Wpływ banków centralnych na światowe indeksy giełdowe oraz wycenę obligacji w jest przeogromny. Ubiegłotygodniowe wzrosty na amerykańskim indeksie S&P 500 kontynuowane są pomimo fatalnych wyników finansowych przedsiębiorstw. Za kontynuację trendu wzrostowego na światowych indeksach w dalszym ciągu odpowiedzialne są banki centralne, które miesięcznie wpompowują w rynek obligacji oraz akcji ponad 180 miliardów USD miesięcznie.
Działania te przekładają się na coraz wyższe wyceny obligacji korporacyjnych oraz rządowych, a tym samym na wyższe notowania indeksów. Instytucje te powoli przejmują rynek obligacji, gdzie według BofA, 45 proc. nowych obligacji nabywane jest właśnie przez banki centralne. Jednak na tym nie koniec. Z najnowszego sprawozdania Szwajcarskiego Banku Narodowego wynika, że ponad 70 miliardów CHF bank ulokował w akcjach.
Cała akcja banków centralnych przypomina bardziej działalność funduszy lewarowanych. Pomimo tego, po przebiciu oporu na 2.135 punktów na interwale tygodniowym celem kupujących może być psychologiczny poziom 2.200 punktów. Jeżeli doszłoby do korekty, to nie powinna zejść poniżej poziomu 2.135 pkt.
Raport przygotował: Dział Analiz Admiral Markets