy o godzinie 1:30 polskiego czasu. Jak podają analitycy XTB w swoim raporcie, do godziny 4:00 prawdopodobnie zostanie zliczone 25 proc. głosów, a do 5:00 połowa. Natomiast finalny rezultat referendum powinien być znany już o godzinie 8:00. >> Brexit – Kiedy poznamy wyniki referendum?

Źródło: Raport XTB